Raport Białoruś

KGB oskarża fotografów o ekstremizm. Za Belarus Press Photo

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2013 14:10
Białoruskie KGB znalazło w albumach Belarus Press Photo „nieprawdę o życiu białoruskiego narodu”. Oskarża fotografów o ekstremizm i wzywa do sądu organizatorów konkursu.
Zdjęcie nagrodzone główną nagrodą: rekruci obowiązkowo oglądają wiadomości w państwowej telewizji. Fotograf: Siergiej Gudilin
Zdjęcie nagrodzone główną nagrodą: rekruci obowiązkowo oglądają wiadomości w państwowej telewizji. Fotograf: Siergiej GudilinFoto: Belarus Press Photo 2011

Białoruscy fotografowie prasowi Julia Daraszkiewicz oraz Wadzim Zamirowski mają 17 kwietnia br. odpowiadać w sądzie w Oszmianie za rzekomy „ekstremizm” znaleziony w odebranych im na granicy albumach Belarus Press Photo 2011. Jak pisze portal Biełsatu, obydwoje otrzymali w czwartek wezwania do stawienia się w sądzie. W listopadzie ubiegłego roku białoruskie służby celne na granicy litewsko-białoruskiej skonfiskowały fotoreporterom 41 egzemplarzy tego albumu

Zdjęcia ze skonfiskowanego albumu na stronie Belarus Press Photo>>>

Specjalna komisja złożona z przedstawicieli Departamentu Ideologii Grodzieńskiego komitetu wykonawczego oraz Uniwersytetu Grodzieńskiego uznała w ramach zamówionej przez KGB ekspertyzy, że albumy ze zdjęciami zawierają „treści ekstremistyczne”. Wyniki tej ekspertyzy zostały przesłane do sądu.

W piątkowej rozmowie z Biełsatem Julia Daraszkiewicz powiedziała, że ona i Wadzim Zamirowski są wezwani w charakterze "osób zainteresowanych" i że na razie nie ma wszczętej sprawy karnej o ekstremizm. - Czym to dokładnie może nam grozić – będę wiedziała dokładniej po dzisiejszym spotkaniu z prawnikiem” - dodała. W wariancie optymistycznym przebiegu wydarzeń sąd może jedynie nakazać zniszczenie skonfiskowanej partii lub całości nakładu albumu Belarus Press Photo.

Jak zauważa Biełsat, fotografom może grozić proces karny wszczęty na podstawie art. 1 Ustawy o przeciwdziałaniu ekstremizmowi. We wnioskach ekspertyzy bowiem zawarte są stwierdzenia, że „albumy zawierają umyślnie wypaczone oraz nie odpowiadające rzeczywistości wymysły na temat życia Republiki Białoruś w ekonomicznej, politycznej, społecznej oraz innych sferach, które obrażają godność i honor obywateli Białorusi”.

Portal Biełsatu dodaje, że jest to sformułowanie niemal bezpośrednio przepisane z art. 1 Ustawy o przeciwdziałaniu ekstremizmowi, który głosi, że „działalność obywateli skierowana na dokonanie czynności związanych z obrazą godności narodowej oraz honoru narodowego jest uznawana za ekstremistyczną”. Do tej pory białoruskie służby specjalne wielokrotnie inicjowały procedury prawne w celu uznania opozycyjnych mediów i wydawnictw za ekstremistyczne, jednak ani razu sprawa nie została doprowadzona do werdyktu sądowego.

 

"Czwarta edycja konkursu się odbędzie"

Julia Daraszkiewicz powiedziała portalowi Karta 97, że fotografowie spotkają się z adwokatem i zastanowią się, co zrobić. – Czwarta edycja konkursu się odbędzie, już się rozpoczął, przyjęliśmy prace i jury pracuje. Skonfiskowany album to drugie wydawnictwo Belarus Press Photo.  Był opublikowany na początku 2012 roku, przywieziono go do kraju legalnie, uiszczono cła. Nakład już został sprzedany i jego faktycznie nigdzie nie ma. Egzemplarze skonfiskowane przez KGB wieźliśmy z wystawy w Polsce. Seria wystaw była w Europie, woziliśmy albumy z sobą tam i z powrotem – powiedziała.

