Nauka

Czterech nie do brydża

Ostatnia aktualizacja: 24.09.2007 08:12
Niezwykłego odkrycia dokonali archeolodzy w Gruzji.

Niezwykłego odkrycia dokonali archeolodzy w Gruzji. Z warstwy liczącej sobie około 1,71 miliona lat wydobyli szczątki czterech osobników.

 

Stanowisko Dmanisi, leżące 85 kilometrów na południowy zachód od stolicy kraju, Tbilisi, jest od dawna znane archeologom. W 1991 roku w trakcie badań podpiwniczeń średniowiecznego klasztoru odkryto pierwszą ludzką szczękę. Od tego czasu doczekaliśmy się już dwóch kompletów, czyli szczęki wraz z czaszką oraz dwóch czaszek i jednej szczęki nie łączących się ze sobą. Dzięki ostatniemu odkryciu można dopasować do nich kości szkieletu postkranialnego, to jest kończyn, obręczy barkowej i miednicznej oraz tułowia. Razem tworzą rzecz niezwykle rzadko spotykaną w paleoantropologii – (w miarę) pełne szkielety.

Kiedy w 1984 roku najbardziej znany łowca skamieniałości, Kamoya Kimeu, odkrył niemal całkowicie zachowany szkielet przedstawiciela Homo erectus, świat antropologów zadrżał w posadach – od razu nadano mu pieszczotliwą nazwę „Chłopca znad Jeziora Turkana”, a jego samego opisano w czterech przepastnych tomach i niezliczonej ilości artykułów naukowych. Szczątki ‘czterech z Dmanisi’ należą do tego samego gatunku, ale ich znaczenie nie opiera się jedynie na fakcie, iż szkielety praszczurów człowieka dałoby się policzyć na palcach obu rąk (oprócz Chłopca znad Jeziora Turkana należy do nich słynna Lucy oraz kilkanaście szczątków Neandertalczyków).

Na skrzyżowaniu dróg

Kaukaz mógłby reklamować się, niczym Wrocław, pod hasłem: „the meeting place” – „miejsce spotkań”. Jest to naturalne skrzyżowanie między Afryką, Azją i Europą. Stanowi również przedłużenie wulkanicznego rowu tektonicznego, który ciągnie się przez wschodnią Afrykę – miejsce pochodzenia najstarszych człowiekowatych. Nic dziwnego, że to właśnie tu odkryto zapewne pierwszych ludzkich podróżników interkontynentalnych. Klimat trochę cieplejszy niż w dzisiejszej Gruzji, stada zwierząt, podążających wzdłuż doliny rzeki, oraz topografia, przypominająca kolebkę Homo erectus – wszystko to z pewnością ułatwiło pierwszą ludzką ekspansję poza Afrykę. Ekspansję, która w niedługim czasie sięgnęła od wyspy Jawy po Półwysep Iberyjski!

Przez wiele lat uważano, że wędrówkę umożliwił rozwój narzędzi krzemiennych. Około 1,65 miliona lat temu prymitywne narzędzia otoczakowe zostają powoli zastępowane przez tak zwane przemysły aszelskie (od stanowiska Saint Acheul w północnej Francji), znane przede wszystkim z eleganckich, symetrycznych pięściaków. Jednak dzięki przedatowaniu niektórych znalezisk z Dalekiego Wschodu oraz właśnie badań w Dmanisi, wiemy już że pierwsi przedstawiciele Homo erectus, którzy porzucili swoją afrykańską ziemię posługiwali się jeszcze starszą i bardziej prymitywną technologią. W Dmanisi odkryto zespoły narzędzi należące do tak zwanej kultury preolduwajskiej (nazwa pochodzi od słynnego wąwozu Olduvai, gdzie klan Leakey’ów dokonał wielu przełomowych odkryć). Jej twórcy odbijali od kamiennych rdzeni odłupki, w taki sposób, że powstawała ostra krawędź, choć również odłupki mogły służyć, na przykład, do cięcia.

 

 

''Czaszka H. erectus. Źr. Wikipedia.

Brakujące ogniwo

Dmanisi obala również kolejne długo utrzymujące się założenie, jakoby z Afryki wyszedł w pełni rozwinięty Homo erectus, czyli, słowami antropologów, Homo erectus sensu stricte. Wiele z cech nowo odkrytych osobników można przypisać poprzedzającej je formie, czyli Homo habilis, lub jego kuzynowi Homo rudolfensis, stąd naukowcy postanowili nadać mu nową nazwę: Homo georgicus – „człowiek z Gruzji”. Dotychczas wszystkie badania opierano na morfologii czaszek, ale wraz ze znalezieniem szczątków postkranialnych perspektywa ta uległa diametralnej zmianie. Po raz pierwszy możemy porównać sposób poruszania się australopiteków, osobników z Dmanisi, Homo erectus i współczesnych ludzi. Wnioski, które się nasuwają po takiej analizie mogą lekko zaskakiwać. Homo georgicus miał zupełnie nowoczesny aparat lokomocji, przystosowany do pokonywania długich dystansów i efektywnego biegu. Za to jego ręce przypominały jeszcze długie kończyny australopiteków.

Ta prawdziwa mozaika komplikuje się jeszcze bardziej, gdy przychodzi do opisania zachowania gruzińskich praludzi. Jedna z wcześniej odkrytych szczęk jest znacznie większa od pozostałych, co mogłoby oznaczać, że w grupie dominował jeden samiec, posiadający władzę nad haremem samic. Duże różnice w wielkości pomiędzy płciami, czyli wyraźny dymorfizm płciowy, w świecie małp człekokształtnych najczęściej oznacza męską dominację tak, jak ma się to w przypadku goryli. Model wydaje się być dość odległy od struktury społecznej ludzi, u których mężczyźni ponoszą ciężar wychowania potomków na równi z kobietami, czyli raczej rzadko inwestują w więcej niż jedną żonę. Z drugiej strony, mamy też pierwsze sygnały ludzkich odruchów u Homo georgicus. Kilka lat temu odkryto w Dmanisi szczękę należącą niewątpliwie do starca, który utracił wszystkie zęby. Mimo tego przeżył bez nich jeszcze kilka lat. Jak to możliwe? Ewidentnie ktoś mu pomagał, karmił, zajmował się nim. To zachowania nietypowe dla świata zwierząt, gdzie osobniki nie radzące sobie same błyskawicznie wypadają z gry.

Stanowisko w Dmanisi jest zatem rzeczywiście wyjątkowe. Wyjątkowe - ponieważ zalepia kilkanaście dziur w naszej wiedzy o wczesnych przodkach człowieka. Homo georgicus jest etapem przejściowym, ale też jakością samą w sobie. Trudno nam wyobrazić sobie ludzi tak podobnych w pewnych sferach do nas, a tak różnych w innych, ale to właśnie w ten sposób – zmieniając po trochu to, co zastała i dodając powoli nowe elementy – ma działać ewolucja.

Iza Romanowska

Czytaj także

Poważne pytanie o śmiech

Ostatnia aktualizacja: 16.10.2009 05:30
Śmiech jest uniwersalny. Śmiejemy się wszyscy. Ale nie zawsze z tego samego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ardi – kolejne zaginione ogniwo?

Ostatnia aktualizacja: 13.10.2009 13:01
Ardipitek to najbliższy wspólny krewny człowieka i szympansa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Facet to mięczak

Ostatnia aktualizacja: 26.10.2009 11:59
Nasi przodkowie biegali szybciej niż Bolt, a Schwarzenegger przy neandertalskiej kobiecie, to baba nie siłacz.
rozwiń zwiń