Aplikacje "dla pupilów". Pamiętajmy o swoim bezpieczeństwie

Ostatnia aktualizacja: 14.03.2023 12:12
Dla wielu właścicieli psów czy kotów aplikacje pet-tech są niezwykle pomocne. Ważne jest, by były one też bezpieczne. Tymczasem stanowią ogromne wyzwanie dla ekspertów zajmujących się ochroną naszych danych i cyberbezpieczeństwem. 
Gdy nasz pies ucieknie nam na spacerze, można go odnaleźć przy pomocy obroży lokalizującej. Zadbajmy, by urządzenie było bezpieczne dla psa, dla nas i naszych danych poufnych
Gdy nasz pies ucieknie nam na spacerze, można go odnaleźć przy pomocy obroży lokalizującej. Zadbajmy, by urządzenie było bezpieczne dla psa, dla nas i naszych danych poufnych Foto: Shutterstock/Veronika 7833

Chcemy rozpieszczać nasze zwierzaki, lubimy też gadżety, nic więc dziwnego, że chętnie sięgamy po liczne udogodnienia, jakie oferuje nam branża pet-tech. Pod tym terminem kryje się szereg urządzeń wspierających właścicieli zwierząt domowych w opiece nad nimi. Dobro i dobrostan naszego pupila nie powinny jednak przesłaniać naszego bezpieczeństwa, należy zwracać uwagę, komu powierzamy swoje dane poufne.  

Aplikacje z branży pet-tech mogą nie spełniać wielu wymogów i standardów związanych z cyberbezpieczeństwem. Naukowcy ostrzegają przed szpiegującymi aplikacjami. - Wiele takich aplikacji stanowi zagrożenie dla użytkowników. Mowa o tzw. aplikacjach towarzyszących - mówi Maciej Gajewski ze spidersweb.pl. - To apki przeznaczonymi do obsługi jakiegoś urządzenia. W przypadku zwierzaków domowych są to najczęściej obroże z lokalizacją, jakieś kamerki aktywowane na ruch zwierzęcia, urządzenie, dzięki którym za pomocą telefonu możemy sprawdzić, gdzie jest nasz ulubieniec, podejrzeć go - dodaje. 


Posłuchaj
05:03 czwórka pierwsze słyszę 14.03.2023.mp3 Czy urządzenie i aplikacje z branży pet-tech są bezpieczne i jak to sprawdzić? (Pierwsze słyszę/Czwórka)

 

Wśród producentów tego typu aplikacji są ci dobrzy i źli, tzw. firmy krzaki, definiuje rozmówca Mateusza Kulika. Jak podkreśla, złe podmioty zwykle pochodzą z Chin. - Dopóki kupujemy markowe urządzenia od znanego producenta, to raczej powinniśmy być pewni, że nasze dane są w bezpiecznym miejscu. Firma dba o nasze dane, bo zależy jej też na swojej renomie - podkreśla. - Zdarzają się jednak programy, z których przestępcy łatwo mogą pozyskać nasze wrażliwe dane, jak hasła czy lokalizacja urządzenia, z powodu braku szyfrowania, niedokładne zabezpieczenia. Przez to np. transmisję danych może podejrzeć osoba trzecia - czyli może się dowiedzieć, że jesteśmy z psem na spacerze, więc to dobry moment na obrobienie naszego domu - dodaje. 

Maciej Gajewski wyjaśnia, że zwykle brak tych zabezpieczeń nie wynika ze złej woli producenta, ale z tego, że jest on małą firmą, która nie ma budżetu na odpowiednie zabezpieczenie danych i badania nad cyberbezpieczeństwem. 

Jak nie dać się uwieść niechronionej apce?

Rozmówca Czwórki wyjaśnia, że są sposoby, by ustrzec się przed zainstalowaniem niebezpiecznego oprogramowania. - Po pierwsze poszukajmy w sieci recenzji danego produktu. Najlepiej w naszym języku. Nie polegajmy tylko na komentarzach na chińskich forach internetowych. Jeśli takich recenzji brakuje, a cena urządzenia jest kusząco niska, to warto wstrzymać się z zakupem - poleca. - Druga kwestia to dostępy i uprawnienia, których żąda od nas aplikacja przy instalacji. O ile dostęp do aparatu czy geolokalizacji jest zrozumiały, tak możliwość wysyłania SMS-ów, dostęp do kontaktów telefonicznych już nie. Taka aplikacja jest podejrzana - dodaje. 

Decydując się na gadżety i aplikacje branży pet-tech, dbajmy o swoje bezpieczeństwo. 

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

ProwadziKamil Jasieński

Gość: Mateusz Kulik

Data emisji: 14.03.2023

Godzina emisji: 8.19

pj

Czytaj także

Wakacje z pupilem. "Spraw, by dla niego lato też było frajdą"

Ostatnia aktualizacja: 11.07.2022 19:17
Niektórzy zabierają czworonogi na wakacje ze sobą, inni wolą zostawić pupila w domu, pod opieką bliskich lub zawożą swoich podopiecznych m.in. do specjalnego hotelu dla zwierząt. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wystarczą trzy sekundy nagrania, by naśladować głos?

Ostatnia aktualizacja: 17.01.2023 11:15
Sztuczna inteligencja z miesiąca na miesiąc sięga po nowe osiągnięcia. Tym razem po nasz głos. Trzy sekundy próbki dźwięku wystarczą jej by skutecznie naśladować czyjś głos, jego tembr czy emocje. To może być też zagrożeniem. 
rozwiń zwiń