Nowe Technologie

Google, czyli Nowy Wielki Brat. Zobacz, jak opanował nasze życie

Ostatnia aktualizacja: 31.10.2020 11:45
Hiszpański dziennik "El Pais" opisuje jak Google, oskarżany przez Departament Sprawiedliwości USA o nadużywanie swojej pozycji dominującej na rynku, od 20 lat zakorzenia się w naszym codziennym życiu.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock.com/Sirirat

Hiszpański dziennik analizuje rolę i pozycję największej wyszukiwarki świata w życiu miliardów ludzi.

Zaczyna się niewinnie, już rano - Google wita nas na dzień dobry

Rozlega się alarm. Ręka przelatuje nad stolikiem nocnym, szukając źródła dźwięku: prawdopodobnie telefonu komórkowego i być może jednego z ponad 2,5 miliarda urządzeń z Androidem, które istnieją na świecie.

System operacyjny Alphabet (firma macierzysta Google) stanowi 74,6% rynku i razem z urządzeniami firmy Apple - które domyślnie obejmują wyszukiwarkę Google - stanowią 99%.

google-76517_1280.png
Google wykorzystuje wyszukiwarkę do zarabiania na reklamach? Komisja senacka USA sprawdzi monopolistę

„Ten gest wyłączenia alarmu stawia setki milionów ludzi przed bramą do usług Google. Korytarz jest długi, pełen odgałęzień i oczywiście informacji”, czytamy w El Pais.

Myślisz, że to Ty korzystasz z  Google? To prawda, ale on też korzysta z Ciebie

- Google jest tak wielki, że nawet jeśli nie korzystasz z Gmaila ani wyszukiwarki, w ekosystemie zawsze jest coś innego, co zacznie Cię monitorować - mówi Andy Yen, dyrektor generalny i założyciel szyfrowanej usługi poczty elektronicznej ProtonMail.

Jego firma stara się zapewnić alternatywną usługę na rynku, na którym gigant ma ogromną przewagę.

Tyle, że to nic w porównaniu pozycji wyszukiwarki w reklamach, czyli w sektorze, w którym prokurator generalny Stanów Zjednoczonych William Barr uważa, że ​​Google nadużywa swojej dominującej pozycji.

Pozew, złożony w ostatni wtorek, jest największym działaniem antymonopolowym, jakie kiedykolwiek podjął rząd federalny od czasu wniesienia pozwu przeciwko firmie Microsoft w 1998 roku.

siedziba google free shut 1200.jpg
USA: zbiorowe pozwy przeciwko firmie Google. "To najważniejsza antymonopolowa sprawa"

Google, jak nas już obudzi, to przypomina o sobie już przed śniadaniem

Dlaczego nie rzucić okiem na wiadomości w porze śniadania?

60% użytkowników, którzy surfują po Internecie z telefonów komórkowych, korzysta z przeglądarki Chrome, a liczba ta wzrasta do prawie 70%, jeśli mówimy o przeglądarkach naszych komputerów.

Tak więc w piżamie używamy przeglądarki Google w systemie operacyjnym Google.

Przed wyjściem z domu też zdajemy się na Google

Ale dzień trwa, a otwarte drzwi do giganta nadal nam się przydają.  „Czy konieczne będzie zabranie płaszcza? – pytamy nasz inteligentny głośnik: „Ok Google. Jaka będzie dzisiaj pogoda? Zapalają się cztery kropki, co oznacza, że ​​asystent głosowy nas wysłuchał i otrzymujemy odpowiedź: „Dziś w Madrycie, Warszawie, Nowym Jorku… będą ulewy”.

Google nie pozwoli nam się też w tzw. międzyczasie nudzić

Jeśli mamy trochę czasu, może zagramy w grę Among Us. W 2009 roku Google Play oferował w swojej galerii około 16 000 aplikacji, teraz ich liczba przekracza trzy miliony.

telefon smartfon przeglądanie media społecznościowe 1200.jpg
Rozpozna groźne dźwięki i powiadomi nas o niebezpieczeństwie

Gry wideo, przewodniki po aktywności fizycznej, menedżerowie kont bankowych, platformy mobilności, usługi przesyłania strumieniowego… Wszystko czeka na pobranie na wielkiej platformie Androida.

- Jego model biznesowy opiera się na wiedzy o swoich użytkownikach i wykorzystywaniu tych danych w celu uzyskania korzyści finansowych” - argumentuje rzecznik wyszukiwarki  DuckDuckGo.

