Historia

Esesman z KL Auschwitz: byłem tylko kucharzem

Ostatnia aktualizacja: 21.04.2013 16:32
Do grupy 50 osób, które mogą wkrótce stanąć przed sądem za pomoc w zbrodniach, należy były strażnik w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau Hans Lipschis.
Auschwitz
AuschwitzFoto: Wikipedia/Bundesarchiv

Centralny Urząd Ścigania Zbrodni Nazistowskich w Ludwigsburgu zapowiedział ostatnio wdrożenie śledztwa przeciwko 50 mieszkającym w Niemczech byłym strażnikom niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.

93-letni Lipschis przyznał w rozmowie z dziennikarzami ""Welt am Sonntag" że od jesieni 1941 roku przez trzy lata służył jako esesman w obozie w Auschwitz-Birkenau. - Tak (służyłem), przez cały czas jako kucharz - powiedział. Zapewnił też, że gotował dla załogi obozu i nic nie wiedział o masowych zbrodniach. - Nie widziałem, ale słyszałem - dodał. 
Jego wersji zaprzeczają jednak dokumenty odnalezione w Archiwum Federalnym w Koblencji oraz w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau. Wynika z nich, że pochodzący z Litwy mężczyzna, któremu niemieckie władze przyznały status volksdeutscha, służył początkowo jako szeregowy esesman w oddziałach wartowniczych trupiej główki (Totenkopf) w Birkenau i Auschwitz, by następnie awansować na Rottenfuehrera SS (dowódca sekcji w SS, odpowiednik kaprala w wojsku).

Niewiarygodnie, zdaniem niemieckiej gazety, są też jego zapewnienia o tym, że nie wiedział co działo się w "fabryce śmierci".  - W całym obozie czuć było odór spalanych zwłok, ciemne kłęby dymu z kominów krematoriów widoczne były z daleka, a w 1944 do Birkenau niemal codziennie przyjeżdżały pociągi wypełnione ludźmi, które następnie, po paru godzinach, odjeżdżały zupełnie puste - pisze "WaS".

Zobacz serwis specjalny: II WOJNA ŚWIATOWA>>>
Po zakończeniu wojny Lipschis mieszkał początkowo w Niemczech Zachodnich, a następnie w latach 50. wyemigrował do Chicago. Władze USA odkryły dopiero w 1983 roku jego nazistowską przeszłość i wydaliły go z kraju. Od tamtej pory były esesman przez nikogo nie niepokojony mieszka znów w Niemczech, w Badenii-Wirtembergii.  - Jego losy są dobrym przykładem na to, jak sprawcy zbrodni wprowadzali w błąd wymiar sprawiedliwości i unikali kary - komentuje "WaS".

IAR/PAP, tj

Czytaj także

Kolejny krok w sprawie byłego strażnika z Auschwitz

Ostatnia aktualizacja: 23.08.2012 11:07
Szef niemieckiej Centrali Ścigania Zbrodni Nazistowskich, prokurator Kurt Schrimm zarekomendował prokuraturze postawienie mężczyzny w stan oskarżenia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nie żyje Wilhelm Brasse, były "portrecista" Auschwitz

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2012 15:58
Zmarł w Żywcu (Śląskie). Miał 95 lat. Jego pogrzeb odbędzie się w czwartek - poinformował historyk z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, doktor Adam Cyra.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Strażnicy z Auschwitz staną przed sądem? Nowy trop

Ostatnia aktualizacja: 06.04.2013 13:35
Niemal 68 lat od zakończenia wojny możliwe są kolejne procesy strażników z hitlerowskiego obozu zagłady. W Niemczech śledczy wpadli na trop kilkudziesięciu osób, które służyły w Auschwitz-Birkenau.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Rudolf Hoess - zbrodniarz, ludobójca, bestia…

Ostatnia aktualizacja: 11.03.2024 05:40
- Ginęło się w kloace, ginęło się pod murem, ginęło się w piwnicy, ginęło się w komorze gazowej. Bezimiennie, brzydko, w łachmanach, bez sławy i chwały – mówił jeden ze świadków zeznających w procesie Rudolfa Hoessa, komendanta KL Auschwitz-Birkenau.
rozwiń zwiń