Decyzję  o sankcjach podjęli ministrowie spraw zagranicznych 27 krajów na spotkaniu w  Luksemburgu. Unijni szefowie dyplomacji wzięli na celownik trzy państwowe  firmy powiązane z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką i zamrozili ich  aktywa finansowe w Europie.
Nazwy firm objętych sankcjami zostaną opublikowane w unijnym Dzienniku   Urzędowym we wtorek - do tego czasu teoretycznie pozostają niejawne.
Wiadomo jednak, że zamrożenie aktywów dotyczy produkującej broń firmy Biełtiecheksport,  która miała handlować bronią m.in. z reżimem libijskiego przywódcy Muammara  Kaddafiego i komunistyczną Koreą Północną, a także firmy zajmującej się  grami losowymi Sport-Pari filii Superlotto oraz telekomunikacyjnego przedsiębiorstwa Biełtieliekom.  Dwie ostatnie są powiązane własnościowo z finansującym reżim białoruski  biznesmenem i gospodarczym doradcą prezydenta Aleksandra Łukaszenki, Uładzimirem  Pieftiewem, drugim po szefie państwa najbogatszym człowiekiem Białorusi. On sam został dopisany do liczącej prawie 200 nazwisk czarnej listy   osób objętych sankcjami zakazu wizowego i zamrożenia aktywów. Ponadto do   listy dopisano jednego sędziego i dwóch prokuratorów.
Sprzeciw Włoch, Litwy, Łotwy
Do końca nie  wiadomo było czy unijni ministrowie spraw zagranicznych zdecydują się  wpisać na "czarną listę" firmy hazardową i telekomunikacyjną. Pojawiły się  wątpliwości, bo obie firmy są z udziałem włoskiego kapitału. Rzym był przeciwny nakładaniu sankcji. Ostatecznie jednak  włoski minister spraw zagranicznych ustąpił i trzy białoruskie firmy objęto unijnymi sankcjami.
Decyzję o nowych sankcjach UE podjęła mimo znacznego początkowo  sprzeciwu Włoch wspieranych przez grupę mniejszych państw, w tym Łotwę i  Litwę. Włochy były od początku przeciwne karaniu firmy hazardowej oraz   telekomunikacyjnej, gdyż jak powiedziały PAP źródła dyplomatyczne, w   firmy te zainwestował włoski kapitał. Włochy od miesięcy blokowały   nałożenie unijnych sankcji gospodarczych na Białoruś, do czego jest   wymagana jednomyślność; ponadto utrzymują one kontakty z najwyższymi  przedstawicielami tego kraju. Mimo ostrych represji powyborczych na   Białorusi wobec opozycji i wolnych mediów, w ubiegłym tygodniu z wizytą w   Rzymie był szef białoruskiej dyplomacji Siarhej Martynau.
- Kilka państw chciało, by sankcje gospodarcze dotyczyły tylko firmy  zbrojeniowej. Za sankcjami wobec wszystkich trzech firm była zdecydowana  większość; najbardziej naciskały Polska, Niemcy i Wielka Brytania -  powiedziały PAP uczestniczące w posiedzeniu źródła w Radzie UE.
Po  debacie szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zaproponowała, by  sankcjami objąć wszystkie trzy firmy, uzasadniając, że jest już w tej  sprawie gotowy projekt prawny, a większość państw jest zdecydowanie za.  Żaden kraj nie zgłosił weta.
IAR, PAP, agkm