O oskarżeniach KGB napisała na swoim profilu na portalu Facebook jedna z organizatorek konkursu, Julia Daraszkiewicz. – Co za kraj nieustraszonych idiotów. W starych albumach Belarus Press Photo znaleźli „ekstremizm”. (41 egzemplarzy albumów skonfiskowano jeszcze w listopadzie na granicy). KGB  wzywa nas do sądu. Czytajcie i płaczcie mniej więcej od połowy tekstu – napisała Julia Daraszkiewicz.

W piśmie KGB stwierdzono, że w albumie "są celowo zniekształcone, nieodpowiadające rzeczywistości wymysły o życiu Republiki Białoruś w politycznych, gospodarczych, społecznych i innych sferach, stanowiące obrazę honoru i godności obywateli Republiki Białoruś". "Dobór materiałów w albumie odzwierciedla jedynie negatywne aspekty życia narodu białoruskiego,  (zawiera) zmyślenia i osobiste wywody autora, co z punktu widzenia norm społecznych, przyjętych w społeczeństwie i moralności, uderza w narodowy honor i godność obywateli Republiki Białoruś, podważa autorytet władz i zaufanie do organów władzy w oczach innych państw, zagranicznych i międzynarodowych organizacji".

/

BIEŁSAT (Belsat.eu.pl)/Charter97.org/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Książka Alesia Bialackiego: przesłanie zza krat

Ostatnia aktualizacja: 06.03.2013 22:30
W Mińsku została zaprezentowana książka Alesia Bialackiego "Oświeceni białoruskością". Zawiera ona artykuły literackie i eseje, które napisał Bialacki. Część tekstów przesłał z więzienia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Białoruś jest kobietą, na plecach ma ogromny ciężar"

Ostatnia aktualizacja: 09.03.2013 01:00
Najgorsza jest niepewność, codzienne pytanie, czy mąż przeżyje więzienie, czy nie - mówiła żona jednego z białoruskich więźniów politycznych. Partnerki uwięzionych opozycjonistów przypominały 8 marca o sytuacji na Białorusi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: trafiła za kraty, bo pytała o Dzień Kobiet

Ostatnia aktualizacja: 11.03.2013 01:00
Mińska milicja aresztowała działaczkę Europejskiej Białorusi Walentinę Tiurową, która 8 marca prezentowała na ulicy plakat z retorycznym pytaniem „Gdzie jest moje święto, gdzie moja wolność”.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Trzy dni aresztu za pytanie o wolność

Ostatnia aktualizacja: 11.03.2013 15:30
W Dzień Kobiet 19-letnia Walentina Tiurowa stała przy mińskim bazarze z plakatem, na którym pytała „gdzie moja wolność i gdzie moje święto”. Sąd skazał ją na areszt za nielegalną pikietę.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Biełsat znów nie dostał akredytacji na Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2013 17:50
Białoruskie MSZ uważa, że nie może wystawić akredytacji jedynej białoruskojęzycznej stacji na Białorusi, gdyż dziennikarze współpracując z nią łamali prawo.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Opozycjonista dostał grzywnę, bo… nie wszedł na chodnik

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2013 14:00
Siarhiejowi Kawalence zarzucono, że szedł ulicą po jezdni, a gdy zwrócił mu na to uwagę patrol milicji, rzekomo w niecenzuralnych słowach odmówił przejścia na chodnik.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Litwini sugerują: Białoruś uwolni więźniów politycznych

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2013 14:34
Na Białorusi może dojść do wypuszczenia na wolność więźniów politycznych. Tak wynika z komunikatu Ambasady Litwy na Białorusi, wydanego po konsultacjach w Mińsku wiceministrów spraw zagranicznych Białorusi i Litwy - Alony Kupczyny i Andriusa Krivasa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: apel przeciw politycznym zwolnieniom z pracy

Ostatnia aktualizacja: 03.04.2013 21:21
Ostatnio zwolniono działaczy z niezależnego związku zawodowego Hranit, szefa opozycyjnej partii z fabryki w Połocku. Pracę na uniwersytecie w Grodnie stracili trzej wybitni, ale niewygodni dla władz historycy.
rozwiń zwiń