"Brunatna kołysanka". Historie o utraconym życiu

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2017 19:30
- Dzieci te musiały się nauczyć się nowego języka i nowej tożsamości. Od dziś słyszały, że nie nazywają się już Daria Witaszek czy Janusz Bukorzycki, tylko Dora Witke lub Johann Buchner. To było pranie mózgu przeprowadzone na małych istotach, który musiały czuć potworną tęsknotę. – powiedziała Anna Malinowska, autorka książki "Brunatna kołysanka. Historie uprowadzonych dzieci".
Audio
  • Rozmowa z Anną Malinowską, autorką książki „Brunatna kołysanka. Historie uprowadzonych dzieci" (Wybieram Dwójkę)
Fragm. okładki książki Brunatna kołysanka. Historie uprowadzonych dzieci Anny Malinowskiej
Fragm. okładki książki "Brunatna kołysanka. Historie uprowadzonych dzieci" Anny MalinowskiejFoto: mat. prom.

Dziennikarka opowiadająca w Dwójce o losach dzieci porwanych przez nazistów i zniemczanych w założonych przez Himmlera ośrodkach Lebensbornu, podkreśliła, że - bez względu na trudną przeszłość - dla bohaterów jej książki, najważniejsze było poznanie własnych korzeni.

- Zawsze powtarzali, że liczy się dla nich ustalenie faktów i dotarcie do prawdy. Chcieli wiedzieć, skąd się wzięli, i kim są ich rodzice. Nawet, jeśli spotkanie prawdziwej mamy czy brata nie kończyło się się happy enedem, mówili, że najważniejsza jest wiedza, kim są.

Jak i skąd wykradano dzieci do Niemiec? W jaki sposób szukał ich po wojnie Roman Hrabar, który odkrył przed światem zbrodniczą działalność ośrodków hodowli białej rasy? O tym również w nagraniu audycji.

***

Rozmawiała: Justyna Piernik

Goście: Anna Malinowska (dziennikarka)

Data emisji: 25.01.2017

Godzina emisji: 16.30

Materiał został wyemitowany w audycji "Wybieram Dwójkę".

mz/bch

Czytaj także

Irena Gajowczyk. Relacja ocalonej z Wołynia '43

Ostatnia aktualizacja: 06.12.2016 10:00
- Pamiętam, jak mamusia krzyknęła do siostry: wyjdź na zewnątrz, bo słychać jakieś huki i wystrzały. Ona odpowiedziała jej wtedy, że to na pewno sąsiadka rozkłada sienniki dla dzieci. Gdy po chwili obie wyszły na zewnątrz, paliła się już cała wieś – powiedziała Irena Gajowczyk, bohaterka reportażu o ocalałych z rzezi wołyńskiej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Z Syberii do Meksyku. Ucieczka polskich uchodźców

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2016 15:45
- Ludzie musieli przepłynąć cały Pacyfik, a mamy połowę 1943 roku, czyli okres najgorętszych walk. Statek był pełen cywilów i rannych amerykańskich żołnierzy powracających z frontu azjatyckiego – podkreślił dr Krzysztof Smolana, opowiadając o historii Polaków, którzy podczas wojny byli ewakuowani z Syberii do specjalnie utworzonego obozu dla uchodźców Santa Rosa w Meksyku.
rozwiń zwiń