Angielskie jedzenie nie musi być obrzydliwe

Ostatnia aktualizacja: 27.07.2012 10:37
Kuchnia brytyjska nie kojarzy nam się najlepiej, ale przecież to na Wyspach gotują Jamie Oliver, Gordon Ramsay i Nigella Lawson. Tam można zjeść smacznie i zdrowo!
Audio

- Kuchnia wokół wydarzeń sportowych, jak np. igrzyska olimpijskie jest obrzydliwa - to jest aksjomat, z którym może trudno się pogodzić - mówi Monika Kucia, dziennikarka kulinarna. - Sama kuchnia brytyjska wciąż ma złe notowania, ale trzeba dostrzec, że bardzo się zmieniła.

Tradycyjnie na śniadanie brytyjskie na jednym talerzu dostaniemy jaja smażone, bekon smażony, pomidory z grilla i kiełbaski. Do tego fasolka w pomidorowym sosie i słodkie bułki. Monika Kucia zwraca jednak uwagę, że w Londynie możemy zjeść też inne dania. Przez ostatnie lata stolicę Wielkiej Brytanii opanowała kuchnia międzynarodowa.

- Z Wielka Brytanią kojarzą się takie nazwiska jak Jamie Oliver, propagator zdrowej kuchni, Gordon Ramsay czy Nigella Lawson, którzy zaczęli propagować inny rodzaj gotowania i odżywiania. Oni urtatowali brytyjska kuchnię - mowi Monika Kucia w rozmowie z Justyną Dżbik.

Świetnym rozwiązaniem dla turysty w Anglii, które wypróbowała kulinarna dziennikarka, jest jedzenie w muzeach. - Tam jest pyszne jedzenie. Niesłychanie dużo świeżych produktów, sałaty, pita z hummusem - wymienia Kucia. - Wejście do muzeów jest bezpłatne, warto tam zajrzeć choćby na obiad.
W produkty spożywcze, świeże i przygotowane do natychmiastowej konsumpcji można kupić w sieciach typu Marks & Spencer. Na ulicy warto spróbować "jacket potato". Monika Kucia przekonuje, że w Anglii można jeść smacznie i zdrowo, wszystko zależy od naszych wyborów.

Czy Brytyjczycy wciąż mają chwilę na tradycyjny "tea time", co jest ich popisowym daniem obiadowym, a co serwują na deser, dowiesz się słuchając audycji "Poranek OnLine".
(pj)

Czytaj także

Można pokonać Ironmana

Ostatnia aktualizacja: 17.07.2012 10:49
- "Ironmen" to jest marzenie każdego triathlonisty. To mityczny dystans, który został wymyślony na Hawajach pod koniec lat 70. - tłumaczy Łukasz Grass, któremu udało się pokonać mordercze dystanse wyścigu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Oburzeni" opowiadają o poczuciu wspólnoty i potrzebie zmian

Ostatnia aktualizacja: 20.07.2012 12:33
Mira Bocheńska, autorka dokumentalnów i fotografii, od początku śledzi wydarzenia związane z ruchem Oburzonych. W Czwórce podkreśliła, że Tony'emu Gatlifowi udało się zrobić film o ważnych wydarzeniach w sposób poetycki i spokojny, unikając sensacji.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Karta czy gotówka - jak nie wydać zbyt dużo?

Ostatnia aktualizacja: 26.07.2012 14:02
Przywykliśmy już do płacenia kartą za dobra i usługi. Zazwyczaj te transakcje są bezpłatne, ale należy pamiętać, że za granicą wciąż jesteśmy narażeni na prowizje i koszty przewalutowań naszych pieniędzy.
rozwiń zwiń