Jak wcześniej informowało Polskie Radio, prace nad 10. pakietem przedłużają się. Część krajów Zachodu chciałaby jego wprowadzenia 24 lutego, czyli w rocznicę rosyjskiej napaści na Ukrainę. Minister Zbigniew Rau mówił jednak polskim dziennikarzom w Rydze, że nowy pakiet nie powinien czekać. - Powiem szczerze, że my byśmy chcieli, żeby 10. pakiet został wprowadzony w życie wcześniej, ale wiele wskazuje, że większość naszych partnerów chciałoby to połączyć z rocznicą agresji - mówił szef polskiej dyplomacji.

💬 Jesteśmy jednomyślni w sprawie wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz nałożenia kolejnych sankcji na Rosję przez Unię Europejską.

| Min. @RauZbigniew podczas konferencji prasowej z ministrami spraw zagranicznych państw bałtyckich 🇪🇪 🇱🇻 🇱🇹 pic.twitter.com/kJnNU2log9

— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) January 31, 2023

Nowy pakiet sankcji ma uderzyć między innymi w Białoruś, która pomaga Rosji w działaniach zbrojnych na Ukrainie, oraz w rosyjski sektor dronów i towarów podwójnego, cywilnego i wojskowego zastosowania.
 

IAR/dad

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zwrócił uwagę na strategiczne znaczenie inwestycji. Powiedział, że jest ona korzystna nie tylko dla PKN Orlen, ale też dla środowiska naturalnego oraz dla całej gospodarki. Wyjaśnił, że przepustowość rurociągu wynosi milion trzysta metrów sześciennych, co odpowiada dwóm składom pociągowym po trzydzieści cystern dziennie.

Wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki powiedział, że otwarcie rurociągu Boronów-Trzebinia to inwestycja w bezpieczeństwo energetyczne Polski. Dodał, że bezpieczny kraj to ten, który ma stabilne dostawy surowców energetycznych.

Inwestycja jest jednym z zadań z Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku. Inwestycja kosztowała ponad 200 milionów złotych.

Rurociąg przebiega przez 11 miejscowości województw śląskiego i małopolskiego.

IAR/dad

Dotyczy to między innymi największego szpitala w Holandii w Groningen. Powodem jest wsparcie udzielane udzielane przez Holandię Ukrainie, walczącej z agresją Rosji.

Podobne ataki zostały przeprowadzone na strony internetowe szpitali między innymi w Niemczech i Wielkiej Brytanii. W zeszłym tygodniu wskutek podobnych ataków przestały wyświetlać się niektóre strony internetowe niemieckich portów lotniczych, administracji publicznej oraz instytucji finansowych. O ataki jest podejrzewana ta sama rosyjska grupa hakerska.

Cybernapastnicy przeprowadzili tak zwane ataki DDoS. Strony internetowe zostały w tym samym czasie wywołane przez bardzo dużą liczbę komputerów, co spowodowało, że system komputerowy nie był w stanie równocześnie odpowiedzieć na wszystkie wywołania i strona przestała być widoczna w Internecie.

Podobne ataki grupa Killnet przeprowadziła w listopadzie na serwery Parlamentu Europejskiego, krótko po tym, jak PE przyjął uchwałę nazywająca Rosję krajem sponsorującym terroryzm.

IAR/dad