Google pomoże nam w dojeździe do pracy, ominięciu korków

W drodze do pracy lub załatwiania codziennych spraw, mamy nową okazję, by dalej korzystać z usług Google.

„Jaki jest ruch na trasie do biura? Gdzie jest pralnia, którą mi polecili? Czy w pobliżu jest miejsce na kawę?" – pytamy, korzystając z Map Google.

A samochody, które podróżują po świecie, robiąc zdjęcia uzupełniające te mapy na poziomie ulic, są prawdopodobnie najlepszym namacalnym przykładem wszechobecności giganta.

Potwór urodził się dwadzieścia lat temu

Teraz możemy uzyskać informacje z Google na głos. Dwadzieścia lat temu internauci, którzy przybyli do rodzącego się imperium mogli je uzyskać z odczytów  gigantycznych komputerów stacjonarnych.


google maps nawigacja telefon free shutter 1200.jpg
W tej aplikacji sprawdzimy liczbę zarejestrowanych przypadków COVID-19 na danym obszarze

- Algorytm, który wymyślili Sergey Brin i Larry Page to bardzo fajna aplikacja do algebry liniowej. Inną rzeczą jest to, jak się go używa, uzasadnia Tomás Lázaro, profesor matematyki na Politechnice Katalońskiej.

- Google zaczął się bardzo dobrze, ale stał się potworem, mówi.

Jak czytamy, na początku twórcy wyszukiwarki szczycili się przenoszeniem nas w inne miejsca.

- Chcemy jak najszybciej wyprowadzić Cię z Google i wrócić we właściwe miejsce - mówił Larry Page w 2004 roku.

Teraz wydostanie się z domen firmowych jest trudniejsze. Wyszukiwania kończą się na tak zwanych odpowiedziach bezpośrednich - zakładkach, często zadawanych pytaniach, błyskawicznych tłumaczeniach i krótkich tekstach, które utrudniają wyjście poza pierwszy przewijak - oraz produktach powiązanych z Google, takich jak filmy z YouTube.

Stąd, niewiele osób wychodzi poza pierwsze linki.

 - W Internecie krąży jakiś makabryczny żart, który mówi, że jeśli chcesz ukryć zwłoki, najlepszym miejscem jest druga strona wyników wyszukiwania Google - mówi Lázaro, cytowany przez dziennik.

 Zgodnie z analizą specjalistycznego medium The Markup, 41% tej pierwszej strony stanowią produkty własne firmy.

Potwór wykończył konkurencję

Google nie była pierwszą wyszukiwarką, ale można powiedzeć, pisze dziennik, że ma stać się ostatnią.

Według danych zarejestrowanych przez Statista za lipiec 2020 r., wyszukiwarka Mountain View pochłania 86% udziału w rynku, w porównaniu z 6,4% i 2,64% posiadanymi odpowiednio przez Bing i Yahoo.

Pionierzy, tacy jak Archie, AltaVista i Hiszpańska Ipiari, upadli po drodze, pisze El Pais.

- Gdyby opozycja była inna, nadal byśmy żyli - mówi Tomás Franco, obecny dyrektor regionalny naukowej platformy wideo JoVe i założyciel nieistniejącej już wyszukiwarki.

Wyszukiwarka wie o tobie wszystko. I to na pewno wykorzysta

El Pais przypomina, że Ipiari urodził się w 2003 roku jako ostatni projekt Franco. Platforma została uruchomiona w 2011 r., a w 2014 r. pomimo pozyskania środków publicznych, zniknęła z powodu braku prywatnego wsparcia.

W tym czasie przyzwyczajono się znaczenia posiadania wyszukiwarki - dzięki niej "Wiesz wszystko o swoich użytkownikach: ich adresie IP, kiedy wchodzą, kiedy się rozłączają, czego szukają, o której godzinie… Masz tyle danych, że nawet jeśli nie znasz osoby fizycznej, wiesz o niej więcej niż gdybyś był ich przyjacielem ”- czytamy w dzienniku.

Jak pisze El Pais, działalność reklamowa Google została wpleciona w tą sieć, ale o wielkości stratosferycznej, która w 2019 roku przekroczyła 134 mld dolarów (około 110 mld euro przy obecnym kursie wymiany).

Do informacji, które zostawiamy w wyszukiwaniach, trzeba dodać te, które firma uzyskuje poprzez monitorowanie naszego ruchu na stronach internetowych, które wykorzystują jej technologie.

