Redakcja Polska

Białoruś zaatakuje Ukrainę z północy? ISW: to "niezwykle mało prawdopodobne"

12.12.2022 11:04
Jako "niezwykle mało prawdopodobne" w przewidywalnej przyszłości włączenie się armii Białorusi do wojny z Ukrainą ocenił amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.
Zdaniem ISW Aleksander Łukaszenka nie jest chętny do bezpośredniej ingerencji na Ukrainie
Zdaniem ISW Aleksander Łukaszenka nie jest chętny do bezpośredniej ingerencji na UkrainieDrop of Light/shutterstock

"Jest niezwykle mało prawdopodobne, że Białoruś zaatakuje Ukrainę w przewidywalnej przeszłości (…). Ponadto, biorąc pod uwagę bardzo ograniczoną efektywną siłę militarną będącą w dyspozycji Mińska, ewentualna interwencja Białorusi co najwyżej na pewien czas odciągnie ukraińskie siły lądowe z innych części teatru działań" – prognozuje amerykański think tank.

ISW zaznacza, że władze Rosji prowadzą spójną operację informacyjną na temat możliwego przystąpienia sił białoruskich do rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie, a białoruskie kierownictwo, w tym Alaksandr Łukaszenka włącza się czasami w tę narrację. Jej celem jest związanie części sił ukraińskich przy granicy białoruskiej na północy Ukrainy, by uniemożliwić ich przerzucenie na inne kierunki.

Według ISW presja Rosji na białoruskie wsparcie rosyjskiej inwazji na Ukrainę "jest elementem długoterminowych działań, mających na celu umocnienie przyszłej kontroli nad Białorusią".

Presja Kremla

Amerykańscy analitycy przypominają swoje wcześniejsze oceny, że Kreml zwiększył presję na Łukaszenkę, dążąc do sformalizowania integracji Państwa Związkowego (Białorusi i Rosji) po protestach przeciwko sfałszowanym wyborom, które miały miejsce w latach 2020 i 2021. W szczególności chodziło o utworzenie stałych rosyjskich baz wojskowych na Białorusi i bezpośrednią kontrolę nad jej armią. Wizyta ministra obrony Siergieja Szojgu 3 grudnia miała na celu wzmocnienie więzi dwustronnych oraz zwiększenie presji do dalszego wsparcia rosyjskiej inwazji.

ISW podkreśla, że wsparcie okazywane rosyjskiej wojnie czyni Białoruś jej współuczestnikiem. Łukaszenka udostępnił białoruskie terytorium siłom rosyjskim do lądowego ataku na Ukrainę w początkowej fazie wojny, m.in. zapewniając kluczowe lądowe linie komunikacji w rosyjskiej ofensywie na Kijów, a także w trakcie późniejszego odwrotu z północy Ukrainy. Białoruś wspiera rosyjską ofensywę materialnie i oddaje bezpieczne terytorium i przestrzeń powietrzną do ataków bronią precyzyjną.

Białoruś osłabiona militarnie

Pomoc udzielana Rosji najpewniej osłabia zdolność Białorusi do prowadzenia własnych operacji militarnych, m.in. poprzez oddawanie sojusznikowi części uzbrojenia, w tym – jak wynika z monitoringu projektu Biełaruski Hajun - czołgów T-72 oraz bojowych wozów piechoty. Białoruś nie posiada własnych zdolności do odtworzenia tych zasobów.

Z informacji ukraińskiego wywiadu wojskowego wynika, że Mińsk przekazywał agresorowi także amunicję artyleryjską kalibru 122 mm i 152 mm. Również według tych źródeł Białoruś jest zainteresowana produkcją amunicji na swoim terytorium i planowała w związku z tym spotkanie z przedstawicielami Iranu. Władze wojskowe Białorusi - zaznacza ISW - starają się ukryć skalę przekazywanego Rosji sprzętu.

Na terytorium Białorusi odbywa się szkolenie rosyjskich żołnierzy, w tym tych z rozpoczętej we wrześniu mobilizacji. To z kolei może negatywnie wpłynąć na możliwości szkolenia jej własnej armii.

