Nauka

Dobroczynność w internecie

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2007 09:30
Wystarczy jedno kliknięcie, aby przekazać datek na szlachetny cel.

 

Wystarczy jedno kliknięcie, aby przekazać datek na szlachetny cel. Internauta nie musi nic płacić, ponieważ pieniądze przekazuje sponsor, którego reklama wyświetla się po kliknięciu. Tak działają strony typu „click-to-donate”.

Najbardziej znana polska strona tego typu to, działająca od 2001 roku, witryna akcji Pajacyk Polskiej Akcji Humanitarnej (www.pajacyk.pl). Inspiracją dla jej stworzenia była międzynarodowa Strona Głodu (www.thehungersite.com). Klikając na brzuszek pajacyka, powodujemy przepływ 5 groszy na rzecz funduszu PAH na dożywianie dzieci w polskich szkołach. Wizyta 50 osób na stronie pozwala na zebranie środków na jeden obiad, którego średnią cenę wyliczono na 2,5 zł. Po każdym kliknięciu wyświetla się liczba ufundowanych danego dnia posiłków. Aktualnie PAH dożywia 1 424 dzieci w 61 placówkach w 11 województwach, głównie na terenach popegeerowskich. Stronę Pajacyka można, a nawet należy odwiedzać codziennie, ponieważ system nalicza tylko jedno kliknięcie na dobę z danego komputera.

W podobny sposób możemy wesprzeć badania, prowadzone w Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu, których celem jest zbudowanie polskiego sztucznego serca. Wystarczy na stronie o adresie www.polskieserce.pl kliknąć na pięciogroszówkę, aby przekazać datek tej wysokości. Dr Jan Sarna w ten sposób zwraca się do internetowych darczyńców: „Dla wielu ludzi, w przypadku najpoważniejszych schorzeń układu krążenia, sztuczne serce może być jedynym ratunkiem. Zaglądając na tę stronę, wspieracie Państwo naszą Fundację. To między innymi dzięki Wam powstaje polskie sztuczne serce. Wspomagajcie nas, zaglądając na tę stronę każdego dnia. Serdecznie dziękujemy.” Ze statystyk prezentowanych na stronie wynika, że w listopadzie 2007 roku zarejestrowano 389 838 „pomocnych kliknięć”, co przekłada się na ponad 19 tys. zł przekazanych przez sponsorów środków.

„Bądź dobry jak chleb, kliknij i nakarm potrzebujących” - taki apel znajdziemy na stronie Fundacji „Bliźniemu swemu” na rzecz Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta. Klikając w banner na stronie www.okruszek.org.pl, uruchamiamy przepływ 10 groszy na zakup chleba dla jednego z 3 tys. ubogich i bezdomnych podopiecznych Towarzystwa.

Internauci mogą również pomóc niezamożnym rodzinom w zbudowaniu własnego mieszkania poprzez chrześcijańską organizację dobroczynną Habitat for Humanity. Kliknięcie na „domek” na jej stronie: http://www.habitat.pl/domek.aspx?noban=1 warte jest złotówkę, przekazaną przez sponsorów na budowę jednego z habitatowskich domów. Natychmiast wyświetlą się informacje, jakie jest zaawansowanie budowy, którą wspieramy, ile osób pomogło do tej pory i ile jeszcze kliknięć potrzeba do zgromadzenia wszystkich potrzebnych środków. Habitat for Humanity działa w 100 krajach, gdzie zbudował 200 tysięcy domów, część funduszy pozyskując z darowizn typu „click-to-donate”. W Polsce organizacja do tej pory realnie pomogła 71 rodzinom. Trwa budowa i remont kolejnych domów. Przedstawiciele Habitat for Humanity opisują, jak to działa: „Każda z rodzin wpłaca 10 proc. wartości mieszkania. Resztę kosztów budowy spłaca w nieoprocentowanych ratach. Habitatowskie mieszkania są budowane przez ich przyszłych właścicieli, wspólnie z wolontariuszami. Pieniądze pochodzące z darowizn i spłat od rodzin tworzą fundusz umożliwiający budowanie następnych domów. W ten sposób raz przekazana złotówka pomaga budować każdy kolejny dom”.

