Gdy zwierzęta potrzebują pomocy - przepisy, wiedza i empatia

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2021 13:19
Z badań Fundacji Animal Rescue wynika, że nawet 2,5 tysiąca zwierząt rocznie jest porzucanych w samej Warszawie. Wobec zwierząt niektórzy bywają obojętni i agresywni. 
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock/Patrick H

pies kolana laptop praca zdalna shutter 1200 Mirjana Zidar.jpg
Razem raźniej. Czworonóg w domu - nieoczekiwany efekt pandemii

Internet zalewają zdjęcia psów przywiązanych do drzew w lesie, pozostawionych na pastwę losu albo wręcz skatowanych. Ludzie porzucają psy nie tylko, gdy jadą na wakacje, to ma miejsce przez cały rok. Z pomocą przychodzą organizacje prozwierzęce, wolontariusze i pracownicy schronisk. 


Posłuchaj
27:31 czwórka strefa prywatna 01.02.2021 (1).mp3 Skąd się bierze obojętność i agresja wobec zwierząt i jak temu zaradzić? (Strefa prywatna/Czwórka)

Adopcja dla każdego? 

Z drugiej strony okazuje się, że jednym z efektów pandemii jest zwiększone zainteresowanie adopcją zwierząt. Nad odpowiedzialną adopcją czuwają wolontariusze. 


- Myślę, że ilość chętnych do adopcji mogła wzrosnąć. Siedzimy w domu, chodzimy na spacery, można wychodzić z psem, kot też jest fajnym towarzyszem - ocenia Katarzyna Kucharska, członkini Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt Arkadia w Głownie. - Warto wiedzieć, że nie jest tak, że organizacje prozwierzęce czekają i każdemu "wciskają" zwierzęta, tylko dlatego, że ktoś wyraził zainteresowanie adopcją. Dobre organizacje dbają o dobro podopiecznego, żeby to były odpowiedzialne adopcje. Sprawdzają przyszłe domy poprzez wizyty przedadopcyjne, wywiady z rodzinami. Zdarza się, że odmawiamy - dodaje. Przedstawicielka przytuliska w Głownie podkreśla, że wolontariusze dokładają wszelkich starań, by psy nie wróciły do schroniska, tylko znalazły szczęśliwy dom. Nie zawsze się to udaje, i pojawia się telefon "proszę zabrać psa". 

Czytaj także:

Obojętność

Prawie o 1/5 w roku 2017 wzrosła liczba przestępstw wobec zwierząt, wynika ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości.

- Ludzie są obojętni wobec zwierząt i wobec krzywdy zwierząt. Nikt nie powinien przechodzić obojętnie wobec cierpienia i niespełnianych potrzeb - zauważa Dorota Wiland, psycholog zwierząt i biegły sądowy. - Dziś mamy problem z empatią w społeczeństwie, problem z obojętnością wobec innych istot. Bardzo dużo ludzi w Polsce myśli, że zwierzęta nie czują jak ludzie, ponieważ nie mają duszy. Zdarzają się ludzie, którzy uważają, że przyroda i zwierzęta zostały stworzone po to, żeby służyć człowiekowi. To takie myślenie eksploatacyjne - dodaje. 

Sądy po stronie zwierząt

- Niestety ludzie bywają też okrutni wobec psów czy kotów - mówi specjalistka. - Czasem wynika to problemu skłonności do przemocy w ogóle, czasem z niewiedzy. Nie każdy przykład okrucieństwa jest podyktowany złością - dodaje. 

Dorota Wiland zauważa, że najczęściej ofiarami przemocy padają grupy słabsze, często dzieci, kobiety i zwierzęta też. - Niestety ani rozmowa przedadopcyjna, ani wizyta nie uchronią zwierzęcia - podkreśla. - To, co chroni zwierzę, to dobra edukacja, od przedszkola, od najmłodszych lat. Niestety takiej edukacji nie prowadzi się w przedszkolach i szkołach - dodaje. 

