"Azja to zawrót głowy". Fotografia Dominika Skurzaka
W warszawskim Domu Słowa Polskiego oglądać można wystawę prac Zbioka Czajkowskiego. Jej tytuł to "Nobody Club: No man is an Island".
- To opowieść o uczuciu kapitulacji wobec rzeczywistości. Jest to stan, kiedy uświadamiasz sobie, że pewnych rzeczy nie możesz przeskoczyć. Wmawia nam się, że ciężką pracą możemy do wszystkiego dojść. A tak do końca nie jest. Często jest tak, że czegoś chcemy, a piętrzą się przed nami takie progi, na które nie jesteśmy w stanie wejść. To pierwsza z części tej wystawy. Druga jest o tym, kto stawia te progi, w jaki sposób my się nastawiamy do tego, żeby na nie wejść. Tak naprawdę głównym przesłaniem, które płynie z tej wystawy jest to, że wszyscy musimy startować w jakimś wyścigu szczurów i przez ten pośpiech, do którego jesteśmy zmuszeni robimy się niewrażliwi na drugą osobę. Stąd tytuł wystawy: żaden człowiek nie jest wyspą - tłumaczył gość Dwójki.
Skąd wziął się pseudonim Zbiok? Jaka jest różnica między graficiarzem a streetartowcem? Czy Sławek Czajkowski uważa swoją sztukę za zaangażowaną? O tym w nagraniu audycji.
***
Rozmawiał: Jakub Kukla
Gość: Zbiok Czajkowski (malarz, grafik, ilustrator, muralista)
Data emisji: 7.08.2018
Godzina emisji: 16.40
Materiał został wyemitowany w audycji Wybieram Dwójkę.
pg/mko