- Liège to miasto z bogatym zapleczem, miasto historyczne - mówi Michał Janowski dyrektor Urzędu Promocji Turystyki Walonia Bruksela na Polskę. - Przez kilka lat borykało się z problemami i remontami, a teraz staje się dobry produktem turystycznym.
Do tego miasta warto pojechać pociągiem. Sam dworzec jest bowiem niemała atrakcją. To potężna rzeźba hiszpańskiego artysty. Wjeżdżając na dworzec ma się wrażenie, że wjeżdżamy do szkieletu dinozaura.
Obowiązkowym punktem wyprawy do tego belgijskiego miasteczka jest plac świętego Lamberta oraz słynny Peron, czyli dawny pręgierz, symbol swobód mieszkańców Liège. - Tu zaczyna się starówka miasta, z wystrojem typowym dla belgijskich miast - mówi Michał Janowski.
Klimat dzisiejszego Liège możemy określić jako studencko-młodzieżowy, acz ciepły i gościnny. Michał Janowski ostrzega jednak przed nocnymi wyprawami do studenckiej dzielnicy nazywanej Kwadrat.
Więcej o atrakcjach i czarze Liège, a także o typowych dla miasta smakołykach dowiesz się słuchając załączonej audycji Krzysztofa Grzybowskiego "4 do 4".
Tutaj znajdziesz informacje o najciekawszych miejscach na świecie
Zapraszamy do wysłuchania załączonego materiału Karoliny Mózgowiec o pewnym belgijskim festiwalu muzyki elektronicznej oraz relacji Kasi Kornet z odwiedzin w brukselskim parku Minieuropa.
(pj)