Badania pokazują, że okrucieństwo wobec zwierząt jest pierwszym etapem okrucieństwa wobec innych ludzi. Ten związek jest bardzo silny Dorota Wiland

Gość Czwórki zwraca uwagę na problem lekcji prowadzonych przez myśliwych, gdzie jako eksponaty używane są futra, poroża. - W ten sposób nie nauczymy empatii - podkreśla. 

W Polsce obowiązuje ustawa o ochronie zwierząt. - W ustawie wszystko można zapisać, jednak jeśli nie jest stosowana, to nic to nie da. Nie wysokość kary jest groźna dla przestępców, ale jej nieuchronność - podkreśla specjalista. - W Polsce coraz więcej sądów staje po stronie zwierząt. Sprawy okrucieństwa wobec zwierząt traktowane są poważniej niż kiedyś - dodaje i przypomina, że pozostawienie zwierzęcia w lesie jest znęcaniem się nad nim i grozi za to kara pozbawienia wolności. 


zima zwierzęta 1200 FREE.jpg
One też marzną. Pamiętajmy zimą o naszych zwierzęcych towarzyszach

Pierwsza linia

Grzegorz Bielawski ze Stowarzyszenia Pogotowie dla Zwierząt, zdradza, że codziennie wolontariusze przyjmują 30-40 zgłoszeń o zwierzętach, którym należy pomóc. 

- Jesteśmy jako stowarzyszenie na pierwszej linii frontu. Nie ma takiego dnia, żebyś komuś nie odebrali zwierzęcia, żebyśmy nie mieli zgłoszenia o psach, które cierpią - opowiada. - Odbieramy ludziom zwierzęta nie dlatego, że tak chcemy, ale mamy mnóstwo przypadków głodzenia zwierząt, niedożywienia - dodaje. 

Czytaj także:

Gdy do właściciela zwierzęcia przyjeżdża interwencja z Pogotowia dla Zwierząt, reakcje są bardzo różne. Wiele osób chce wiedzieć, kto na nich doniósł. - Interwencje prowadzimy spokojnie, skutecznie, ale i edukacyjnie - podkreśla. - Staramy się, by przeprowadzić je bez interwencji policji, choć nie zawsze się to udaje - dodaje. 

Właściciele cierpiących zwierząt tłumaczą się na różne sposoby: nazywają swoje psy przybłędami, którymi opiekowali się 15 lat, tłumaczą się niewiedzą. 

Grzegorz Bielawski podkreśla, że każdy z nas może pomagać zwierzętom, nie być obojętnym na ich los. Wszelkie przestępstwa i nadużycia wobec nich można zgłaszać na policję, do gminy, a także organizacji opiekujących się zwierzętami.  

***

Tytuł audycji: "Strefa prywatna"

Prowadzi: Weronika Puszkar

Gość: Dorota Wiland (psycholog zwierząt i biegły sądowy), Grzegorz Bielawski (Stowarzyszenie Pogotowie dla Zwierząt)

Data emisji: 01.02.2021

Godzina emisji: 20.08

pj

Czytaj także

Chore nietoperze wampiry izolują się, by chronić swoje kolonie

Ostatnia aktualizacja: 13.11.2020 15:43
W czasach pandemii dużo mówimy o zachowaniu dystansu społecznego. Okazuje się, że takie postępowanie w przypadku chorób jest naturalne w świecie zwierząt. Przyglądamy się szczególnemu gatunkowi ssaków - nietoperzom wampirom.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kot, który cię kocha, mówi językiem przeznaczonym specjalnie dla ciebie

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2021 14:12
Koty milczą i chadzają własnymi drogami? To krzywdzące stereotypy. Koty wysyłają nam wiele sygnałów, które wykształciły specjalnie w celu porozumiewania się z ludźmi. Dodatkowo - każdy kot miauczy inaczej, by rozumiał go jego człowiek. Warto więc nauczyć się słuchać tych zwierząt.
rozwiń zwiń