Nostalgia w kinie. Dlaczego tęsknimy za starymi filmami?

Ostatnia aktualizacja: 31.03.2024 13:40
- Kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że transformery i żółwie Ninja to nie są filmy, z którymi możemy się utożsamić, zatęskniliśmy za prawdziwymi historiami, dobrymi scenariuszami i grą aktorską. Powrót do kina artystycznego jest tego wyrazem - mówi dziennikarz filmowy Dawid Muszyński. 
Arthur Edeson, Humphrey Bogart i Ingrid Bergman na planie filmu Casablanca - Warner 1942 rok.
Arthur Edeson, Humphrey Bogart i Ingrid Bergman na planie filmu "Casablanca" - Warner 1942 rok.Foto: PAP/Photoshot
  • Powrót do znanych historii to jeden z wyraźnych trendów we spółczesnym kinie.
  • Ostatnio powstały nowe wersje kultowych polskich tytułów "Znachor", "Sami Swoi" i "Akademia Pana Kleksa". 
  • Czy trafią w gust przedstawicieli pokolenia Z?
  • Co Zetki uważają dziś za klasykę?

Nostalgia Zetek i impas w Hollywood

- Młode pokolenie czuję nostalgię, a szczególną popularnością wśród nich cieszą się filmy kręcone w latach 70. i 80. ubiegłego wieku, które mają scenariusz i emocje - mówi Dawid Muszyński z portalu "Na ekranie.pl". - Hollywood oczywiście próbuje to wykorzystać, ale według mnie cierpi też na brak nowych pomysłów. Dlatego powrót do tego, co dobre i sprawdzone, wydaje się być próbą wyjścia z impasu. 

Na 40. rocznicę premiery kultowych "Pogromców duchów" producenci przygotowali czwartą część tego filmu, w nowej wersji powrócili "Znachor" i "Akademia Pana Kleksa", nadal też kręci się filmy o Bondzie, choć książki o jego przygodach już dawno się skończyły i teraz wszystko leży w rękach scenarzystów.

Filmy, które uruchamiają wspomnienia

Kiedy Polacy słyszą "Kargul i Pawlak", od razu idą do kina, bo film "Sami swoi" uruchamia wspomnienia z dzieciństwa. Pokazywany był w telewizji najczęściej w trakcie świąt i stał się takim „otulaczem emocji”  - mówi dziennikarz filmowy. - Nowe historie wymagają nowego plany marketingowego, zaplanowanego na większą skalę. Trzeba zbudować markę od podstaw i zaciekawić odbiorcę. 

Posłuchaj
07:16 CZWÓRKA Kto pytal - kino 30.03.2024.mp3 Remake, sequele i powrót historii sprzed lat. Co słychać w kinie? (Kto pytał?/Czwórka) 

"Diuna" - do dwóch razy sztuka

Przykładem może być "Diuna". Najpierw powieść Franka Herberta zekranizował - bez większego sukcesu - David Lunch, teraz zrobił to Denis Villeneuve. Pierwsza część, choć odniosła sukces, to jednak dużo mniejszy niż się spodziewano. Dopiero druga odsłona okazała się być komercyjnym strzałęm w dziesiątke. - Pomogła w tym dwuletnia przerwa między premierami. W tym czasie udało się stworzyć odpowiednią otoczkę wokół produkcji i przekonać widzów, że ten film po prostu trzeba zobaczyć - dodaje rozmówca Weroniki Puszkar.

Diuna: Część druga - Oficjalny zwiastun #2 PL | Warner Bros Polska

Remake i sequel - młodzi nie dają się nabrać

Kino wraca do historii sprzed lat, ale to niekoniecznie znaczy, że widzowie spragnieni są remake’ów i sequeli. Jak wynika z ostatnich badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Kalifornijskim 74 proc. milenialsów i przedstawicieli pokolenia Z woli oglądać oryginalne filmy niż ich współczesne adaptacje. Młodzi szukają autentyczności i bohaterów, z którymi mogą się utożsamić.

Zobacz także:

- W filmach sprzed lat nie ma spektakularnych efektów specjalnych, bo też postęp technologiczny nie odbywał się tak szybko. Branża kaskaderska też dopiero raczkowała. Twórcy musieli skupić się zatem na samej historii i na grze aktorskiej - tłumaczy Dawid Muszyński. - Dziś mam wrażenie, że niektórzy filmowcy scenariusz zrzucają na piąty plan i skupiają się tylko na efektach specjalnych, tak jak to dzieje się w przypadku najnowszej produkcji o Godzilli ("Godzilla i Kong: Nowe imperium").

Godzilla x Kong: The New Empire | Official Trailer 2 | Warner Bros. Pictures

O tym, że widzowie mogą już być zmęczeni filmami "bez treści" może świadczyć tegoroczna odsłona oscarowej gali, na której dominowały filmy arthouse’owe z pięknymi historiami i kreacjami aktorskimi.

Przeminęło z wiatrem - Wydanie Specjalne 75.rocznica |GALAPAGOS FILMS

Co ogląda pokolenie Z?

  • filmy o Jamesie Bondzie, w których grał Sean Connery
  • klasyki takie jak "Casablanca" czy "Przeminęło z wiatrem"
  • filmy z cyklu "Harry Potter" i "Władca Pierścieni"
  • "Batmana" Tima Burtona i Christophera Nolana

- Dla Zetek ekranizacje Tolkiena czy J.K. Rowling to są już klasyki. Podobnie jak "Batman" w reż. Christophera Nolana czy Tima Burtona. Po te tytuły sięgają i tę ich nostalgię próbuje wykorzystać Hollywood - dodaje Dawid Muszyński. - Jesteśmy zmęczeni kinem "fast foodowym", przestaliśmy się emocjonalnie angażować w te historie. Stąd powrót do arthouse’u (kina artystycznego), który ma fajne historie, fajne postaci i rewelacyjne kreacje aktorskie. 

***

Tytuł audycji: Kto pytał?

Prowadzi: Marta Zinkiewicz

Materiał przygotowała: Weronika Puszkar

Data emisji: 30.03.2024

Godzina emisji: 13.15

kul


Czytaj także

Nie tylko "Squid Game". Dlaczego oglądamy koreańskie dramy?

Ostatnia aktualizacja: 14.07.2023 19:50
Po Oskarze dla filmu "Parasite" i sukcesie serialu "Squid Game" fani kina z całego świata z coraz większym zainteresowaniem przyglądają się temu, co dzieje się w kinematografii koreańskiej. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gry wideo i świat kultury. RoboCop, Terminator i Lem

Ostatnia aktualizacja: 07.12.2023 13:27
Świat gier chętnie korzysta ze świata filmów, sięga też po książki. Najnowsze produkcje: "RoboCop: Rogue City", "Terminator: Resistance" czy "The Invincible" na motywach powieści Stanisława Lema, przyciągają fanów
rozwiń zwiń