Raport Białoruś

Jakie będą efekty spotkania Trump-Putin? ”Presja na Kreml utrzymana, USA mogą zaangażować się w format normandzki”

Ostatnia aktualizacja: 09.07.2017 12:53
- Można odnieść wrażenie, że w Warszawie prezydent USA Donald Trump mówił generalnie o strategii, w tym powstrzymywaniu agresji Rosji, potem w Hamurgu chciał poznać, w jaki sposób negocjuje Władimir Putin  – powiedział portalowi PolskieRadio.pl Andrej Sannikau, były wiceminister spraw zagranicznych Białorusi. Mówił również o możliwym włączeniu USA w rozmowy formatu normandzkiego - w związku z mianowaniem nowego przedstawiciela Waszyngtonu ds. Ukrainy.
Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent USA Donald Trump
Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent USA Donald TrumpFoto: PAP/EPA/MICHAEL KLIMENTYEV / SPUTNIK / KREMLIN POOL

NASZ WYWIAD
trump 2 warszawa pap 1200x660.jpg
"W Warszawie mowa była o walce o wolność, to ważne dla Białorusi"

Jest wciąż jednak zbyt wcześnie, by oceniać konsekwencje spotkanie prezydentów USA i Rosji – zaznaczył jednocześnie były dyplomata, obecnie dysydent i białoruski opozycjonista.

Andrej Sannikau ma nadzieję, że nowy przedstawiciel USA do spraw Ukrainy włączy się w rozmowy formatu normandzkiego o konflikcie na Ukrainie. Jego zdaniem tego rodzaju rozwiązanie pozytywnie wpłynęłoby na rozwój sytuacji na Ukrainie.

O mianowaniu nowego przedstawiciela do spraw Ukrainy, Kurta Volkera, poinformował sekretarz stanu Rex Tillerson, podczas rozmowy Putina z Trumpem w piątkowy wieczór. Spotkanie obydwóch przywódców trwało znacznie dłużej niż przewidywano. Jedno z ustaleń dotyczy zawieszenia broni w strefie deeskalacji w Syrii – ma ono obowiązywać od niedzieli.

Zachęcamy do lektury wywiadu.

***

PolskieRadio.pl: Jakie są pana wrażenia po rozmowie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem? Trwała znacznie dłużej niż przewidywano,  dwie i pół godziny.

Andrej Sannikau, były wiceminister spraw zagranicznych Białorusi, białoruski opozycjonista, dysydent: Nie oczekiwałem przełomu. To było pierwsze spotkaniu prezydenta USA Donalda Trumpa i prezydenta Rosji Władimira Putina. Każdy mógł dostrzec, że są różnice między tonem i treścią przemówienia w Warszawie, a tym czego dowiedzieliśmy się o spotkaniu  prezydenta USA z Putinem.

Te różnice pokazują, że jest zbyt wcześnie, by wyciągać wnioski na temat rezultatów spotkania. Mogę stwierdzić tylko, że to bardzo dobrze, iż został podniesiony każdy z ważnych tematów. To znaczy mowa była o ingerencji Rosji w wybory w USA, poruszone były kwestie Syrii, Korei Północnej. Ukrainy. Nie było mowy o sankcjach – to dobry znak, oznacza, że presja na Rosję nadal będzie wywierana. To bardzo istotna kwestia, ostatnio podjęto decyzje o przedłużeniu restrykcji

Generalnie rzecz biorąc powiedziałbym, że w Warszawie Trump mówił o strategii, także w odniesieniu do Rosji, to znaczy o tym, jak zatrzymać rosyjską agresję.

W Hamburgu Donald Trump starał się zdefiniować, jaki jest Putin, w jaki sposób będzie próbował z nim negocjować.

Jest jednak za wcześnie, by oceniać rezultaty spotkania. Powinniśmy poczekać na decyzje w USA, które nastąpią po tym spotkaniu.

Mianowany został specjalny wysłannik ds. Ukrainy, były ambasador Kurt Volker.

Znam osobiście Kurta Volkera, to bardzo doświadczony dyplomata, był ambasadorem Stanów Zjednoczonych przy NATO.

To znaczy, że potrafi pracować w międzynarodowym kontekście, angażującym wiele stron. Myślę, że jeśli chodzi o format normandzki negocjacji o Ukrainie, to brakowało nam Stanów Zjednoczonych.  Jeśli weźmiemy pod uwagę, co prezydent Trump mówił w Warszawie, myślę, że możemy oczekiwać większego zaangażowania USA w tę kwestię.

Czy tak może się stać po mianowaniu nowego przedstawiciela ds. Ukrainy?

Mamy w tej kwestii sprzeczne doniesienia. Kreml  chce, by to wyglądało tak, że przedstawiciel ma mieć do czynienia z Rosją na zasadzie bilateralnej. Ja myślę, że Kurt Volker ma być przedstawicielem USA w formacie wielostronnym, nie dwustronnym, i współpracować blisko z Ukrainą.

 Jeśli tak było rzeczywiście  - byłoby to pozytywne rozwiązanie.

Mamy obecnie format normandzki.

Myślę, że jednym z zadań nowego wysłannika będzie włączenie się w te rozmowy.

Z Andrejem Sannikauem, były wiceministrem spraw zagranicznych Białorusi, działaczem opozycji demokratycznej Białorusi i obecnie dysydentem rozmawiała Agnieszka Kamińska, PolskieRadio.pl

Andrej Sannikau Andrej Sannikau
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Wizyta Trumpa w Polsce. ”Rosja znów straszy bronią nuklearną, Europa potrzebuje USA”

Ostatnia aktualizacja: 28.06.2017 23:59
W najbliższym czasie nie ma alternatywy dla relacji transatlantyckich - powiedział portalowi PolskieRadio analityk Ulrich Speck. Podkreślił, że dla wzmocnienia więzi z Waszyngtonem, Europa powinna budować potencjał konwencjonalny. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ukraiński politolog: Trójmorze to nowoczesny projekt, powinna dołączyć do niego Ukraina

Ostatnia aktualizacja: 07.07.2017 23:59
Trójmorze świetnie promuje i wzmacnia region. Mam nadzieję, że w przyszłości Ukraina stanie się jego częścią – powiedział portalowi PolskieRadio.pl ukraiński politolog Maksym Khyłko z uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki. Według niego Kijów powinien wyciągnąć ważne wnioski z wizyty prezydenta Donalda Trumpa w Warszawie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Były wiceszef MSZ Białorusi: Trump w Warszawie oddał hołd walczącym o wolność, to ważne również dla Białorusinów

Ostatnia aktualizacja: 08.07.2017 19:43
Hołd, jaki prezydent Donald Trump oddał polskiej historii, historii walk ze złem we wcieleniu nazistowskim i komunistycznym i polskim bojownikom o wolność ma znaczenie także dla nas, Białorusinów. Białorusi potrzebne są wolne wybory. Nie bądźmy naiwni, gdy Aleksander Łukaszenka pozwala na manewry Zapad i bierze udział wraz z Rosją w jej militarnych przedsięwzięciach – przestrzegał działacz opozycyjny, były wiceminister spraw zagranicznych Białorusi Andrej Sannikau.
rozwiń zwiń