Nauka

Wymarł jeden z najstarszych języków świata

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2010 06:58
Języki wymierają szybciej niż zagrożone gatunki zwierząt.

Zmarła ostatnia osoba posługująca się jednym z najstarszych języków świata.Boa Sr zmarła w wieku 85 lat. Od co najmniej 30 lat była ostatnim człowiekiem mówiącym prastarym językiem „bo” z Wysp Andamańskich. „Bo” był jednym z najstarszych języków świata – mówi w BBC profesor Anvity Abbi z uniwersytetu Jawaharlala Nehru.

Pierwsza mowa ludzkości

Według BBC, uważa się, że języki, którymi posługują się tubylcy z Andamanów, mają korzenie w Afryce, a pochodzić mogą nawet sprzed 70 tys. lat. Jeżeli wierzyc niektórym naukowcom, twierdzącym, że dopiero człowiek współczesny przemówił całkowicie ludzkim głosem, „bo” może się okazać kluczem do pierwszej mowy ludzkości. Andamany określane są czasem jako "marzenie antropologa" i stanowią jeden z najbardziej zróżnicowanych pod względem lingwistycznym obszarów świata.

Profesor Abbi, która prowadzi stronę internetową poświęconą wymierającym językom z Andamanu Wielkiego, wyjaśniła, że Boa po śmierci swoich rodziców musiała nauczyć się andamańskiej wersji hindi, by móc komunikować się z ludźmi. - Generalnie uważa się, że wszystkie języki andamańskie mogą być przedstawicielami języków wywodzących się sprzed neolitu - powiedziała Abbi.

Rdzenne plemiona zamieszkujące te wyspy dzielą się według naukowców na cztery główne grupy etniczne: z Andamanu Wielkiego (ok. 50 osób), Jarawa z Andamanu Południowego i Środkowego oraz Onge i Sentinelczycy (po kilkaset osób).  Boa Sr należała do plemion Andamanu Wielkiego, zamieszkujących wysepkę Strait Island i wciąż podzielonych na 10 szczepów, posługujących się co najmniej czterema różnymi językami. W listopadzie 2009 wraz ze śmiercią ostatniego użytkownika zanikł jeden z używanych tam języków – „khora”. Teraz wymarł „bo”.

Profesor Abbi badała obydwa narzecza od lat. Nie opanowała jednak w pełni żadnego z nich, mając do dyspozycji tylko jednego rozmówcę. Jej zespołowi badawczemu  udało się jednak stworzyć słownik Andamanu Wielkiego, zawierający ok. 2500 słów stanowiących mieszankę wszystkich czterech tamtejszych języków. Wiele z nich to nazwy roślin, ptaków i ryb.

Już w grudniu 2004 roku obydwa języki były zagrozone. Potężne tsunami poważnie zniszczyło archipelag położony na Oceanie Indyjskim między Zatoką Bengalską a Morzem Andamańskim. Boa Sr przeżyła je, ponieważ zdążyła wspiąć się na drzewo. To dało naukowcom kilka dodatkowych lat badań nad jej niezwykłym językiem.

Szybciej niż zagrożone gatunki

Problem wymierania języków jest poważny - z ok. 7000 języków, którymi mówi się na świecie, zagrożone jest około 3500! Jest tak dlatego, że są one używane przez zaledwie 0,2% ludzi. Jak podkreślają lingwiści, języki giną szybciej niż gatunki zwierząt, na ogół z ostatnimi władającymi nimi osobami, a to pozbawia nas wielkiego kulturowego bogactwa i różnorodności perspektyw, z jakich można patrzeć na świat. 

– Różne języki przykładają wagę do różnych rzeczy – podkreśla dr David Harrison, kierujący projektem „Utrwalić języki” pod auspicjami National Geographic. W wymierającym języku Monchak z Mongolii słowo „iść” jest na przykład nierozerwalnie związane z poruszaniem wzdłuż rzeki, nad którą żyje lud posługujący się tą mową („iść” można tylko zgodnie z jej nurtem lub wbrew niemu). Z kolei w Tofa, jednym z zagrożonych narzeczy syberyjskich, którym posługują się tamtejsi rybacy, wąż to po prostu „lądowa ryba”. Podręcznikowym zaś przykładem zależności języka i miejsca, w którym mieszka dany lud, jest ponad 100 określeń, jakie na różne rodzaje śniegu mają Inuici.

Większość badań, mających na celu dokumentację języków, ogranicza się do zliczenia narzeczy, jakimi mówi się w danym rejonie świata. Patrząc pod tym kątem, najbardziej zróżnicowanym językowo rejonem jest Papua-Nowa Gwinea, gdzie istnieje ok. 800 zupełnie odmiennych języków. Dla praktycznego porozumiewania się na co dzień, wymyślono tam język neomelanezyjski (tok pisin), stanowiący mieszankę angielskiego i najliczniejszych lokalnych narzeczy. Między innymi z powodu powstania pidżinów (od chińskiego słowa na „biznes”), czyli językowych hybryd do poruzmiewanie się między róznymi grupami, część oryginalnych języków wymiera – przestają być potrzebne.

Ratować języki

Miejscem, gdzie zastraszająco szybko zanikają dawne języki, jest Afryka. Na „Czarnym Lądzie” mówi się ok. 2000 narzeczy, czyli prawie 1/3 wszystkich języków, jakimi włada się na świecie. Wkrótce wielu z nich może zabraknąć. Kolejnym obszarem, który gwałtownie ubożeje pod względem językowym jest amerykańska Oklahoma – wymiera tam wiele języków Indian, wypieranych, oczywiście, przez amerykańską wersję angielskiego. Z kolei w centralnej Australii z podobnych powodów zanikają języki Aborygenów, mówiących dotąd 162 językami z aż 62 (!) różnych rodzin. Zaledwie dwa lata temu informowalismy o wyginięciu jednego z narzeczy Olmeków w Meksyku. Ostatni dwaj użytkownicy tej mowy pokłócili się ze sobą na śmierć i życie – i nie chcieli już ze sobą zamienic ani słowa.

Pojawia się coraz więcej projektów, mających na celu zachowanie językowego bogactwa świata. Kładą one nacisk na edukację młodych członków danych grup etnicznych oraz dokumentację – nagrywanie i spisywanie ginących narzeczy. Dzięki podobnej działalności przywrócono do życia na przykład irlandzki język gaelicki, który był na skraju wymarcia. Wciąż zagrożony jest natomiast celtycki język bretoński, którym władają mieszkańcy północno-zachodniego wybrzeża Francji. Jeśli proces wymierania lokalnych narzeczy nie zostanie zatrzymany, do końca tego stulecia zaniknie połowa używanych obecnie języków.

Eugeniusz Wiśniewski

Czytaj także

Język Chrystusa w Syrii?

Ostatnia aktualizacja: 24.09.2007 14:33
Zakonnicy z klasztoru w Ma`loula twierdzą, że mówią w języku Chrystusa. Czy mają rację?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kłótnia – o jeden język mniej?

Ostatnia aktualizacja: 28.11.2007 06:44
Kilka tygodni temu światową lingwistyką wstrząsnęła nowina: dwaj Indianie z rejonu Tabasco w Meksyku pokłócili się.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Języki regionalne przestają być uciążliwym bagażem

Ostatnia aktualizacja: 03.01.2010 17:39
We Francji wzrasta poczucie odrębności regionalnej - kultury i języka. Przykładem tego jest język oksytański.
rozwiń zwiń