Tylko co drugi Polak wie, że pierwsi ludzie nie żyli w epoce dinozaurów. Ponad połowa wierzy, że atomy są mniejsze od elektronów, i że zwykłe pomidory nie mają genów, a mają je tylko te genetycznie modyfikowane. 25 proc. nie zna żadnego uczonego światowej sławy – donosi "Gazeta Wyborcza”. Hiszpańska fundacja przeprowadziła raport, który pokazał poziom wiedzy ogólnej wśród mieszkańców 10 miast europejskich oraz Stanów Zjednoczonych. Na pierwszym miejscu uplasowała się Dania. Polska zajęła trzecie miejsce, niestety od końca. Gorsi od Polaków są tylko Włosi oraz Hiszpanie. Czym jest spowodowany taki stan rzeczy? Czy to wina systemu edukacji, a może pytania w teście zostały źle sformułowane?
- Wiedza naukowa to dobro luksusowe. Dostrzegam problem z jakim mierzy się nauka w Polsce. Problem związany z tym, że nauka nie potrafi budować swojego wizerunku w społeczeństwie – powiedziała w radiowej Czwórce Natalia Osica – popularyzatorka nauki z Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
Inną sprawą jest fakt, że Polacy nie interesują się nauką. Bardzo łatwo zaobserwować to w szkołach, gdzie uczniowie nie uczą się dlatego, że interesuje ich ta konkretna dziedzina nauki.
- Młodzi maturzyści uczą się po to, aby zdać maturę, a potem szybko zapominają materiał, którego się nauczyli. Efektem tego są odpowiedzi, że Japonia znajduję się w Europie - powiedział Kuba Jankowski, pomysłodawca projektu "Matura to bzdura".
Jedną z wielu przyczyn tak niskiego poziomu wiedzy jest zbyt długi czas spędzany przed telewizorami. Jednak kolejny raz pojawia się argument, że uczniowie uczą się w trybie ‘’zakuć, zdać, zapomnieć’’. Wyniki sondażu są dla nas bardzo niekorzystne, ponieważ tylko dwa kraje wypadają gorzej od nas. Winą można obarczać szkołę, ale także samych siebie. W obecnych czasach mało kto interesuje się czymś więcej, niż szkolne obowiązki.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy poświęconej poziomowi wiedzy w Polsce.
