Raport Białoruś

Samoobrona jednak istnieje. Współpracuje z reżimem Łukaszenki

Ostatnia aktualizacja: 27.02.2013 14:01
Białoruska organizacja społeczna Biała Ruś (Biełaja Ruś) i polska partia Samoobrona podpisały we wtorek w Mińsku porozumienie o współpracy - poinformowała państwowa agencja białoruska BiełTA.
Kadr z materiału BelaPAN: od lewej Lech Kuropatwiński, Mateusz Piskorski
Kadr z materiału BelaPAN: od lewej Lech Kuropatwiński, Mateusz PiskorskiFoto: BelaPAN

Obserwatorzy sceny politycznej od dłuższego czasu nie wykluczają, że popierająca Aleksandra Łukaszenkę Biała Ruś stanie się kiedyś partią. Obecnie na Białorusi nie ma partii władzy, ale w 110-osobowej niższej izbie parlamentu, Izbie Reprezentantów, zasiada po wyborach z 2012 r. aż 63 przedstawicieli Białej Rusi.
- Podoba się nam stosunek Białej Rusi do polityki młodzieżowej, do rozwiązywania kwestii związanych z innymi projektami. Chcemy rozwijać nasze stosunki - oświadczył w Mińsku szef Samoobrony Lech Kuropatwiński, którego cytuje BiełTA. Dodał, że szykując się do kolejnych wyborów jego partia zaakcentuje politykę młodzieżową, uwzględniając m.in. doświadczenie Białorusi.
Zaznaczył, że po powrocie do kraju przedstawiciele Samoobrony opowiedzą o tym, co widzieli, "a także o tym, że niektóre polskie media niepotrzebnie krytykują Białoruś". "To nie odpowiada rzeczywistości" - oświadczył.
Wiceszef Białej Rusi Aleksander Szaćko zadeklarował natomiast, że jego organizacja przeanalizuje techniki pracy Samoobrony. "Doświadczenie tej partii politycznej jest dla nas ciekawe" - oznajmił.
Porozumienie o współpracy podpisali szefowie tych organizacji: ze strony Białej Rusi Aleksander Radźkou, a ze strony Samoobrony Kuropatwiński. Sygnatariusze zamierzają m.in. organizować wspólne konferencje tematyczne oraz "stwarzać warunki dla integracji polskich i białoruskich kręgów młodzieżowych i zwiększania wiedzy o wspólnej białorusko-polskiej historii".
Informując o tym, BiełTA pisze, że Samoobrona to "jedna z najbardziej wyrazistych i zauważalnych partii w polskiej przestrzeni politycznej".

O Samoobronie na polskiej scenie politycznej nie było słychać od wielu miesięcy.

Na filmie ze spotkania w Mińsku widoczny jest m.in. Mateusz Piskorski, który wcześniej odwiedział Białoruś razem Andrzejem Lepperem (Wideo) i pojawia się w mediach oficjalnych na Białorusi w charakterze "eksperta z zagranicy”, legitymującego działania łukaszenkowskiej władzy.

Andrzej Poczobut: korzyści dla obu stron

Działacz Polonijny i dziennikarz z Grodna Andrzej Poczobut w rozmowie z Biełsatem wyraził przekonanie, że podpisana umowa to woda na młyn białoruskiej propagandy. Jak mówi, w białoruskich mediach spotkanie z marginalną w Polsce Samoobroną zostanie pokazane jak spotkanie z niezwykle ważnymi partnerami zagranicznymi. Samoobrona chce z kolei wykorzystać te kontakty dla prowadzeniu biznesu. Poczobut przypomina, że poprzedni szef Samoobrony Andrzej Lepper utrzymywał dobre kontakty z białoruskimi władzami – wtorkowe spotkanie to potrzymanie tej tradycji.

 

Chwalą "białoruską demokrację"
Przedstawiciele Samoobrony od lat uczestniczyli w charakterze obserwatorów w wyborach na Białorusi. Jak przypomina stacja Biełsat, w powyborczy wieczór 19 grudnia 2010 roku, gdy milicja i wojsko brutalnie rozpędzili akcję protestu przeciwko sfałszowaniu wyników wyborów prezydenta,Andrzej Lepper i były poseł Samoobrony Mateusz Piskorski swoje wrażenia z wyborów przekazali widzom białoruskiej telewizji w programie informacyjnym Panorama. Lepper pochwalił współpracę władz z obserwatorami, oraz otwartość przedstawicieli komisji wyborczych. Piskorski za to stwierdził, że mimo dochodzących sygnałów o przypadkach nieprawidłowości, nie ma żadnych dowodów. W komentarzu do materiału pojawiło się stwierdzenie, jakoby zagraniczni obserwatorzy uważają, że białoruskie prawo wyborcze jest bardziej rozwinięte niż w wielu krajach Europy.

"Ekspert z zagranicy" na Białorusi

Jak pisze portal Biełsatu, na początku lutego tego roku Mateusz Piskorski uczestniczył w prezentacji książki pt."Białoruś – model państwa i gospodarki”. Publikacje przygotowali pracownicy Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych, na czele którego stoi były polityk. Prezentacja odbyła się w Akademii Zarządzania przy Prezydencie Republiki Białorusi. Podczas prezentacji książki przekonywał, że prowadzenie obiektywnych badań na temat aktualnej sytuacji na Białorusi dla polskich naukowców może być bardzo niebezpieczne. Jego zdaniem ci, którzy ośmielą się wyjść po za „polityczny rytuał” krytyki Białorusi, mogą liczyć się z utratą środków grantowych i przestaną być zapraszani na imprezy organizowane przez oficjalne polskie struktury.

Piskorski i jego instytut słyną z reklamowania i legitymizowania białoruskiego reżimu. B. polityk Samoobrony pojawia regularnie w programach publicystycznych białoruskiej telewizji państwowej jako "ekspert z zagranicy”.

PAP/BIełsat/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

”Szef federacji hokeja zachowuje się jak dyktator”

Ostatnia aktualizacja: 31.01.2013 22:00
Mistrzostwa hokeja na Białorusi powinny zostać poddane pod głosowanie na kongresie w tym roku. W ten sposób prezydent federacji odsunąłby podejrzenia, że chroni interesy Alekandra Łukaszenki – mówi Peter Štastny, słynny hokeista słowacki, obecnie eurodeputowany.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka: manewry Zapad 2013 nie będą zagrożeniem

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2013 15:15
Aleksander Łukaszenka zatwierdził założenia wspólnych białorusko-rosyjskich manewrów Zapad 2013. Odbędą się jesienią
rozwiń zwiń
Czytaj także

Na Białorusi świętują rocznicę powstania Armii Czerwonej

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2013 19:00
Białoruś świętuje 23 lutego Dzień Obrońców Ojczyzny. Oficjalnie jest to święto wojska, a nieoficjalnie - mężczyzn.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka: miliony dolarów na destabilizację Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2013 19:04
Aleksander Łukaszenka zarzucił NATO, że wzmacnia swój potencjał militarny na terytorium państw sąsiadujących z Białorusią.
rozwiń zwiń