Radiowe Centrum Kultury Ludowej

Kronos Quartet i dialog z kulturą irańską

Ostatnia aktualizacja: 03.09.2019 16:34
"Usłyszeliśmy dźwięki, jakich nasze instrumenty wcześniej nie wydawały" – zwierzył się lider Kronos Quartet. I choć dla amerykańskiego zespołu takie spotkania to chleb powszedni, trudno oprzeć się wrażeniu, że właśnie dzięki nim wiemy o współczesnym świecie znacznie więcej.
Okładka płyty Placeless
Okładka płyty "Placeless"Foto: mat. pras.

„Nie jestem chrześcijaninem, żydem lub muzułmaninem, ani Hindusem, buddystą, sufi czy zen. Nie wyznaję żadnej religii czy systemu kulturowego. Nie pochodzę ze Wschodu ani z Zachodu; nie wyłoniłem się z głębi oceanu ani nie powstałem z ziemi. Nie jestem istotą zrodzoną przez naturę ani przez niebiosa; nie składam się ani z ognia, ani z wody". Dżalaluddin Rumi

Wersy Dżalaluddina Rumiego (1207-1273), poety i mistyka sufickiego, są motywem przewodnim tego albumu. Natchnieniem, przewodnikiem, punktem odniesienia. I co najważniejsze - słowo i muzyka stanowią integralną całość. Słowo podąża za dźwiękiem, ten zaś oplata je i wchłania. Album „Placeless” to wspólne dzieło amerykańskiego Kronos Quartet i irańskich śpiewaczek, sióstr Mahsy i Marjan Vahdat. Żeby było jeszcze ciekawej, sesja nagraniowa odbyła się w Oslo, przy wsparciu Norweskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Płytę wydała zasłużona norweska wytwórnia Kirkelig Kulturverksted, założona 35 lat temu przez Erika Hillestada.

Wersy Rumiego korespondują z innym klasykiem – Hafezem oraz współczesnymi twórcami takimi jak: Forough Farrokhzad, Mohammad Ibrahim Jafari i Atabak Elyasi. Muzykę napisała Mahsa Vahdat, choć sprawa jest, powiedziałbym, bardziej złożona. Wokalizy perskiej śpiewaczki zostały opracowane i zaaranżowane na kwartet smyczkowy. Zatem tradycja - silnie inkrustowana tradycją oralną - została przeniesiona na partytury kilkuminutowych pieśni. Zabiegu tego dokonali: Sahba Aminikia, Aftab Darvishi, Jacob Garchik i Atabak Elyasi.

Przyznaję, im dłużej słucham tych opowieści, tym bardziej mnie one wciągają. Dawne i współczesne poematy dzięki muzyce układają się w jedną opowieść. Uniwersalną, ponadczasową, ludzką. O wyobcowaniu, tęsknocie, poszukiwaniu własnego miejsca na świecie i wreszcie o miłości. W XXI wieku, w czasach narastających konfliktów społecznych i narodowych, bardzo łatwo znaleźć współczesny kontekst dla tekstów Rumiego czy Hafeza. Artyści są jednak dalecy od tak prostych interpretacji. Od banalnych skojarzeń ważniejsze jest porozumienie. "Piękne jest to, jak kultury mogą dziś ze sobą dialogować” – wyznaje Marjan Vahdat. I jak te dialogi, dodajmy, różnych światów słychać w muzyce: z jednej strony nasyconej orientalizmami, wokalnymi zdobieniami, modalizmami („Placeless”, „Far Away Glance”), z drugiej zaś przywołującej wschodnioeuropejską duchowość i melodykę… Henryka Mikołaja Góreckiego („Vanishing Lines”). To bardzo osobiste skojarzenia i zapewne każdy z Państwa podąży inną ścieżką. Ale na tym właśnie polega piękno odkrywania tego, jakże nieoczywistego, albumu.

"Moje miejsce nie jest miejscem,
Mój trop jest niewidoczny.
Nie jestem ani ciałem, ani duszą".


Jacek Hawryluk, Program 2 Polskiego Radia

"Placeless"

Mahsa & Marjan Vahdat, Kronos Quartet

[Kirkelig Kulturverksted 2019]

Ocena: 4/5

***

Więcej recenzji i felietonów - w naszych działach Słuchamy i Piszemy.


Czytaj także

Pieśni z tysiąca i jednej nocy

Ostatnia aktualizacja: 30.07.2019 10:45
Stylizowane okładki jej płyt zdobiły główną witrynę najlepszego sklepu płytowego w Tel Awiwie – „The Third Ear”. Trudno było się oprzeć, zwłaszcza że dawno nie wznawiano na winylach oryginalnych albumów. A „Alf Leila Wa Leila” to jedna z najlepszych studyjnych pozycji w dorobku egipskiej artystki, nagrana i wydana dokładnie pół wieku temu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zabity za pieśń

Ostatnia aktualizacja: 06.08.2019 10:42
Imię: Lounès. Nazwisko: Matoub. W alfabecie tifinagh - ⵍⵡⴻⵏⵏⴰⵙ ⵎⴻⵄⵟⵓⴱ. Bard jakich mało. Od 40 lat rozpala żar w sercach „Amazigh people”, czyli Berberów, choć od 21 lat już nie żyje.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Francuska historia i artefakty w miksturze Ko Shin Moon

Ostatnia aktualizacja: 13.08.2019 10:01
Jak przywrócić do życia dawne nagrania muzyki tradycyjnej i wpleść je w materię muzyki tanecznej i folktroniki? Wiedzą to doskonale muzycy francuskiego duetu Ko Shin Moon.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Głębokie słuchanie guimbri

Ostatnia aktualizacja: 19.08.2019 20:45
Amerykanin Joshua Abrams po raz kolejny pokazuje, że gra na trzystrunowej lutni guimbri przynosi fascynujące rezultaty. Jego nowy album to wciągająca opowieść, która pozwala zatracić się w muzycznej mantrze.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Posłuchać, zatańczyć, zrozumieć…

Ostatnia aktualizacja: 26.08.2019 17:00
Polonez to taniec tyleż oczywisty, co… niemal zupełnie nieznany – zdaje się twierdzić Kapela Brodów, która na swej najnowszej płycie przedstawia rodzaj autorskiej antologii tańców chodzonych. Rzecz godna wielkiej uwagi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Od dźwięków pierwotnych do dźwięków złożonych

Ostatnia aktualizacja: 29.08.2019 10:00
Dźwięk pierwotny może być w szumie wody. Albo w nagraniach narzędzi domowych. Albo w hałasie diabelskich skrzypiec z Kaszub. Albo w „Pieśniach kurpiowskich na chór a capella” Szymanowskiego. Tym nieoczywistym szlakiem prowadzi wciągająca wystawa „Dźwięki pierwotne” w Oddziale Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku.
rozwiń zwiń