- Pilot to zawód niezwykle atrakcyjny. Do tej pory kojarzył się głównie z męskim zajęciem.
- Jednak coraz częściej na szkoleniach można spotkać kobiety.
- O pracy pilota opowiada w Czwórce Natalia Szatkowska, która pracuje jako pilot Airbusa w Stanach Zjednoczonych
- Zaledwie 5 procent pilotów w lotnictwie stanowią kobiety - mówi prowadząca audycję Marta Hoppe. Wśród nich jest Natalia Szatkowska, nasza rodaczka która lata jako pilot dla jednej z amerykańskich linii lotniczych. Zadaliśmy jej pytanie, dlaczego wciąż jest tak mało kobiet pilotów?
- Myślę, że jest to związane ze stereotypami, bo gdy mówimy o pilocie to od razu myślimy o mężczyźnie. Ale ten trend się zmienia i w ostatnim czasie liczba kobiet wykonujących ten zawód rośnie - opowiada. - Myślę, że to kwestia czasu i kobiet za sterami będzie więcej. Do tego także dążymy. Chcemy promować lotnictwo wśród kobiet i pokazywać, że to jest praca, którą kobiety mogą wykonywać bez żadnych przeszkód. Nie są tu potrzebne żadne uwarunkowania, które mogłyby nam w tym przeszkadzać.
Kobieta pilot - to widok, który wciąż zaskakuje
Jak przyznaje rozmówczyni Marty Hoppe, jej obecność w kokpicie w dalszym ciągu budzi sensację. Czasami zaskoczeni pasażerowie proszą po locie o wspólne zdjęcia. - Lubię gdy przychodzą do mnie różne osoby i dzieci, bo wtedy zmienia im się postrzeganie. Przekonują się, że za sterami mogą siedzieć nie tylko mężczyźni - tłumaczy. - W USA liczba kobiet wykonujących zawód pilota rośnie, więc ludzie coraz bardziej się do tego przyzwyczajają.
Natalia Szatkowska podkreśla, że kobiety przechodzą takie samo szkolenie jak ich koledzy po fachu. Wszyscy piloci mają jednak na pokładzie pomocników w postaci technologii. - Nasze okna są dużo większe, gdy nie lecimy w chmurach i widoczność jest dobra, to sprawdzamy, czy w pobliżu nie przelatują inne samoloty - opowiada. - Mamy też systemy, na wypadek gdyby okazało się, że jakiś samolot jest za blisko, które nadzorują separację i reagują w odpowiedni sposób mówiąc nam, czy musimy obniżyć lot, czy wznieść się na wyższy pułap.
Zaczyna się od nocnych lotów
Droga dla pań w zawodzie pilota jest otwarta, jednak zaczynając pracę w Stanach Zjednoczonych trzeba się liczyć z tym, że początkowo będziemy dostawać nocne loty. Nastawić też się trzeba, że przez jakiś czas będziemy pilotem rezerwowym.
- To oznacza, że przez 18 dni w miesiącu musimy być do dyspozycji, i mamy tylko dwie godziny, żeby dojechać na lotnisko. Potem meldujemy się przed gatem, gdzie spotykamy się z kapitanem. Omawiamy warunki pogodowe, to czego możemy się spodziewać po locie, a także kwestie techniczne i poznajemy się - wyjaśnia gościni Czwórki. - Ponieważ firma jest duża, więc rzadko się zdarza, że latamy w tych samych załogach, dlatego też przechodzimy wszyscy standardowe szkolenie. Kapitan wie, że każdy kto się pojawia powtarza te same procedury. To jest ważne, żebyśmy byli tak samo wyszkoleni.
Najdroższe biuro świata?
Zanim samolot wzbije się w powietrze pilot i załoga muszą poświęcić blisko godzinę na sprawdzenie maszyny i wszystkich urządzeń. - Potem na różnym etapie podróży korzystamy z autopilota, jednak cały czas nadzorujemy lot - zaznacza Natalia Szatkowska. - To, co najbardziej uwielbiam w mojej pracy to widok z mojego wartego ponad 100 milionów dolarów biura. Zwłaszcza spektakularne są wschody i zachody słońca.
21:53 CZWORKA/Czwórka do piątej - Natalia Szatkowska, pilot Airbusa 13.06 2024.mp3 O pracy pilota opowiada kobieta za sterami Natalia Szatkowska, pilot Airbusa (Czwórka do piątej/Czwórka)
***
Tytuł audycji: Czwórka do piątej
Prowadzi: Marta Hoppe
Goście: Natalia Szatkowska (pilot Airbusa)
Data emisji: 12.06.2024
Godzina emisji: 14.15
aw