Redakcja Polska

Radio Swaboda publikuje fragment listu Andrzeja Poczobuta z aresztu

23.09.2021 15:00
Nie będę prosić o ułaskawienie, nawet pod presją – napisał w liście Andrzej Poczobut, dziennikarz i aktywista Związku Polaków na Białorusi, który od marca przebywa w areszcie z powodu zarzutów „podżegania do nienawiści”.
Audio
  • Polski działacz i dziennikarz Andrzej Poczobut poinformował, że nie zamierza zwracać się z prośbą do prezydenta Białorusi o ułaskawienie. W liście do znajomego Poczobut napisał, że taka prośba byłaby niemoralna. Materiał Włodzimierza Paca (IAR)
Andrzej Poczobut
Andrzej PoczobutPAP/Artur Reszko

Radio Swaboda opublikowało fragment listu, który Poczobut napisał do jednego z czytelników. "W takich sprawach jak moja podobne zachowanie byłoby niemoralne i niegodne pamięci bohaterów AK" – napisał Poczobut.

Jak wskazał, jest dla niego zrozumiałe, "że czeka go długotrwały pobyt w więzieniach i łagrach".

W liście, jak podano, Andrzej Poczobut określa swoją sytuację jako "więzienną stabilność", pisze, że czyta książki i przygotowuje się do procesu, którego data nie jest jeszcze znana.

Zatrzymanie polskich działaczy

Andrzej Poczobut, a także szefowa ZPB Andżelika Borys przebywają w areszcie w podmińskim Żodzinie. Zostali zatrzymani w marcu. W czwartek minie pół roku od aresztowania Borys, w sobotę – Poczobuta.

Władze wszczęły przeciwko polskim aktywistom sprawę karną o "podżeganie do nienawiści", grozi im do 12 lat więzienia. Trzy działaczki – Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Anna Paniszewa, również oskarżone z tego samego artykułu, zostały w maju wypuszczone z aresztu, ale zmuszono je do opuszczenia Białorusi. Przebywają w Polsce.

Oskarżenia reżimu

Władze przekonują, że aktywiści ZPB popełnili czyny o znamionach "rehabilitacji nazizmu". Zarzucają im "wysławianie zbrodniarzy wojennych, w tym Romualda Rajsa Burego". Aktywiści odrzucają te oskarżenia jako bezpodstawne. Obrońcy praw człowieka uznali sprawę ZPB za motywowaną politycznie, a aktywistów – za więźniów sumienia.

Sprawa ZPB wpisuje się w narrację białoruskich władz i mediów oficjalnych, które nasiliły w ostatnim czasie przekaz nazywający żołnierzy AK i przedstawicieli polskiego podziemia na terenach dzisiejszej Białorusi "zbrodniarzami wojennymi".

17 września, w rocznicę agresji ZSRR na II RP, na Białorusi po raz pierwszy obchodzono nowe święto jedności narodowej. Data ta jest przedstawiana jako "zjednoczenie Wschodniej i Zachodniej Białorusi". Czerpiąc obficie z sowieckiej wersji historii, białoruskie władze przedstawiają działania Armii Czerwonej jako "wyzwalanie ziem Zachodniej Białorusi i Ukrainy spod ucisku pańskiej Polski". Propaganda przemilcza zbrodnie Sowietów i idealizuje ich rolę w "budowaniu białoruskiej państwowości", działania II RP oraz polskiego podziemia przedstawia jako antybiałoruskie, a AK zarzuca wręcz kolaborację z nazistami.

W ten kontekst wpisywana jest aktywność ZPB i organizacji polskich, którym zarzuca się "rehabilitację nazizmu" i dążenie do budowania podziałów narodowościowych, a także zamiar "odzyskania Kresów Wschodnich".

W szerszym ujęciu władze próbują przekonywać, że ubiegłoroczne protesty powyborcze były inspirowanym przez Zachód spiskiem przeciwko Białorusi i dokonują analogii pomiędzy uczestnikami protestów a nazistami. Według ekspertów sięganie po antyzachodnie wątki w polityce pamięci jest reakcją na kryzys polityczny i ma na celu konsolidację zwolenników obecnych władz. 

IAR/PAP/dad

"Nie zgadzamy się na instrumentalne traktowanie migrantów". Prezydent na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ

22.09.2021 17:10
Polski prezydent był jednym z ponad stu przywódców z całego świata, którzy przemawiają podczas dorocznego Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Andrzej Duda w swoim wystąpieniu apelował o globalną solidarność w walce z pandemią koronawirusa, mówił też o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy i budowie Nord Stream 2. 

Andrzej Pisalnik: sytuacja mediów na Białorusi jest taka, że moi koledzy siedzą w więzieniach

23.09.2021 15:25
- Sytuacja mediów na Białorusi jest taka, że koledzy siedzą w więzieniach – powiedział Andrzej Pisalnik, redaktor naczelny portalu Znadniemna.pl, podczas VIII Zjazdu Federacji Mediów Polskich na Wschodzie. "Media w ogóle są w tragicznej sytuacji, a media polskie nie istnieją" - dodał.