Mięso z probówki czy jedzenie owadów - co nas czeka?

Ostatnia aktualizacja: 07.03.2022 16:02
Ekolodzy alarmują, że z niektórych rodzajów mięsa będziemy musieli w ciągu kilku lat zrezygnować. Ich produkcja jest zbyt szkodliwa dla środowiska. Ci, którzy już dziś nie jedzą mięsa, przyczyniają się m.in. do ograniczenia emisji dwutlenku węgla.
Czy owady zastąpią nam schabowego?
Czy owady zastąpią nam "schabowego"? Foto: Shutterstock.com/RealPeopleStudio

Z roku na rok jesteśmy także coraz bardziej świadomi tego, w jaki sposób hodowane są zwierzęta, które potem mają wylądować na naszych talerzach. - Jeden na dziesięciu Amerykanów nie je dziś mięsa, w Europie ograniczenie spożycia deklaruje aż 40 proc. ludności - wyliczała prowadząca audycję Marta Zinkiewicz. - Dodatkowo ONZ deklaruje, że produkcja odzwierzęca odpowiada za aż 14,5 proc. emisji gazów cieplarnianych. 

Hodowla zwierząt droższa nawet niż ich transport

- Produkcja mięsa czerwonego, głównie wołowiny, ale także jagnięciny, powoduje emisję metanu, który jest najbardziej szkodliwym dla planety gazem. Produkcja mleka czy serów - według nowych badań - także jest bardzo "emisjogenna" - wyliczał Maciej Otrębski z kampanii "Roślinnie jemy". - Większość tego procesu dzieje się właśnie na etapie hodowli zwierząt na farmach. Transport ma mniejszy wpływ na ekologię niż samo utrzymanie zwierząt. 

Jak podkreślała Karolina Czechowska z Fundacji Viva!, w przypadku hodowli zwierząt tzw. ślad węglowy jest duży i ma to poważny wpływ na Ziemię. - Wylicza się go jako tzw. ekwiwalent dwutlenku węgla - tłumaczyła gość Czwórki. - W przypadku 1 kg wołowiny ten ekwiwalent wynosi aż 26 kg, w przypadku 1 kg wieprzowiny te dane to 4,5 kg, a ryb - ponad 5 kg. Dla porównania - w przypadku warzyw ten ekwiwalent wynosi tylko 0,5 kg. Różnice są ogromne - twierdziła ekspert. 

Nowe rozwiązania - co nas czeka w kuchni?

Dlatego naukowcy poszukują nowych rozwiązań, by konsumenci mogli się żywić w sposób smaczny, a jednocześnie zdrowy i jak najmniej szkodliwy. - Trwają intensywne prace nad komórkową hodowlą mięsa. Wtedy nie tylko mięso, ale wszystkie produkty odzwierzęce mogłyby powstawać w laboratoriach. W niektórych obszarach geograficznych, m.in. w Singapurze, takie produkty są już wprowadzane na rynki - podkreślał Marcin Tishner, specjalista ds. zrównoważonego rozwoju. Jak tłumaczył, w Polsce prawdopodobnie za kilka lat takie rzeczy pojawią się na sklepowych półkach.

Alternatywą są dziś także roślinne zamienniki mięsa. - Właściwie dla każdego produktu odzwierzęcego jesteśmy w stanie znaleźć roślinny odpowiednik - mówił Marcin Tishner. - Smakowo czy odżywczo te produkty dorównują produktom mięsnym, a wpływ na środowisko mają zdecydowanie mniejszy.

Posłuchaj
17:59 czwórka owady 2022_03_06-13-15-44.mp3 Alternatywy dla mięsa - jak pomóc Ziemi? (Sztuka jedzenia/Czwórka) 

Robaki zastąpią "tradycyjne" mięso?

Jedną z alternatyw dla konwencjonalnego mięsa jest także białko owadów. - Owady są zdrowe, a liczne badania pokazują, że świetnie sprawdzają się jako zamienniki mięsne. Istnieje ok. 1900 gatunków owadów jadalnych i z pewnością nie znamy jeszcze wszystkich - tłumaczyła Elżbieta Sawicka-Katolik. - Owady szybko się rozmnażają, szybko rosną, a ich hodowla jest dużo tańsza. Ich ciała zawierają mnóstwo mikro- i makroelementów, a przede wszystkim są bogate w białko - wyliczała gość Czwórki. 

Czytaj więcej:

***

Tytuł audycji: Sztuka jedzenia

Prowadzi: Marta Zinkiewicz

Gość: Elżbieta Sawicka-Katolik (firma "Robaki z paki"), Karolina Czechowska (Fundacja Viva!), Marcin Tishner (specjalista ds. zrównoważonego rozwoju), Maciej Otrębski (kampania "Roślinnie jemy")

Data emisji: 06.03.2022

Godzina emisji: 13.12

kd

Czytaj także

Emocje w kryzysie. Jak sobie z nimi radzić?

Ostatnia aktualizacja: 07.03.2022 13:20
Informacje, które ostatnio do nas napływają, mogą przytłaczać i wyzwalać wiele emocji. Warto jednak w tym trudnym czasie, obok pomocy potrzebującym, zadbać o siebie i swoje zdrowie.
rozwiń zwiń