Wielka Brytania od lat pozostaje w grupie kluczowych partnerów gospodarczych Polski, a Brexit – wbrew obawom – nie zahamował tej współpracy. Wręcz przeciwnie: brytyjski rynek coraz szerzej otwiera się na polskie towary, a polscy przedsiębiorcy chętnie rozszerzają działalność na Wyspach, korzystając z silnego popytu i rosnącej rozpoznawalności swoich marek.
Jednym z najważniejszych sektorów tej relacji jest branża spożywcza. Z danych cytowanych przez Newserię Biznes wynika, że Wielka Brytania jest dziś drugim co do znaczenia rynkiem eksportowym dla polskiej żywności. Jednocześnie Polska znalazła się w pierwszej dziesiątce odbiorców produktów brytyjskiej branży spożywczej, zajmując dziewiąte miejsce. Tak wyraźne zbliżenie rynków jest efektem zarówno rosnącej liczby polskich konsumentów w UK, jak i coraz większej otwartości Brytyjczyków na smakowe nowości ze środkowej Europy.
Polskie produkty spożywcze stały się na Wyspach elementem codziennych zakupów. W dużych sieciach handlowych i mniejszych sklepach można znaleźć szeroką gamę rodzajów pieczywa, przetworów mlecznych, mięs, słodyczy czy wyrobów zbożowych. Największą popularność zdobyły polskie ciastka i cukierki, które już na stałe zadomowiły się w brytyjskim asortymencie. Konsumenci doceniają ich smak, jakość i przystępną cenę, co sprawia, że popyt utrzymuje się na wysokim poziomie.
W ciągu czterech kwartałów zakończonych w połowie 2024 roku wartość wymiany handlowej między Polską a Wielką Brytanią osiągnęła 30,6 miliarda funtów. Zdecydowaną przewagę miał eksport z Polski – 20 miliardów funtów – co pozwoliło utrzymać wyraźnie dodatnie saldo. Dane pokazują, że polskie firmy nie tylko utrzymały pozycję po Brexicie, lecz potrafiły wzmocnić swoją obecność mimo nowych wymogów celnych i formalności.
Największą kategorią eksportową pozostaje mięso i produkty mięsne, które osiągnęły wartość 1,2 miliarda funtów. To sektor od lat stabilny, regularnie zwiększający sprzedaż na rynkach zachodnich. Bardzo dynamicznie rozwija się także eksport zbóż i produktów zbożowych, dochodząc do 663,2 miliona funtów. Rosnąca liczba kontraktów z brytyjskimi odbiorcami potwierdza, że polska żywność zyskała markę towaru solidnego i wiarygodnego.
Jednak handel to nie tylko produkty materialne. Szybko rośnie również znaczenie usług, które w 2024 roku zanotowały widoczny wzrost. Największą kategorię stanowią tzw. inne usługi biznesowe – m.in. badania i rozwój, doradztwo, usługi techniczne czy konsulting. Wartość polskiego eksportu usług w tej grupie osiągnęła 2,1 miliarda funtów, a eksperci wskazują, że to segment o jednym z największych potencjałów na kolejne lata.
Zacieśniające się relacje handlowe to jednak nie tylko statystyki. Współpraca ekonomiczna przenika się coraz bardziej z kulturą kulinarną i stylem życia po obu stronach. Brytyjscy producenci wprowadzają na rynek produkty inspirowane tradycyjnymi recepturami, ale dopasowane do trendów zdrowego żywienia – bez dodatków, z mniejszą ilością cukru, bogate w wartości odżywcze. Równocześnie w Polsce nie słabnie popularność kultowych brytyjskich produktów, takich jak fasolka w sosie pomidorowym, marmite czy chipsy o smaku octowym. Duże znaczenie ma także import whisky – Polska od lat znajduje się w światowej czołówce odbiorców szkockiego alkoholu.
Wspólne zainteresowanie produktami spożywczymi odzwierciedla zacieśnianie więzi gospodarczych i kulturowych. Polskie firmy umacniają swoją pozycję na brytyjskim rynku, a brytyjscy producenci coraz odważniej wchodzą do polskich sklepów. Oba kraje odczuwają korzyści z pogłębiania współpracy, a rosnąca wymiana wskazuje, że Brexit nie stał się barierą, lecz początkiem nowego etapu w relacjach handlowych.
Jeśli tendencja wzrostowa się utrzyma, kolejne lata mogą przynieść dalszą ekspansję i jeszcze większą integrację rynków, niezależnie od zmian politycznych czy regulacyjnych. Handel między Polską a Wielką Brytanią po Brexicie nie tylko przetrwał, ale nabrał tempa – i wiele wskazuje na to, że ten trend dopiero się rozpędza.
polishexpress.eu/pż