Teheran po ataku. Co zrobią teraz Irańczycy?

Ostatnia aktualizacja: 08.06.2017 08:00
- Atak na parlament i mauzoleum ajatollaha Chomeiniego był zamachem na uświęcony symbol, który zawsze będzie wyzwalał w Irańczykach mobilizację do walki z wrogiem zewnętrznym – powiedziała dr Sylwia Surdykowska.
Audio
  • Dr Sylwia Surdykowska o zamachach w Iranie (Puls świata/Dwójka)
Irańska policja pomaga w ewakuacji parlamentu tuż po zamachu, 7.06 br., Teheran
Irańska policja pomaga w ewakuacji parlamentu tuż po zamachu, 7.06 br., TeheranFoto: PAP/EPA/OMID WAHABZADEH

Kierownik Zakładu Iranistyki Uniwersytetu Warszawskiego odniosła się tymi słowami do zamachów, do jakich doszło w środę 7 czerwca na parlament Iranu i mauzoleum ajatollaha Chomeiniego w Teheranie. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie.

- Ten atak to szczególny cios dla Irańczyków. Chomeini to swego rodzaju symbol zwycięstwa rewolucji z 1979 roku, która dla Irańczykow oznaczała odzyskanie niezależności w regionie i odcięcie się od wpływów ze strony Zachodu. Kult ajataollaha jest tak wielki, że nawet opozycja nie odważy się powiedzieć o nim złego słowa. Było to szczególnie widoczne podczas kampanii przed wyborami prezydenckimi w maju tego roku – dodała dr Sylwia Surdykowska.

W nagraniu audycji posłuchamy o tym, jaka może być taktyka Iranu po środowym ataku, a także jakie przełożenie na obecną sytuację ma polityczna układanka na Bliskim Wschodzie.

***

Tytuł audycji: Puls świata

Prowadził: Michał Żakowski

Gość: dr Sylwia Surdykowska (kierownik Zakładu Iranistyki Uniwersytetu Warszawskiego)

Data emisji: 8.06.2017

Godzina emisji: 17.45

mz/mc

Czytaj także

Stosunki Moskwa-Paryż. "Putin próbuje ratować twarz"

Ostatnia aktualizacja: 30.05.2017 19:00
- Putin to polityk, który próbuje rozgrywać partię, która się zużyła. Prawda jest jednak taka, że w Europie już dawno spadło zaufanie do lidera Rosji – powiedział dr Aleksander Gubrynowicz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zamach w Kabulu. Przypadkowa masakra?

Ostatnia aktualizacja: 31.05.2017 18:28
– Może coś tu nie wyszło. Może do tej detonacji doszło w nie w tym miejscu, w którym miało dojść – mówił Patryk Kugiel, znawca Bliskiego Wschodu.
rozwiń zwiń