Jak pisze dziennik, "jeśli popatrzyłeś na buty w sklepie internetowym, przygotuj się na zalew reklam na ten temat, płynących z  internetu".

W archiwum Google widać całe nasze życie

Poza przeglądarką, Google stał się wielkim archiwum naszego życia. W swoich zasobach przechowuje nasze dokumenty osobiste lub zawodowe.

W albumach Google Photo zdjęcia z wakacji i rodzinne memy grupowe WhatsApp są przeplatane - w zależności od staranności w ich porządkowaniu przez użytkownika.

Ci, którzy mają aktywną historię lokalizacji, mogą zapoznać się ze szczegółowym dziennikiem, który rejestruje ich ruchy nie tylko po mieście, w którym mieszkają, ale i po całej planecie.

Czy można żyć bez Google. Tak, ale…

Czy przeciętny użytkownik może żyć bez Google? Tak, ale teraz taka decyzja będzie Cię kosztować długą listę kompromisów, które mogą skomplikować Twoje życie i stworzyć prawdziwy kłopot, pisze dziennik.

Poza tym zrezygnowalibyśmy z haseł już zapisanych w Chrome lub wydarzeń zaplanowanych w kalendarzu. Nie mielibyśmy zasobów naszego dysku, nie byłoby Androida, który budowałby nasze urządzenia i wyrzeklibyśmy się oceanu treści wideo, jakim jest YouTube, czytamy w dzienniku.

Są firmy, które marzą o "wygryzieniu" Google

ProtonMail, który narodził się jako usługa pocztowa, zawiera już kalendarz i przestrzeń do przechowywania plików, ale jej szef, Andy Yen,  zdaje sobie sprawę, że to nie wystarczy, aby pokonać Google.

- Nie oferujemy przeglądarki, wyszukiwarki ani mobilnego systemu operacyjnego. Nie możemy zastąpić wszystkiego, co oferuje dziś Google, ale patrząc długoterminowo, chcielibyśmy to zrobić - argumentuje Yen.

Przedsiębiorca, podobnie jak inni, którzy chcą być alternatywą dla giganta, obiecuje, że jego obszerny katalog usług będzie bardzo różny od Google, a jednocześnie nie będzie przechowywał danych użytkowników i nie będzie wspierał rentowności firmy.

Uważa też, że sukcesja Google'a, jeśli kiedykolwiek nastąpi, będzie wynikiem współpracy kilku firm. „Myślę, że formuje się ekosystem. I to jest lepsze, bo pozwala uniknąć nadużyć - mówi.

Na razie jednak, jak komentuje El Pais,  w domu możemy użyć Chromecasta, aby wyświetlić film z YouTube na telewizorze lub umieścić muzykę na inteligentnym głośniku, która towarzyszyć nam będzie na koniec dnia.

I tak jak co dzień mówimy „OK Google, obudź mnie jutro o siódmej rano”. Ekran telefonu słabo oświetla pomieszczenie, potwierdzając zakończenie ostatniej misji tego dnia i odpowiada: „OK, alarm jest ustawiony na jutro o siódmej rano”.

El Pais, jk

Zobacz więcej na temat: GOSPODARKA google internet
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Trump idzie na wojnę z aplikacjami TikTok i WeChat. Ze względów "bezpieczeństwa narodowego"

Ostatnia aktualizacja: 18.09.2020 17:11
Donald Trump ma dość - od najbliższej niedzieli amerykańska administracja zapowiedziała zablokowanie pobierania TikToka i WeChata. To decyzja spowodowana względami "bezpieczeństwa narodowego".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Google ustępuje mediom. Zapłaci miliard dolarów za korzystanie z ich treści

Ostatnia aktualizacja: 01.10.2020 15:03
Jak informuje Reuters, firma Alphabet (właściciel wyszukiwarki Google) zapowiedziała zapłacenie wydawcom na całym świecie w ciągu najbliższych trzech lat miliarda dolarów za korzystanie z ich treści.
rozwiń zwiń
Czytaj także

E-handel, porady lekarskie, pomoc pracownikom. Kluczowa rola internetu w dobie pandemii

Ostatnia aktualizacja: 21.10.2020 14:39
Pandemia koronawirusa udowodniła przydatność internetu - jak informuje Główny Urząd statystyczny, rośnie liczba osób robiących zakupy online, sieć pomaga też pracownikom - jedna czwarta z nich świadczy pracę zdalnie. Przez internet można skorzystać z porady lekarskiej oraz otrzymać receptę, a także odbyć wideokonferencję z konsultantem ZUS.
rozwiń zwiń