Niemiecki Trybunał Konstytucyjny orzekł, że TSUE przekroczył swoje kompetencje

Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny we wtorkowym orzeczeniu uznał, że Europejski Bank Centralny EBC naruszył niemiecką konstytucję, skupując obligacje państwowe.

Zdjęcie ilustracyjne

shutterstock.com/Africa Studio

W listopadzie zeszłego roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał przeciwny wyrok zezwalający na taki zakup. Wtorkowa decyzja Federalnego Trybunału Konstytucyjnego oznacza, że po raz pierwszy niemieccy sędziowie uznali, iż TSUE przekroczył swoje kompetencje.

Media zgodnie uznały wyrok Federalnego Trybunału Konstytucyjnego za przełomowy, po raz pierwszy bowiem dobitnie zostało potwierdzone, że instytucje Unii Europejskiej przekroczyły swoje kompetencje i nie mogą bezkrytycznie decydować o wszystkim. Odczytując uzasadnienie wyroku, prezes Trybunału Konstytucyjnego Andreas Vosskuhle powiedział, że w tym wypadku decyzje organów Unii Europejskiej były sprzeczne z prawem i nie mają one w Niemczech mocy prawnej.

Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny już w 2009 roku postawił wyraźnie granice kompetencyjne Unii Europejskiej. W ówczesnym wyroku Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał, że niemiecki parlament musi mieć więcej do powiedzenia od instytucji europejskich w ważnych dla kraju i jego obywateli kwestiach. Do najważniejszych z nich sędziowie zaliczyli kwestie związane z prawem karnym, wymiarem sprawiedliwości, policją, wojskiem, podatkami, sprawami socjalnymi, religią i prawem rodzinnym.

Saryusz-Wolski: ważne orzeczenie z punktu widzenia Polski

Eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski powiedział, że orzeczenie niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego jest ważne z punktu widzenia Polski.

W rozmowie z Polskim Radiem eurodeputowany podkreślił, że unijne instytucje muszą działać w granicach i na podstawie prawa, a jeśli wychodzą poza nie, wtedy mogą wkraczać trybunały konstytucyjne państw członkowskich, w tym także ten z Polski. - Tam, gdzie dotąd i Komisja Europejska, i TSUE wykraczały poza kompetencje Unii, a mam na myśli i kwestie migracji, i kwestie wymiaru sprawiedliwości, to tę granicę mogą zakreślać i uchylać decyzje trybunału konstytucyjnego, i dotyczy to również polskiego Trybunału Konstytucyjnego - europoseł Jacek Saryusz-Wolski. Dodał, że "nie ma powodu, by Trybunał niemiecki miał takie prawo kontroli, a polski nie, w sprawach, które Polski dotyczą". Podkreślił, że musi być wytyczona granica. Zdaniem polskiego eurodeputowanego, gdyby Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej mógł wykraczać poza kompetencje, to mógłby też pisać traktaty z naruszeniem zasady podziału władz.

Komentarz do orzeczenia niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego zamieścił też na Twitterze wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Napisał, że z werdyktu wynika, że o treści Traktatów decydują państwa członkowskie, nie organy Unii Europejskiej i że państwa mają prawo do kontroli tych organów. "Rezygnacja z tego uprawnienia prowadziłaby do niekontrolowanego rozszerzenia ich kompetencji i de facto do zmiany traktatów" - napisał wiceminister Jabłoński.

IAR/dad