Napięcia wewnątrz armii

ISW przytacza też dane ukraińskiego wywiadu wojskowego, według których presja Rosji i ryzyko wciągnięcia Białorusi w wojnę rodzi napięcia wewnątrz białoruskiej armii. Skargi ze strony białoruskich wojskowych są także związane z zachowaniem rosyjskich żołnierzy, stacjonujących na terytorium Białorusi.

ISW ocenia, że białoruscy wojskowi są świadomi strat, jakie ponoszą w wojnie Rosjanie, w tym ich elitarne formacje. Ponadto zdaniem analityków pewna część armii mogłaby się zawahać lub wprost odmówić walki w przypadku decyzji Łukaszenki o inwazji.

Jako element powstrzymywania udziału w wojnie ISW ocenia białoruskie działania informacyjne, według których to "NATO zamierza zaatakować Białoruś". Ma to uzasadnić konieczność utrzymywania sił na terytorium kraju.

Łukaszenka nie chce włączać się do wojny

Amerykańscy analitycy wskazują również, że przeciwko zaangażowaniu wojsk na Ukrainie działa "wewnętrzna dynamika" na Białorusi. "Łukaszenka nie chce włączać się do wojny na Ukrainie z powodu możliwości wznowienia protestów w przypadku osłabienia aparatu siłowego" – pisze ISW. Przypomina, że w tłumieniu protestów na Białorusi Łukaszenka opierał się m.in. na części armii.

Ponadto "Łukaszenka zapewne ma świadomość, że inwazja na Ukrainę podważyłaby jego wiarygodność jako lidera suwerennego państwa, ponieważ stałoby się oczywiste, że Rosji udało się ustanowić pełną kontrolę nad Białorusią".

Oceniając ewentualny potencjał sił, które mogą być wygenerowane na północy Ukrainy przez Białoruś i Rosję, ISW wskazuje, że "w najgorszym razie czasowo doprowadzą one do przekierowania części ukraińskich sił z linii frontu". Nie będą one w stanie przeciąć linii logistycznych pomiędzy Ukrainą i Zachodem. Według ISW nie jest to możliwe bez znacznie głębszego wejścia w terytorium Ukrainy niż miało to miejsce w czasie lutowej ofensywy Rosji. Wówczas armia tego kraju była w "swojej najlepszej formie" i pomimo tego poniosła porażkę.

Nawet jeśli włączenie się Białorusi do wojny jest mało prawdopodobne, będzie ona nadal wspierać rosyjską wojnę – zaznacza ISW.

"Białoruś może oferować wsparcie materiałowe, którego Rosja nie może pozyskać z powodu sankcji (które nie dotyczą Białorusi). Udostępnianie terytorium i przestrzeni powietrznej pozwoli Rosji na wsparcie jej działań ofensywnych i ataki na cele cywilne na Ukrainie z bezpiecznego terytorium" – zaznaczono.


IAR/PAP/dad

Białystok: najważniejsze nagrody "Kresów" dla recytatorów z Litwy

12.12.2022 09:15
Recytatorzy z Litwy zdobyli najważniejsze nagrody na zakończonych w Białymstoku finałach 31. Konkursu recytatorskiego dla Polaków z zagranicy "Kresy". Nazwiska laureatów ogłoszono podczas koncertu galowego w Białostockim Teatrze Lalek.

KPO dla Polski. Komisja Europejska podjęła ważną decyzję

12.12.2022 08:30
Komisja Europejska podpisała ustalenia operacyjne dla polskiego Krajowego Planu Odbudowy - ustaliła nieoficjalnie brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka.

"Trudne kwestie trzeba wyjaśniać". Arkadiusz Mularczyk o wizycie prezydenta w Berlinie

12.12.2022 10:05
Jest wiele nieporozumień w relacjach polsko-niemieckich i warto prowadzić dialog, żeby te wszystkie trudne kwestie wyjaśniać - powiedział w poniedziałek wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk, nawiązując do poniedziałkowej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Berlinie.