"Bacewicz bez przerwy słyszała muzykę"

Ostatnia aktualizacja: 08.05.2021 17:40
- Sama Grażyna kiedyś powiedziała: w mojej muzyce jest dużo energii, dużo się dzieje, jest energiczna, ale również liryczna. Tego liryzmu w jej muzyce też jest sporo - mówiła w Programie 2 Polskiego Radia Małgorzata Gąsiorowska, autorka książki o kompozytorce.
Grażyna Bacewicz
Grażyna BacewiczFoto: NAC

Pochodziła z polsko-litewskiej rodziny o silnych tradycjach muzycznych. Jej ojciec i dwaj bracia byli, podobnie jak ona, kompozytorami. Jednak ona była także skrzypaczką. Grażyna Bacewicz – bo o niej mowa – była bohaterką kolejnej audycji "Dwie do setki".


Posłuchaj
112:02 2021_08_05_15_00_47_PR2_Dwie_do_setki.mp3 Rozmowa o twórczości i życiu Grażyny Bacewicz (Dwie do setki/Dwójka)

 

Dom pełen muzyki

Ojciec, Vincas Bacevičius, był Litwinem, z terenów zaniemeńskich. Ukończył seminarium nauczycielskie, gdzie nauczył się grać na skrzypcach. Dzięki temu grał także w orkiestrze szkolnej. Jako młody nauczyciel sympatyzował z odrodzeniowym ruchem litewskim, który działał w kierunku wyzwolenia Litwy spod caratu. - W związku z tym władze carskie zesłały go do Królestwa, czyli do Łodzi - tłumaczyła red. Małgorzata Gąsiorowska, autorka książki "Bacewicz". - Tam poznał swoją przyszłą żonę, Marię Modlińską, która była córką znanego podobno w Warszawie inżyniera. Według tamtejszych kryteriów ich małżeństwo było mezaliansem.

- We wspomnieniach Grażyna Bacewicz pisze jak będąc w kołysce bez przerwy słyszała muzykę. Już jako kilkuletnie dziecko występowała na wieczorkach muzycznych jako pianistka i skrzypaczka.

Czytaj także:

Kształciła się w Konserwatorium Muzycznym Heleny Kijeńskiej-Dobkiewiczowej w rodzinnym mieście, w zakresie gry na skrzypcach, fortepianie oraz teorii muzyki. W 1923 Bacewiczowie przenieśli się do Warszawy, gdzie uczęszczała do Konserwatorium Warszawskiego. Studiowała również  kompozycję w klasie Kazimierza Sikorskiego, grę na skrzypcach pod kierunkiem Józefa Jarzębskiego i grę na fortepianie u Józefa Turczyńskiego.

1932 roku dzięki gestowi Ignacego Jana Paderewskiego został stypendystką w Ecole Normale de Musique w Paryżu. Wkrótce zaczęła odnosić niekwestionowane sukcesy.

Muzyczne losy związały ją z Orkiestrą Polskiego Radia. W zespole organizowanym przez Grzegorza Fitelberga przed wojną wykonywała partie pierwszych skrzypiec. Z tym zespołem prawykonała jako solistka także swój I Koncert skrzypcowy.


Projekt bez tytułu (1).png
Joanna Sochacka: to świetnie napisana muzyka pod względem pianistycznym

Muzyka z pierwiastkami

"Honor polskich kompozytorów uratowała baba" - napisał Stefan Kisielewski, prywatnie bliski przyjaciel Grażyny Bacewicz, po prawykonaniu Koncertu na orkiestrę smyczkową podczas Zjazdu Kompozytorów. Wielu znawców muzyki dostrzegało w jej kompozycjach pierwiastek męski. - Czy istnieje muzyka, którą można by podzielić na męską, czyli energiczną i kobiecą, czyli liryczną, subtelną? - zastanawiała się Małgorzata Gąsiorowska. - Ten podział dziś już nie funkcjonuje. 

W klasyfikacjach otrzymała etykietkę neoklasycyzmu, czy nie jest to jednak zbyt ciasna szuflada? - Dawniej twierdzono, że jest to twórczość, która nawiązuje do muzyki klasycznej w zakresie formy, jednocześnie wzbogacając te formy nową harmoniką, ostro modernistyczną. Można powiedzieć, że niektóre jej utwory utrzymane są w tym stylu, ponieważ bardzo lubiła porządek - oceniła biografka. - Była przywiązana do klasycznych form, potem szukała nowych rodzajów wypowiedzi. Bardzo wciągnął ją tzw. sonoryzm, czyli oparcie energii przepływu dźwięku na samym brzmieniu. Była bardzo niezadowolona z zaszufladkowania. Można uznać jej twórczość za podporządkowaną pewnej tradycji.

Małomówna, ale bardzo mądra

A jak wspominał ją Zdzisław Sierpiński, publicysta muzyczny, którego wypowiedź usłyszeliśmy w archiwalnym nagraniu z 1990 roku? - Nie lubiła spotkań z publicznością, mówiąc wprost: męczyła się na nich - wspominał Sierpiński. - Rzadko mówiła, oszczędnie, ale jak już mówiła, to gęba się człowiekowi otwierała, bo to była niesłychanie mądra pani. Każde słowo starczało za dziesięć.

O Grażynie Bacewicz – jej dorobku kompozytorskim, śladach jej działalności w Polskim Radiu i w ogóle w środowisku muzycznym tamtego czasu rozmawialiśmy z Małgorzata Gąsiorowską, autorką książki o kompozytorce, muzykolożką Beatą Bolesławską, z krytykiem muzycznym Józefem Kańskim, z wychowankiem Grażyny Bacewicz, kompozytorem Piotrem Mossem i artystami wykonującymi jej muzykę, m.in. Arkadiuszem Kubicą, skrzypkiem z Kwartetu Śląskiego, który ma w repertuarze komplet kwartetów Grażyny Bacewicz nagranych na płyty.

***

Tytuł audycji: Dwie do setki

Prowadzili: Beata Kwiatkowska i Andrzej Sułek

Data emisji: 8.05.2021

Godzina emisji: 15.00


Czytaj także

Joanna Sochacka: to świetnie napisana muzyka pod względem pianistycznym

Ostatnia aktualizacja: 08.03.2021 18:36
- Widać, że Bacewicz miała niesamowite doświadczenia jako pianistka. Udzielała też lekcji gry na fortepianie i wykonała m.in. koncert Mendelssohna w Filharmonii Łódzkiej. Nie mogła jednak robić wszystkiego, wybrała więc kompozycję i skrzypce. W pewnym momencie musiała z tego fortepianu w pewnym stopniu zrezygnować - mówiła pianistka, która nagrała nowe interpretacje utworów fortepianowych Grażyny Bacewicz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ignacy Zalewski: język muzyczny musi być kompatybilny z ludzką emocjonalnością

Ostatnia aktualizacja: 11.04.2021 11:00
- Intuicja jest niezwykle ważna i ja bym sobie nie życzył, by ludzie odbierali muzykę wyłącznie poprzez głęboki namysł intelektualny. To by odebrało jakąś ważną część percepcji emocjonalnej, która jest kluczowy - mówił w Dwójce Ignacy Zalewski - kompozytor i dyrygent.
rozwiń zwiń