Kultura

Syberia i Sahara na festiwalu w Zwierzyńcu

Ostatnia aktualizacja: 05.08.2011 21:54
Filmy z najzimniejszych i najcieplejszych zakątków świata, a także zupełnie nieznane nam Polakom kino "tuż zza miedzy". Oj, Zwierzyniec kusi kinomanów w sierpniu.
Audio
  • Piotr Kotowski, rektor Letniej Akademii Filmowej, opowiada o 12. edycji festiwalu w Zwierzyńcu
Kadr z filmu Siberia. Monamour
Kadr z filmu "Siberia. Monamour"Foto: fot. mat. prasowe

- Do Zwierzyńca kinomanów sprowadza poszukiwanie nowego języka, nowych tematów, nowych reżyserów i nieznanych kinematografii - wymienia Piotr Kotowski, rektor Letniej Akademii Filmowej.

Miasteczko na Roztoczu daje raz w roku szansę by zobaczyć filmy z miejsc właściwie niespotykanych w polskich kinach. - Kino z RPA to było dla nas w zeszłym roku sensacyjne odkrycie. Pozostajemy na Czarnym Lądzie - zapowiada Kotowski.

Reprezentatywna dawka około 50 filmów z ostatniej dekady z północy kontynentu znalazło się w sekcji "Karawana z Maghrebu". Reżyserzy z pustynnej części Afryki regularnie goszczą na festiwalach z całego świata, w Polsce to kino trochę niedoceniane i na pewno zbyt mało znane.

- Może dzieje się tak z powodu pewnego protekcjonizmu, myślimy: co może być ciekawego poza kinem amerykańskim i europejskim? - zastanawia się Kotowski - To myślenie się na całe szczęście w ostatnich latach zmienia. Przeżyliśmy fascynację najpierw kinem azjatyckim, potem kinem latynowskim. Czas docenić to, co powstaje w Maroku, w Tunezji, czy w Algierii.

/ Zwierzyniec z gorących pustynnych klimatów przenosi w tym roku kinomanów także w tereny tajgi i tundry. W kontrze do "Karawany z Magrebu" znalazł się cykl filmowy "Syberyjskie Klimaty". Pomysł by pokazać współczesne kino kręcone w Rosji pojawił się niedawno, Piotr Kotowski pomyślał o nim podczas jednej z projekcji na tegorocznym Berlinale.

"Syberia. Monamour" to znakomity debiut rosyjskiego reżysera Slavy Rossa, ale zrobiony pod kierunkiem artystycznym Luca Bessona, co miało znaczący wpływ na dramaturgię tego filmu. To opowieść o miejscu fascynującym, groźnym i tragicznym.

W tym cyklu znalazł się także dokument Wernera Herzoga "Szczęśliwi ludzie. Rok w syberyjskiej tajdze" i "Chodorkowski" o czyli jak to ujmuje rektor Letniej Akademii, "film o najsłynniejszym chyba dzisiaj obywatelu Syberii". W programie znalazł się także tytuł "Na końcu świata", nowy rosyjski film Alexeia Uchitela:

Sporą niespodzianką i szansą poznania na kina, które choć jest na wyciągnięcie ręki, właściwie nie jest nam znane jest cykl poświęcony filmom z Litwy.

- To jest próba nadrobienia zaległości i poznania bardzo oryginalnej, choć nieekspansywnej, bo produkującej niewiele tytułów w ciągu roku kinematografii - opowiada w Dwójce Kotowski.

Zwierzyniec rozwija i otwiera oczy na dokonania pionierów kina. W tym roku swoje retrospektywy będą mieli Sergiej Sołowiow, Karel Kachna i Roger Corman, czyli amerykański mistrz filmów budżetowych, którego wychowankami są Francis Ford Coppola i Martin Scorsese. Tinto Brass, klasyk kina erotycznego z lat 70 zadeklarował chęć przybycia do Zwierzyńca.

- To jeden z wielu bojowników o pełną swobodę wypowiedzi na ekranie, także tej, która do tej pory była działaniami cenzury mocno ograniczona.

Podsumowując - między 5 a 15 sierpnia pokazanych zostanie trzysta filmów, z czego setka po raz pierwszy w Polsce. Trójka jest patronem medialnym wydarzenia, gdzie na jednego widza przypada mniej więcej po 6 projekcji dziennie.

- Myślę, że to norma dla wymagającego kinomana. Na pewno da się to przeżyć - ocenia Piotr Kotowski. Zwierzyniec rzuca nam wyzwanie.

 

usc

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Wszystkie wcielenia Czesława Mozila

Ostatnia aktualizacja: 05.08.2011 06:00
Jeszcze kilka lat temu dzisiejsza gwiazda głównej sceny Off Festivalu grała w obskurnych punkowych klubach. Teraz lansuje się w popularnym muzycznym programie, a w prasie opowiada o seksualnych podbojach. Oto kilka odsłon mistrzunia z akordeonem. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czerwoni kowboje ze stepów ZSRR

Ostatnia aktualizacja: 23.07.2011 07:00
Cel kręconych w ZSRR westernów był mocno propagandowy - filmy pokazywały ciężką dolę Indian atakowanych przez podłych amerykańskich szeryfów. Kręcono je także nad Wisłą. Najciekawsze czerwone westerny pokazuje właśnie Festiwal Nowe Horyzonty.
rozwiń zwiń