Piotr Mitzner: siła Iwaszkiewicza polega na jego szczerości

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2022 17:50
- To jest książka o ogromnym uroku prozy pełnej "błękitu oddalenia", jak to określił Stefan Żeromski. Moim zdaniem to bardzo celne spostrzeżenie, chodzi o pewien dystans do ludzkich spraw, wspomnienia, jakieś pogodzenie się ze światem - tak o "Książce moich wspomnień" Jarosława Iwaszkiewicza mówił na antenie Dwójki Piotr Mitzner. 
Jarosław Iwaszkiewicz podczas kiermaszu książki na placu Defilad w Warszawie
Jarosław Iwaszkiewicz podczas kiermaszu książki na placu Defilad w WarszawieFoto: NAC
  • "Książka moich wspomnień" – to nowe wydanie wspomnień Jarosława Iwaszkiewicza, uzupełnione o dodatkowe rozdziały. Po raz pierwszy bez zmian wprowadzonych przez cenzurę. 
  • O książce rozmawialiśmy z Piotrem Mitznerem, autorem wstępu do wydania "Książki moich wspomnień", badaczem twórczości Jarosława Iwaszkiewicza.

Jak się pamięta

Gość Dwójki podkreślił, że w pokoleniu skamandrytów znaleźć można skłonność do wspominania. - Mieli oni świadomość tego, że z wybuchem I wojny światowej coś się generalnie zmieniło, jakiś świat się skończył. Ta książka jest pisana w czasie II wojny, kiedy przekroczono kolejną granicę w czasie. Iwaszkiewicz pisze nie po to, aby utrwalić miejsca i ludzi, to swobodna opowieść, w której ważne jest to, jak się pamięta. Można się nauczyć, jak patrzeć na świat i ludzi - powiedział Piotr Mitzner.

Wspomnienia rozproszone

Mówił, że siła Iwaszkiewicza polega na szczerości. - To jest człowiek, który mówił o sobie wszystko. To jest wielkie dzieło autobiograficzne: pamiętniki, proza, poezja, te wątki się przeplatają. Jego wspomnienia są rozproszone w różnych tekstach, pojawiają się np. w recenzjach książek - zaznaczył.

Złośliwy, ale i sprawiedliwy

Piotr Mitzner wspomniał o konflikcie pisarza z Antonim Słonimskim. - Złośliwość Iwaszkiewicza była takim efektem chwili, ale był on człowiekiem sprawiedliwym. W ostatnim wywiadzie, w podsumowaniu literatury dwudziestolecia międzywojennego mówił o Tadeuszu Peiperze, z którym nigdy nie było mu po drodze - podkreślił.

Posłuchaj
14:19 2022_04_13 16_29_38_PR2_Wybieram_Dwojke.mp3 Piotr Mitzner: siła Iwaszkiewicza polega na jego szczerości (Wybieram Dwójkę)

 

Polszczyzna elegancka

Dodał, że "Książka moich wspomnień" jest napisana elegancko. - Słów tam padających nie używamy na co dzień, tym bardziej warto to czytać, aby sobie wzbogacić polszczyznę - wskazał Piotr Mitzner.

***

Wybitny pisarz wspomina swoje dzieciństwo i młodość spędzone na Kresach – niezwykle barwnie opisuje życie rodzinne i towarzyskie, zwyczaje świąteczne i codzienność w środowisku zubożałej szlachty. Wraca do dramatycznych lat wojny i odzyskania niepodległości. Błyskotliwie portretuje artystów okresu międzywojnia, z którymi się przyjaźnił: Szymanowskiego, Tuwima, Lechonia i innych. Przytacza fascynujące historie z życia intelektualnego i artystycznego II Rzeczpospolitej.

Iwaszkiewicz opisuje też kulisy powstania swoich pierwszych utworów. Okazuje się przy tym wnikliwym obserwatorem, a czasem zaskakuje dystansem i ironią, ujawnia swoje słabostki i niespełnione ambicje. 

Potwierdza też, że jest mistrzem słowa i stylu, z ciepłym humorem i ogromną wrażliwością pisze o świecie, który odszedł już bezpowrotnie, a zarazem znakomicie oddaje atmosferę okresu międzywojennego.

(opis pochodzi od wydawcy)

***

Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę

Prowadził: Jakub Kukla

Gość: Piotr Mitzner (pisarz, publicysta i teatrolog)

Data emisji: 13.04.2022

Godzina emisji: 16.30

mo


Czytaj także

Włodzimierz Odojewski. Pisarz, radiowiec, tajny współpracownik

Ostatnia aktualizacja: 20.07.2022 05:35
Jego dzieła to jedne z najważniejszych osiągnięć polskiej prozy. Pisarz w bezkompromisowy sposób poruszał tematy, które nie w smak były komunistom. W swym życiorysie Włodzimierz Odojewski ma jednak hańbiący rozdział współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Stefan Chwin. "Pisarstwo pozwala rozejrzeć się w wewnętrznym chaosie człowieka"

Ostatnia aktualizacja: 11.04.2025 08:57
– U powieściopisarza "fabryka" pracuje nieustannie, bo nawet we śnie. Jest to niesłuchanie wyczerpujące, bo człowiek właściwie nie ma chwili spokoju. Jeżeli do pisarza przychodzi książka, to ona domaga się spisania. I wcale nie stawia łagodnych warunków – mówił Stefan Chwin na antenie Polskiego Radia.
rozwiń zwiń