Wacław Holewiński: Szafarczyk to postać zadziwiająco piękna, ale wymazana z historii

Ostatnia aktualizacja: 20.05.2021 21:30
- Postać Emanuela Szafarczyka występuje w niewielu opracowaniach. Nie za dużo o nim wiemy, choć dla pisarzy wystarczająco, by stworzyć literacki obraz tej postaci. A ja od lat planowałem tę powieść - mówił o swojej książce "Krew na rękach moich" Wacław Holewiński - prozaik, dramatopisarz, zastępca kierownika redakcji literackiej w Dwójce.
Okładka książki
Okładka książkiFoto: Wojciech Kusiński/PR

kusmider szymon krew na rękach moich 1200.jpg
"Krew na rękach moich". Pytania o polskość

Posłuchaj
27:55 Rozmowy po zmroku 20.05.2021.mp3 Wacław Holewiński o swojej książce "Krew na rękach moich" (Rozmowy po zmroku/Dwójka)

Niedawno ukazała się najnowsza powieść Wacława Holewińskiego "Krew na rękach moich". To historia z czasów Powstania Styczniowego, a przede wszystkim opowieść o dwóch Polakach, znajdujących się po różnych stronach barykady. Postacią wysuwającą się na pierwszy plan jest Emanuel Szafarczyk - uczestnik powstania, skrytobójca-sztyletnik, naczelnik Straży Zbrojnej i organizator zamachów na Aleksandra Wielopolskiego oraz Fiodora Fiodorowicza Trepowa.


powstanie styczniowe 1200x660.jpg
Kronika Powstania Styczniowego

- Wiemy, że Szafarczyk nie był warszawiakiem - opowiadał Wacław Holewiński. - Pochodził ze Śląska, a do Warszawy przybył jako młody człowiek wraz z matką i ojczymem. Tutaj się uczył, po czym starał się o jakąś posadę – nawet rządową. W tym celu wysyłał listy do Cara, które, oczywiście, pozostały bez odpowiedzi. Dość szybko jednak wszedł w krąg ludzi spiskujących, których celem było wywalczenie niepodległości dla Polski - dodał pisarz.

Czytaj także:

Dosyć szybko zwrócono uwagę na Emanuela Szafarczyka, a dokładnie na jego zdolności organizacyjne. Nie miał prawej ręki, w związku z tym aby zapewnić sobie pieniądze na utrzymanie, udzielał korepetycji. - Kiedy wstąpił do Policji Narodowej, był już zawodowym rewolucjonistą. To zapewniło mu pensję - snuł opowieść Wacław Holewiński.

Czym zajmowali się sztyletnicy? Jak wyjaśnił autor książki, był to specjalny oddział stworzony do likwidacji zdrajców, ale i organizacji zamachów na przedstawicieli państwa rosyjskiego, łącznie z wielkim księciem i namiestnikiem. - Do takich zamachów przecież doszło, a ich organizatorem był najczęściej właśnie Emanuel Szafarczyk.

Jak wyznał Wacław Holewiński, największym problemem przy opisywaniu tej podziemnej struktury było to, że wiele ofiar zamachów sztyletników niczym nie zawiniło. - Mnie jako pisarza zainteresowało, że sztyletnikami byli najczęściej jeszcze nastoletni chłopcy. To musiało pozostawić ślad w psychice tych młodych ludzi.

Zapraszamy do wysłuchania fragmentów powieści Wacława Holewińskiego "Krew na rękach moich" w interpretacji Szymona Kuśmidra >>>

***

Tytuł audycji: Rozmowy po zmroku

Rozmawiała: Katarzyna Hagmajer-Kwiatek

Gość: Wacław Holewiński (prozaik, dramatopisarz, współtwórca podziemnego wydawnictwa "Przedświt", zastępca kierownika redakcji literackiej Programu 2 Polskiego Radia)

Data emisji: 20.05.2021

Godzina emisji: 21.30

Czytaj także

"Jednolita cena książki - zaczęliśmy dyskusję branżową"

Ostatnia aktualizacja: 12.05.2021 19:40
- Mamy jeden z najniższych wskaźników czytelnictwa i poziomów nasycenia księgarniami w Europie. Dlatego odbyliśmy dziesiątki spotkań z kolegami z Francji i Niemiec, pytając ich po co mają ustawy i jak to działa - mówił o pomyśle wprowadzenia stałej ceny książki Bogdan Szymanik z wydawnictwa BOSZ.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nagroda im. Marka Nowakowskiego. Wojciech Kudyba: interesuje mnie los szarych ludzi

Ostatnia aktualizacja: 18.05.2021 19:50
- Nie cierpię pogardy wobec kogokolwiek. Jest to coś, co mnie jako pisarza z jednej strony frustrowało, a z drugiej – interesowało. To znaczy chęć oddania sprawiedliwości tym, którzy są szarzy, których może nie widzimy w mediach ani na Facebooku, ale oni mają swoją własną opowieść. I ta opowieść jest interesująca, warta pokazania – mówił tegoroczny laureat Nagrody im. Marka Nowakowskiego.
rozwiń zwiń