Raport Białoruś

Tolerowanie dyktatorów kończy się kompromitacją

Ostatnia aktualizacja: 10.03.2011 13:02
Andrzej Halicki (PO):Europa nie powinna tolerować walki z własnym społeczeństwem w imię realizacji celów gospodarczych.
Audio

Nie byłoby problemu z takimi osobami jak Kadafi i Łukaszenka, gdyby nie pewna hipokryzja i uległość niektórych polityków, stosujących różne zasady i kryteria wobec reżimów w imię realizacji własnych celów gospodarczych.

- W sprawie Białorusi i Łukaszenki Europa musi się zachowywać jednolicie i konsekwentnie - podkreśla poseł PO Andrzej Halicki, przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Gość magazynu "Z kraju i ze świata" ma nadzieję, że takie stanowisko jest już stanowiskiem powszechnym, zrozumiałym i nie budzącym żadnych wątpliwości. Podkreśla, że to polski sukces na forum Unii Europejskiej, gdyż walczyliśmy o umiędzynarodowienie problemu Białorusi. Andrzej Halicki uważa, że konsekwentna postawa wobec prezydenta Białorusi zmusi go do rozmowy przede wszystkim z własnym społeczeństwem.

Poseł jest zdania, że pewnie niektórzy europejscy politycy chcieliby zapomnieć, że robili sobie czułe zdjęcia w towarzystwie dyktatora. Takie same, jakie robili w towarzystwie Muammara Kadafiego, dyktatora Libii. Wytkną to politykom na forum Parlamentu Europejskiego eurodeputowany z Holandii.

Andrzej Halicki przyznaje, że trzeba uderzyć się w piersi. - Europa nie powinna tolerować walki z własnym społeczeństwem - deklaruje polityk PO.

(ag)

Aby wysłuchać całej rozmowy przeprowadzonej przez Przemysława Szubartowicza, wystarczy wybrać "Uderzyć się w piersi" w boksie "Posłuchaj” w ramce po prawej stronie.

Magazynu "Z kraju i ze świata" można słuchać w dni powszednie po godz. 12:00.

 

*****

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, prof. Adam Rotfeld powiedział, że w Afryce Północnej to Egipt ma największe szanse na transformację w nowoczesne państwo prawa, jednak ani tam, ani w Tunezji, ani w Libii nie uda się wprowadzić prawdziwej, a nie fasadowej demokracji. Myśli pan, że Unia Europejska sprosta temu wyzwaniu, jakim jest ta rewolucja na Bliskim Wschodzie?

Andrzej Halicki: Wyzwanie jest ogromne, ale oczywiście trzeba pamiętać, że to też jest trochę inna kultura, trochę inne oczekiwania, inne poczucie też tych najbardziej klasycznych standardów bezpieczeństwa, bo wolność słowa, demokracja – oczywiście bardzo ważne i pryncypialne wartości – musi być też osadzona w sposób taki fundamentalny, jeżeli chodzi o prawo, funkcjonowanie integralne całego państwa w wielu państwach na Bliskim Wschodzie. A pamiętamy bardzo podobną sytuację w latach 70., kiedy władza w taki bardzo spektakularny sposób, ale też dramatyczny przechodziła z rąk jednych do drugich. Bardzo ważnym ogniwem było zawsze wojsko, policja, te siły, które gwarantowały w pewnym sensie stabilizację. I oczywiście reżimy i władza wyradzała się w różny sposób. Przykład Libii jest takim klasycznym i najdalej idącym, Egipt właśnie na drugim biegunie, powiedziałbym, że tam, choć wojsko miało swoje znaczenie, nie było tak w sposób widoczny zaangażowane w utrzymanie politycznego ładu, dlatego Egipt jest najbardziej bliski tym rozwiązaniom demokratycznym, które...

P.Sz.: Aleza pytałem, panie pośle, o to, czy...

A.H.: ...oczekuje Europa i świat czy my znamy z własnego podwórka.

P.Sz.: ...czy Unia Europejska sprosta temu, no bo na przykład przewodniczący Zielonych w Parlamencie Europejskim Daniel Cohn-Bendit mówi, że tak naprawdę Unia musi się jasno określić, jakim celem jest cała ta historia, znaczy że musi być przegrana Kadafiego, trzeba wesprzeć rewoltę, że należy...

A.H.: Tu nie ma kolejki, to jest oczywiste, że... i to od pierwszego momentu tych wydarzeń w gruncie rzeczy tych tunezyjskich, a później powtarzane było przecież to wielokrotnie przy kolejnych demonstracjach w innych państwach – nie można zgodzić się i świat międzynarodowa, Europa w szczególności nie akceptuje walki z własnym społeczeństwem. Prawa obywateli muszą być respektowane i te oczekiwanie braku użycia siły wobec obywateli było natychmiast głosem Europy. Tak że nie czuję tutaj problemu pod tytułem strategia...

P.Sz.: Ale europejscy przywódcy...

A.H.: W sprawach pryncypialnych nie ma strategii, jest jednoznaczne stanowisko.

