Redakcja Polska

USA: losy ukończonego już gazociągu Nord Stream 2 są zależne od sytuacji na Ukrainie

23.01.2022 09:37
Mimo niejasnych sygnałów ze strony niemieckich władz, przedstawiciele administracji prezydenta USA Joe Bidena są przekonani, że w przypadku wznowionej inwazji Rosji przeciwko Ukrainie gazociąg Nord Stream 2 nie zostanie uruchomiony. Według Waszyngtonu, los projektu jest zależny od losów Ukrainy.
Prace instalacyjne przy gazociągu Nord Stream  2
Prace instalacyjne przy gazociągu Nord Stream 2Shutterstock.com / Maximillian cabinet

Choć mierząca ponad 1200 km druga nitka bałtyckiego gazociągu od miesięcy jest technicznie ukończona, przyszłość wartego 10 mld euro projektu daleka jest od pewnej. Proces certyfikacji Nord Stream 2 przez Federalną Agencję Sieci (BNetzA) został wstrzymany i nawet gdyby został odmrożony, nadal czekałyby go miesiące procedur, zarówno po stronie Niemiec, jak i Komisji Europejskiej, która musi wydać ostateczne pozwolenie w tej sprawie.

Według scenariusza przedstawionego w nocie niemieckiej ambasady, rozesłanej amerykańskim kongresmenom w grudniu, najszybszy termin oddania rurociągu do użytku to lipiec br. Jednak to, czy gaz w ogóle popłynie przez Nord Stream 2, nie jest jeszcze przesądzone. Wszystko zależeć może od losów Ukrainy i tego, czy Rosja zdecyduje się na kolejną agresję przeciwko temu krajowi.

Agresja to "koniec gazociagu"

- Z naszej perspektywy sprawa jest prosta. Jeśli dojdzie do wznowionej agresji, oznacza to koniec gazociągu - mówi zaangażowany w prace nad potencjalnymi sankcjami działacz Demokratów. - Otrzymaliśmy zapewnienia ze strony administracji Bidena, że tak się stanie i że mają obietnicę niemieckiego rządu. Ale nawet jeśli Berlin się z tego wycofa, trudno będzie powstrzymać Kongres przed odpowiednimi działaniami - dodaje.

Wskazuje m.in. na projekt sankcji senatora Boba Menendeza, który obok szeregu ostrych restrykcji finansowych, obejmujących też rosyjski przemysł surowcowy, zawiera sankcje przeciwko Nord Stream 2. Projekt - który może zostać przyjęty jeszcze w styczniu - zakłada nałożenie sankcji w momencie uznania przez prezydenta USA, że Rosja dopuściła się dalszej agresji przeciwko Ukrainie.

Niemcy mniej zdecydowani

Mimo zdecydowanych sygnałów z Waszyngtonu, wypowiedzi członków niemieckich władz są mniej zdecydowane. Jeszcze na początku roku kanclerz Olaf Scholz i minister obrony Christiane Lambrecht sugerowali, że los Nord Stream 2 nie jest związany z konfliktem na Ukrainie. Późniejsze wypowiedzi były już inne: we wtorek kanclerz stwierdził już, że wszystkie opcje - w tym zablokowanie Nord Stream 2 - leżą na stole, jeśli chodzi o potencjalne sankcje przeciwko Rosji. Nadal jednak nie było ze strony Berlina definitywnej deklaracji na ten temat.

- Blisko pracujemy nad tym z Niemcami i Unią Europejską - powiedział rzecznik Departamentu Stanu zapytany o różnice między sygnałami płynącymi z Waszyngtonu i Berlina. Rzecznik podkreślił również, że nowy niemiecki rząd zawiesił certyfikację gazociągu i potwierdził zobowiązania wyrażone w lipcowym wspólnym oświadczeniu władz USA i Niemiec. Dokument mówi o tym, że w razie agresji na Ukrainę Berlin "podejmie działania na szczeblu krajowym i będzie naciskać na skuteczne środki na szczeblu europejskim, w tym sankcje, by ograniczyć rosyjskie zdolności eksportowe w sektorze energetycznym, w tym gazowym".

- To zobowiązanie szersze, niż tylko zamknięcie Nord Stream 2 i jesteśmy przekonani, że nasi niemieccy sojusznicy zrealizują swoje zobowiązania - powiedział wysoka rangą przedstawiciel administracji USA.

Efekt porozumienia

Z kolei podsekretarz stanu USA Victoria Nuland zasugerowała, że sama decyzja o wstrzymaniu certyfikacji - oficjalnie podjęta z przyczyn technicznych - była efektem porozumienia z USA.

- To, co teraz robimy, to pracujemy z Niemcami, pracujemy z UE, by spowolnić ich rozważanie implementacji gazociągu. Ten niemiecki rząd podjął znaczące kroki, by to zrobić - powiedziała Nuland. Dodała też, że lipcowe porozumienie z Niemcami oznacza, że jeśli dojdzie do wznowionej agresji przeciwko Ukrainie, projekt zostanie zawieszony.

Aby zmniejszyć ewentualne szkody, wynikające z potencjalnego ograniczenia eksportu rosyjskiego gazu do Europy, specjalny doradca Departamentu Stanu ds. bezpieczeństwa energetycznego Amos Hochstein odbył rozmowy z firmami z sektora gazowego, które miały dotyczyć "zakresu planów ewentualnościowych". Według nieoficjalnych doniesień, chodzi o dodatkowe dostawy skroplonego gazu LNG m.in. z krajów Bliskiego Wschodu, w tym Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

- To prawda, że wypowiedzi niemieckich polityków były dość dwuznaczne i wywołuje to sporą frustrację po naszej stronie, zwłaszcza że administracja wyświadczyła Niemcom wielką przysługę odchodząc od sankcji przeciwko Nord Stream 2 AG - mówi rozmówca w Kongresie. - Ale realistycznie trudno sobie wyobrazić, że jeśli dojdzie do inwazji, Nord Stream 2 zostanie uruchomiony. Na pewno Niemcy zostaną poddane ogromnej presji - dodaje.


PAP/dad

Prezydencka akcja "Pomoc Polakom na Wschodzie" dotarła na Ukrainę

22.01.2022 13:39
Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta odwiedzają w weekend Ukrainę w ramach "Pomocy Polakom na Wschodzie". Polacy żyjący w okręgu konsularnym w Odessie otrzymają pomoc m.in. w postaci produktów spożywczych czy chemii gospodarczej.

Polska przygotowuje się do rosyjskiego natarcia na Ukrainę. Szef BBN: rozważana jest próba okupacji

22.01.2022 15:31
- Próba okupacji całego terytorium przez Rosjan także jest przez nas i naszych sojuszników rozważana - powiedział w sobotę szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. Dodał, że jest wiele scenariuszów rozwoju sytuacji na Ukrainie.