Marta Bartosik: cenię sobie scenografię wielofunkcyjną

Ostatnia aktualizacja: 11.03.2023 13:40
Poznaliśmy zwycięzców drugiej edycji Konkursu Najlepsze Dyplomy Scenograficzne Uczelni Artystycznych. Pierwsze miejsce zajęła Marta Bartosik z Uniwersytetu Artystycznego imienia Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu, która została doceniona za kostiumy i scenografię do spektaklu "Bleee…" w Teatrze Wielkim w Poznaniu. - To dla mnie ważne wyróżnienie. Niesłychanie jest się poczuć tak docenionym - mówi w Czwórce. - Na pewno jest to coś, co bardzo motywuje do dalszego tworzenia.
Spektakl Blee... w Teatrze Wielkim w Poznaniu
Spektakl "Blee..." w Teatrze Wielkim w PoznaniuFoto: mat.pras. Teatr Wielki w Poznaniu

Współpraca na światowym poziomie

Marta Bartosik, studiuje w poznańskiej szkole, lecz ma już na koncie doświadczenie we współpracy z Teatrem Wielkim w Poznaniu i ze scenografami światowego formatu. - Pierwsza taka współpraca, która była dla mnie bardzo ważna, to była praca z Charlesem Edwardsem. To jest brytyjski scenograf, który również był reżyserem operowym, solistą, genialnym oświetleniowcem. Myślę, że on najbardziej mnie nauczył profesjonalizmu. Właściwie jego projekty były samowystarczalne - opowiada gość audycji. - Drugie istotne doświadczenie, to  współpraca z Samalem Blackiem przy spektaklu "Paria", w reżyserii Grahama Vicka.

Młoda scenografka otrzymała szansę, jaką było przygotowanie scenografii i kostiumów do spektaklu "Bleee…" w Teatrze Wielkim w Poznaniu i świetnie ją wykorzystała.

- Reżyserią spektaklu zajęła się Gosia Dębska i wspólnie z nią zastanawiałyśmy się, jak tu ugryźć ten dobrze znany tekst, żeby móc pokazać coś nowego poza tym, że będzie to opera - mówi rozmówczyni Kasi Dydo. - Chciałyśmy, żeby to było przystępne dla dzieci. Przy tworzeniu scenografii bazuję na tekście, ale pytam reżysera, co z tym robimy, żeby to było nasze? W przypadku "Bleee…" zdecydowałyśmy się na to, że cały ten świat robaczków i wyrzutków przeniesiemy w realia cyrkowe i nadamy nową warstwę.

Scenografia wielofunkcyjna

Marta Bartosik ceni sobie scenografię wielofunkcyjną, co jak podkreśla jest istotne z punktu widzenia spektakli operowych. - Zazwyczaj są to bardzo długie utwory i nie wyobrażam sobie, że ze scenografią miałoby się z nic nie wydarzyć przez cały akt, który trwa godzinę - tłumaczy. - Dlatego zależy mi, żeby ona się zmieniała, ewoluowała, reagowała na to, co się dzieje na scenie, ale również współgrała ze światłem.

YouTube/Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu

Jak podkreśla, spektakl stanowi całość, która musi być spójna, dlatego też zajmuje się projektowaniem kostiumów. - Widziałam przykłady realizacji, gdzie miałam wrażenie, że kostiumy i scenografia były trochę obok siebie - opowiada. - Dlatego ja staram się pracować kompleksowo, nawet jeśli scenografia i kostiumy różnią się, to ważne  żeby "odpowiadały na siebie" i były w tym samym duchu.


Sprawdź też:


Marta Bartosik ma także na swoim koncie współpracę z Teatrem Żydowskim w Warszawie, gdzie właśnie skończyła pracę nad spektaklem "Podróżnicy".

Posłuchaj
20:13 CZWORKA/W to mi graj - Marta Bartosik,10.03.2023 .mp3 O pracy scenografa opowiada Marta Bartosik, laureatka II edycji Konkursu Najlepsze Dyplomy Scenograficzne Uczelni Artystycznych (W to mi graj/Czwórka)

 

***

Tytuł audycji: W to mi graj

Prowadzi: Kasia Dydo

Gość: Marta Bartosik (scenografka, laureatka II edycji Konkursu Najlepsze Dyplomy Scenograficzne Uczelni Artystycznych)

Data emisji: 11.03.2023

Godzina emisji: 14.16

aw/mg

Czytaj także

Teatr Pieśń Kozła. "Apokryf" z czasów pandemii

Ostatnia aktualizacja: 25.07.2021 14:50
- Teatru takiego, jak mów, nie tworzy się w samotności. Mam fantastyczny zespół, któremu ufam i który ufa mojej artystycznej intuicji - mówi Grzegorz Bral , reżyser i twórca Teatru Pieśń Kozła z Wrocławia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Oliwia Hołozubiec: teatr to szansa na rozmowę z człowiekiem

Ostatnia aktualizacja: 03.06.2022 17:50
Ma 18 lat i jest autorką sztuki o swoim tacie. Sama ją napisała, sama wyreżyserowała i sama w niej zagrała. - "On" to monodram, który powstał w czasie, kiedy przelewały się przeze mnie różne i trudne emocje. Napisałam ten tekst z paczką chusteczek higienicznych pod ręką. Zamknęłam komputer i wtedy zdałam sobie sprawę, że to jest materiał na sztukę - opowiada Oliwia Hołozubiec. 
rozwiń zwiń