P.Sz.: Panie pośle, europejscy przywódcy całkiem niedawno jeszcze dość czule kontaktowali się z Kadafim.

A.H.: A to jest inna kwestia, to znaczy tu zgadzam się z panem redaktorem, że rzeczywiście... i trzeba uderzyć się w piersi, myślę tu o niektórych, nie stosowali, że tak powiem, tych pryncypialnych kryteriów na co dzień. I jeżeli mówimy o wartościach i wartościach podstawowych, to Europa musi się zachowywać jednolicie, ale też dalej konsekwentnie, to znaczy nie tylko patrzeć na aspekt np. gospodarczy, jakiejś konkretnej współpracy z tym czy z innym przywódcą. Jeżeli łamie on podstawowe zasady demokratyczne i występuje przeciwko własnym obywatelom, krótko mówiąc jest tyranem we własnym kraju, to taka osoba nie ma prawa być akceptowana na salonach politycznych i to musi być kolejna nauczka, że tolerowanie w imię jakichś gospodarczych celów osób, które powinny być izolowane, dyskryminowane i uważane za zło, no, kończy się tym, czym się dzisiaj kończy, czyli kompromitacją, bo przecież te pokazywane fotki przez europejskich deputowanych są prawdziwe...

P.Sz.: Ano właśnie, i ujawniają pewną hipokryzję.

A.H.: ...jest wstyd, który... Dokładnie tak.

P.Sz.: Panie pośle, jeszcze inna sprawa, tym razem sprawa Białorusi. Parlament Europejski ma dzisiaj przyjąć rezolucję na temat przypadków łamania praw człowieka na Białorusi.

A.H.: Stosowania tortur, tak.

P.Sz.: I stosowania tortur, tak, jeśli chodzi o ten przypadek Alesia Michalewicza. No ale właśnie, czy Unia Europejska może sobie poradzić z Białorusią? Czy reżim Łukaszenki jest w stanie na podstawie takich rezolucji zmienić kurs, a może w ogóle w tym kraju mogą się dokonać jakieś demokratyczne zmiany?

A.H.: Powiedziałbym, że to jest dokładnie ten sam przykład, bo mówimy o prawach podstawowych, o pryncypialnych wartościach. Nie byłoby tego problemu, gdyby nie pewnego rodzaju uległość niektórych polityków i stosowanie innych zasad i innych kryteriów wobec no właśnie reżimu Łukaszenki. To jest znów sytuacja, w której Europa musi się zachowywać jednolicie i konsekwentnie. I mam wrażenie, że dzisiaj takie stanowisko jest już stanowiskiem powszechnym, zrozumiałym i nie budzącym żadnych wątpliwości, że to jest też pewien sukces Polski, bo przecież umiędzynarodowienie tego problemu odbyło się z naszym aktywnym udziałem.

P.Sz.: No tak, tylko jakoś Łukaszenka specjalnie się tym wszystkim nie przejmuje, mimo nawet tych sankcji.

A.H.: Jeżeli będzie sam i będzie również... Jasnym jest, że nie posiadając akceptacji we własnym społeczeństwie, stanie się tym przykładem, który będzie można pokazywać na fotografiach jako to zło, nie będzie miał wyjścia, będzie musiał rozmawiać, będzie musiał szukać dialogu, będzie musiał szukać akceptacji również we własnym społeczeństwie czy we własnych szeregach. Proszę zauważyć, że akurat Łukaszenka jest tą osobą, która też ma takie fotografie na sumieniu, bo przecież Cháves, Kadafi czy inne osoby są bodajże nawet profesorami czy doktorami honoris causa uniwersytetów chińskich.

P.Sz.: I to wszystko, panie pośle, jest do refleksji...

A.H.: Nie trzeba większego czy dalej idącego komentarza, żeby sobie wyrobić zdanie na ten temat.

P.Sz.: Bardzo dziękuję. Andrzej Halicki, Platforma Obywatelska, dziękuję, panie pośle, za komentarz.

(J.M.)

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Portugalia: kim był tajemniczy wysłannik Muammara Kaddafiego?

Ostatnia aktualizacja: 10.03.2011 11:41
W Portugalii nie milkną spekulacje po środowym nieformalnym spotkaniu ministra spraw zagranicznych Luisa Amado z anonimowym wysłannikiem Muammara Kaddafiego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wojska Muammara Kaddafiego znowu otworzyły ogień do rebeliantów

Ostatnia aktualizacja: 10.03.2011 11:51
Siły libijskiego przywódcy Muammara Kaddafiego dokonały ponownego ostrzału okolic portowego miasta Ras al-Unuf w ramach kontrofensywy wobec przeciwników reżimu - podały agencje powołując się na rebeliantów i świadków.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Niemcy zablokowali konta Kadafiego

Ostatnia aktualizacja: 10.03.2011 11:55
Berlin zamroził konta należące do libijskiego banku centralnego i libijskich funduszy majątkowych w niemieckich instytucjach kredytowych.
rozwiń zwiń