Polskie Radio

Nadwiślański wrak, jak złośliwy rak - nie daje się usunąć

Ostatnia aktualizacja: 15.06.2018 19:40
W okolicy Mostu Łazienkowskiego od kilkunastu lat przycumowana jest barka, która zimą tego roku uległa zniszczeniu. Kadłub przebiła kra, w wyniku czego jednostka została podtopiona. Pomimo starań urzędników wrak nadal straszy nad Wisłą. Okazuje się, że usunięcie go nie jest proste. Działanie utrudniają przepisy administracyjne i właściciele jednostki, którzy udają, że "The love boat" nie należy do nich.

O "The love boat", jak nazwali przed laty barkę jej właściciele, urzędniczy bój trwa od kilku lat - również w sądzie. - W pierwszej sprawie zapadł wyrok nakazujący zapłatę za korzystanie z działek Skarbu Państwa, ponieważ ta barka stoi tam nielegalnie. Oczekujemy zapłaty za korzystanie z działki od 2008 roku - mówi Urszula Tomoń z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. Kwota, którą właściciele jednostki muszą uiścić, opiewa na ponad szesnaście tysięcy złotych. Urząd założył też drugą sprawę nakazującą usunięcie jednostki. 

Kolejnym organem, który chce się pozbyć nadwiślańskiego Titanica jest Urząd Żeglugi Śródlądowej w Warszawie, dlatego wystąpiono o wszczęcie egzekucji wobec właściciela jednostki. - Organ egzekucyjny (red. wojewoda mazowiecki) stwierdził jednak, że nie będzie podjęte postępowanie w tej sprawie, bo nie było w tytule wykonawczym numeru PESEL dłużnika - tłumaczy Arkadiusz Fastyn, pracownik urzędu.

Po uruchomieniu procedury egzekucyjnej właściciel "statku miłości" otrzymał upomnienie nakazujące usunięcie wraku. Mężczyzna, do którego kierowano pismo, znalazł kruczek prawny i złożył wniosek do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej o stwierdzenie nieważności decyzji, która jest podstawą do przeprowadzenia egzekucji. Ministerstwo do końca maja miało odnieść się do tej sprawy. Barka jednak, jak dotąd, nie zniknęła z nabrzeża rzeki.

Komenda Stołeczna Policji zapewniła nas, że pokiereszowana "The love boat" nie zagraża mieszkańcom miasta i jednostkom pływającym po Wiśle. Pytanie jak długo?

Tematem będziemy się jeszcze zajmować.

przygotował Paweł Kurek

Czytaj także

20 tysięcy złotych zadośćuczynienia za tzw. "akcję widelec"

Ostatnia aktualizacja: 16.04.2018 20:10
Piotr Hugues, kibic, który w 2008 roku został zatrzymany i postawiony w stan oskarżenia w ramach tzw. "akcji widelec", po dziesięciu latach doczekał się sprawiedliwości. Skarb Państwa ma mu wypłacić 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia za przewlekłość postępowań karnych. Wyrok nie jest prawomocny.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Marek Gróbarczyk: rząd chce rozwijać żeglugę śródlądową

Ostatnia aktualizacja: 18.04.2018 14:24
Drogi wodne powinny stać się elementami transeuropejskiej sieci transportowej - uważa Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Zaznacyzł, że gospodarcze wykorzystanie rzek wpływa pozytywnie na rozwój lokalnej przedsiębiorczości, sprzyja lepszemu wykorzystaniu terenów nadrzeczny i pobudza turystykę a sama żegluga śródlądowa jest najbardziej ekologiczną gałęzią transportu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gdański eko-dramat odbije się na turystyce?

Ostatnia aktualizacja: 21.05.2018 13:08
Zapytaliśmy mieszkańców Gdańska i odwiedzających Trójmiasto turystów o awarię Przepompowni Ścieków Ołowianka. Czy obawiają się, że w wyniku zanieczyszczenia Motławy, która wpada do Bałtyku, latem zostaną zamknięte plaże w tym rejonie?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Tajemnicza śmierć Pawła Chruszcza. Ktoś za nią stoi?

Ostatnia aktualizacja: 13.06.2018 15:51
- Badamy trzy główne wątki. Zabójstwo, samobójstwo, samobójstwo z udziałem innych osób. Mam tu na myśli szeroki udział innych osób, od udzielania pomocy, po wywarcie przymusu psychicznego na pokrzywdzonym - mówi o śledztwie w sprawie śmierci radnego Głogowa Pawła Chruszcza szef Okręgowej Prokuratury w Legnicy Zbigniew Harasimiuk.
rozwiń zwiń