Zakończyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent Karol Nawrocki zwołał Radę po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. W posiedzeniu brali udział m.in premier Donald Tusk, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, szef MSWiA Marcin Kierwiński oraz marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
- Atak dronów był testem, który Polska zdała - mówił prezydent na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zwołanym po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Karol Nawrocki wskazał, że działania te są elementem wojny hybrydowej prowadzonej w powietrzu od 10 września. - Zdaliśmy test również dzięki jedności klasy politycznej, prezydenta i rządu - stwierdził prezydent Karol Nawrocki na wstępie posiedzenia RBN. Współpraca z rządem pozwoliła na sprawne uruchomienie art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego oraz miała przełożenie na działania dyplomatyczne - zaznaczył.
"Zdaliśmy test dzięki jedności klasy politycznej"
Prezydent podkreślając, że obowiązkiem polskich władz jest zapewnienie bezpieczeństwa ludności cywilnej, stwierdził, że zostało ono zapewnione w nocy z 9 na 10 września przede wszystkim dzięki kadrze dowódczej Wojska Polskiego, w tym Dowódcy Operacyjnemu Rodzaju Sił Zbrojnych gen. Maciejowi Kliszowi oraz szefowi Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesławowi Kukule. - Ten zdany test był możliwy także dzięki jedności klasy politycznej, prezydenta Polski, a także polskiego rządu - powiedział.
00:28 Prezydent zdaliśmy test również dzięki jedności.mp3 Prezydent Karol Nawrocki: zdaliśmy test również dzięki jedności (IAR)
Prezydent zaznaczył, że od godzin nocnych pozostawał w stałym kontakcie z premierem Donaldem Tuskiem. - Spotkaliśmy się w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych (...) i tam przyglądaliśmy się rozwojowi całej sytuacji - dodał. - Ta jedność w momencie, gdy zaatakowały nas rosyjskie drony, miała swoje konkretne przełożenie na nasze funkcjonowanie w pierwszych godzinach - ocenił Nawrocki. Jak dodał, współpraca z rządem pozwoliła na sprawne uruchomienie art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Podkreślił, że jedność w podejmowaniu decyzji miała również przełożenie na polską dyplomację - prezydent pozostawał w kontakcie m.in. z prezydentem USA Donaldem Trumpem, natomiast ministrowie kontaktowali się z przedstawicielami UE oraz pozostałymi partnerami.
"W NATO jesteśmy odpowiedzialni za zachowanie pokoju"
- Polska bardzo cierpliwie, rozsądnie, ostrożnie reagowała na różnego typu prowokacje (...). Mieliśmy i mamy pełną świadomość, że jako część Sojuszu Północnoatlantyckiego jesteśmy współodpowiedzialni za zachowanie pokoju, dlatego polskie reakcje zawsze były bardzo stonowane i adekwatne - powiedział premier po zakończeniu RBN poświęconej kwestii wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną.
00:31 Premier każdy kto będzie chciał zaatakować Polskę spotka się z reakcją.mp3 Premier Donald Tusk: każdy, kto spróbuje zaatakować Polskę, będzie musiał się liczyć z reakcją (IAR)
Szef rządu podkreślił, że każdy, kto postanowi "w jakikolwiek sposób" zaatakować Polskę, zostanie potraktowany "adekwatnie" - tak, jak odbyło się to w nocy 10 września. Tusk dodał, że podczas swoich rozmów z europejskimi premierami i prezydentami od wszystkich, bez wyjątku usłyszał słowa wsparcia i zrozumienia. - Wszyscy traktują to jako wspólną sprawę (...). Dzięki temu pojawiły się jednoznaczne deklaracje o praktycznym wsparciu dla Polski - powiedział.
Premier poinformował również, że w sprawie systemów antydronowych Polska będzie ściśle współpracować z Ukrainą. - Będziemy czerpać z najlepszych wzorców (...). Jesteśmy już umówieni w najbliższych godzinach na konkretne rozmowy i wymianę doświadczeń ze stroną ukraińską - zapowiedział.
PAP/IAR/pg