Wioleta Komar - specjalistka od monodramu

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2016 11:00
Monodram Wiolety Komar "Diva" zdobył wiele nagród w Polsce oraz za granicą (m.in. w Stanach Zjednoczonych). Mimo, że od premiery minęło kilka lat, wciąż jest grany.
Wioleta Komar w roli Divy
Wioleta Komar w roli "Divy" Foto: screen Youtube

Monodram "Diva" to opowieść o Norze Sedler, "primadonnie assolucie" światowych scen operowych, która w 1941 roku została deportowana do Litzmannstadt Getto (Łódź). Uniknęła zagłady. Wiele lat po wojnie jest dojrzałą kobietą, wybitną śpiewaczką. W garderobie Metropolitan Opera w Nowym Jorku, po przedstawieniu "Cyrulika Sewilskiego" Rossiniego, Nora otrzymuje bilecik anonsujący spotkanie z młodym kompozytorem, wielbicielem jej talentu. Mężczyzna podpisał się tym samym nazwiskiem, jakie nosiła polska rodzina, która uratowała dziecko Nory, urodzone w getcie w Łodzi. Nora nigdy nie widziała syna. Stajemy się świadkami przeżyć, które zgotował jej los.

Wioleta Komar na scenie oddaje wszystkie emocje Nory, widzowie wciąż chcą ją oglądać. W Czwórce opowie o tym, jak to jest być specjalistką od monodramu.

***

Na "W to mi graj" zapraszamy we wtorek (02.02) w godz. 21.00-21.30. Audycję prowadzi Michał Piwowarek.

pj/kd

Czytaj także

Damian Aleksander. Został upiorem zamiast pilotem śmigłowca

Ostatnia aktualizacja: 22.01.2016 11:35
- Mimo że tak wiele razy grałem ten spektakl, że tak wiele razy spotkałem się z koleżankami scenicznymi, to nadal czuję wyzwanie, nadal mam dużą chęć do grania tej roli - mówi Damian Aleksander o swojej kreacji upiora, w musicalu "Upiór w operze".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pożegnanie z neonem. Spektakl z dźwigiem w tle

Ostatnia aktualizacja: 28.01.2016 10:00
– Ten projekt jest naznaczony przemijaniem. Jest smutny. Ale może ja sam jestem smutny – mówił Stefan Kornacki, organizator nietypowych miejskich przedstawień.
rozwiń zwiń