Wydłużone sezony i zmiany w cyklu roślinnym
Wraz z ociepleniem klimatu w Polsce sezon wegetacyjny zaczyna się wcześniej, a kończy później. Rośliny kwitną szybciej i dłużej, co w przypadku niektórych upraw przynosi korzyści, jednak dla wielu gatunków jest źródłem stresu i zwiększonej podatności na choroby. Dłuższe okresy bez opadów sprawiają, że drzewa stają się mniej odporne na szkodniki.
W lasach skutki tych zmian są dobrze widoczne. Trwające od 2015 roku susze doprowadziły do zamierania świerków w Sudetach, a osłabione drzewa łatwiej ulegają infekcjom grzybowym. Patogen Hymenoscyphus fraxineus, odpowiedzialny za chorobę jesionów, w ciągu ostatnich lat zdziesiątkował populacje tego gatunku w wielu regionach kraju.
Na znaczeniu zyskuje również jemioła, której ekspansja nasila się w ocieplających się warunkach klimatycznych. Jeszcze kilka dekad temu jej wpływ był ograniczony, dziś jednak atakuje ona rozległe powierzchnie sosnowych borów.
Nowe gatunki zwierząt i owadów
Podnoszące się temperatury sprzyjają wędrówkom zwierząt z cieplejszych części Europy. W Polsce pojawiły się gatunki owadów, które dawniej nie przetrwałyby zim – m.in. pluskwiak Oxycarenus lavaterae. Coraz częściej obserwuje się modliszki, a także żołny, które zaczynają regularnie zakładać gniazda na południu kraju. Do Polski przybywa również szakal złocisty.
Nowe gatunki nie zawsze pozostają neutralne dla środowiska. Brak naturalnych drapieżników pozwala im szybko powiększać populacje, co może prowadzić do wypierania rodzimych organizmów lub rozprzestrzeniania chorób. Wzrost temperatur sprzyja również komarom i kleszczom, które coraz liczniej zimują.
Gatunki inwazyjne: narastające zagrożenie
Zmiany klimatyczne wzmacniają pozycję gatunków inwazyjnych, takich jak barszcz Sosnowskiego, rdestowiec, norka amerykańska, jenot czy szop pracz. Łagodniejsze zimy zwiększają ich szanse przetrwania, a dłuższe sezony sprzyjają ich ekspansji. Gatunki te konkurują z rodzimymi organizmami o siedliska i pożywienie, często radykalnie zmieniając lokalne ekosystemy.
Stres wodny: susze i powodzie
Polskie ekosystemy wodne należą do najbardziej narażonych na skutki zmian klimatycznych. Wysychające mokradła zagrażają płazom i ptakom błotnym, a drastycznie niski poziom wód zwiększa podatność rzek na kryzysy ekologiczne. Gdy w 2020 roku wyschły bagna Biebrzańskiego Parku Narodowego, doszło do pożaru obejmującego ponad 5 tysięcy hektarów.
Z drugiej strony gwałtowne ulewy i powodzie niszczą gniazda ptaków nadrzecznych, wypłukują gleby i prowadzą do strat w lasach. Katastrofa na Odrze w 2022 roku – wywołana połączeniem niskiego stanu wód, wysokiej temperatury i zasolonego zrzutu – ujawniła, jak wrażliwe są polskie rzeki na skrajne warunki pogodowe.
Mniej ptaków przez ocieplenie klimatu
Najnowsze badania, opublikowane w „Proceedings of the National Academy of Sciences”, pokazują, że globalne ocieplenie ma bezpośredni wpływ na liczebność ptaków. Naukowcy z UCLA i Michigan State University wykazali, że wcześniejsze nadejście wiosny zaburza cykl lęgowy wielu gatunków. Kiedy roślinność pojawia się za szybko, ptaki rozmnażają się w nieodpowiednim momencie – zbyt wcześnie lub zbyt późno w stosunku do dostępności pokarmu.
Skutki takiego niedopasowania są poważne. Badacze ustalili, że do końca XXI wieku wiosna może zaczynać się nawet o 25 dni wcześniej, a produktywność lęgowa przeciętnego gatunku ptaka śpiewającego może spaść o około 12 procent. W analizie obejmującej dane z lat 2001–2018 z 179 miejsc Ameryki Północnej zaobserwowano, że każdy gatunek ma optymalny moment na lęgi, a każde przesunięcie temperatur wiosennych poza ten przedział obniża liczbę odchowanych młodych.
Choć istnieją wyjątki – np. kilka gatunków osiadłych, które potrafią szybciej reagować na zmiany w roślinności – większość ptaków nie nadąża za tempem ocieplenia. W przypadku gatunków migrujących problem jest jeszcze większy: skraca się czas między przylotem a koniecznością rozpoczęcia lęgów, co utrudnia zajęcie terytoriów i przygotowanie się do rozrodu. Badacze przypominają, że od lat 70. Ameryka Północna straciła jedną trzecią populacji ptaków i że bez działań ochronnych tempo spadku może przyspieszyć.
Gatunki w Polsce zagrożone zmianami klimatu
Polskie ptaki również odczuwają podobne mechanizmy. Łagodniejsze zimy skłaniają część gatunków do pozostawania w kraju, co nie zawsze kończy się dobrze przy nagłych spadkach temperatur. Z kolei wcześniejsze nadejście wiosny może zaburzać synchronizację lęgów z dostępnością owadów, od których zależy przeżycie piskląt.
Zmiany klimatu szczególnie zagrażają gatunkom wysokogórskim, takim jak kozica tatrzańska czy świstak. Problemem są anomalie pogodowe, zbyt ciepłe jesienie zaburzające rytmy hibernacji oraz kurczenie się stref siedliskowych. Poważne wyzwania dotyczą również płazów, ryb zimnolubnych oraz owadów zapylających.
Co możemy zrobić?
Choć skutki zmian klimatycznych są rozległe, istnieją działania, które pomagają chronić polską przyrodę. Obejmują one zarówno decyzje systemowe, jak i codzienne wybory. Należą do nich:
- edukacja ekologiczna i udział w programach monitorowania przyrody,
- ochrona mokradeł i renaturyzacja rzek,
- tworzenie korytarzy ekologicznych,
- sadzenie drzew odpornych na suszę,
- ograniczanie emisji CO₂ poprzez zrównoważony transport i oszczędzanie energii,
- wspieranie działań organizacji zajmujących się ochroną bioróżnorodności.
Polska fauna i flora stoją dziś przed bezprecedensowym wyzwaniem. Od tempa reagowania i jakości działań zależy, czy kolejne pokolenia będą mogły zobaczyć bociana na łące, usłyszeć żaby nad stawem czy obserwować ptasie wędrówki, które przez wieki były naturalnym rytmem polskiej przyrody.
PAP/przyrodapolska.pl/pż