Jeśli na stronie Fundacji „Z miłości serc” www.zmilosciserc.pl klikniemy w znaczek „Dodaj swoje serce”, przekażemy tym samym 5 groszy od jednego ze sponsorów fundacji na leczenie i rehabilitację chorej na nowotwór kości Agnieszki Nieznańskiej. W zeszłym roku dziewczyna przeszła chemioterapię i operację wszczepienia endoprotezy kości ramieniowej. Agnieszka tak dziękuje internautom, którzy jej pomagają: „Od tamtego wydarzenia minął już niemal rok i mogę już chyba powiedzieć, iż ta historia zmierza ku szczęśliwemu zakończeniu. Zakończyłam chemioterapię w sierpniu 2006 roku, powoli wracam do formy, intensywnie rehabilituję rękę i mam nadzieję przywrócić jej maksymalną możliwą sprawność. Wymaga to jeszcze ogromnych nakładów pracy, czasu i cierpliwości, ale dzięki dobroci Waszych serc każdego dnia jestem o krok bliżej od zamierzonego celu i uczę na nowo cieszyć się życiem! Dziękuję!”

Chorym na nowotwór możemy też pomóc za pośrednictwem strony: www.sadzimynadzieje.pl. Zasadzenie żonkila na Wirtualnym Polu Nadziei oznacza przekazanie złotówkowej cegiełki na rzecz Akademii Walki z Rakiem. To ogólnopolska sieć poradni, której celem jest uzupełnianie starań lekarzy nieodpłatnym wsparciem chorych i ich rodzin przez psychologów i terapeutów. Sponsorzy wspomagają te działania, m.in. opłacając wirtualne sadzenie żonkili przez internautów. Ilość dotychczas zasadzonych kwiatów wyświetla się na stronie, a o tym, jak konkretnie pomaga Akademia Walki z Rakiem, można przeczytać pod adresem: www.akademia.swiatlo.org.

Gra, która uczy i pomaga

Internetowa dobroczynność staje się coraz bardziej popularna na całym świecie. Coraz szerszy jest zakres świadczonej pomocy: od darowizn na posiłki dla ubogich (www.thehungersite.com, www.stopthehunger.com, www.hungrychildren.com, www.hungerfighters.com, www.solvepoverty.com), zakup mammografów (www.thebreastcancersite.com), walkę z wirusem HIV (www.thestophivsite.com/), opiekę medyczną i książki dla dzieci (www.thechildhealthsite.com, www.theliteracysite.com) po ochronę środowiska (www.therainforestsite.com) i zakup pożywienia dla zwierząt (www.theanimalrescuesite.com).

Pojawiają się też nowatorskie, ciekawe rozwiązania. W internecie nowy wymiar zyskało przysłowie: „Ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka”. W ten sposób działa charytatywna gra internetowa FreeRice, umieszczona pod adresem www.freerice.com. Stworzył ją amerykański programista John Breen, autor międzynarodowej Strony Głodu. Jak działa gra FreeRice? Odpowiadając na testowe pytania ze znajomości angielskiego słownictwa, wirtualnie gromadzimy całkiem realny ryż, który sponsor akcji przekaże głodującym poprzez ONZ-owski Światowy Program Żywnościowy (WFP). Właściwie wskazany synonim dla każdego kolejnego słowa to dodatkowe 20 ryżowych ziarenek, które wpadają do wirtualnej miseczki. Można grać tak długo, jak się chce. Błędna odpowiedź powoduje jedynie przejście na mniej skomplikowany poziom zagadek słownikowych. Gra zadebiutowała w sieci 7 października tego roku. Każdego dnia udaje się za jej pomocą zebrać ilość ryżu, odpowiednią dla wykarmienia kilkuset tysięcy dorosłych ludzi. Szefowa Światowego Programu Żywnościowego, Josette Sheeran, w wypowiedzi dla BBC podkreśla, że ta gra „pokazuje, w jaki sposób można wykorzystać siłę i zasięg Internetu do szlachetnych celów”. Ten prosty i genialny zarazem pomysł, dopinguje do nauki języka angielskiego tym, że robimy coś dobrego dla innych.

Więcej znaczy lepiej

Jak widać, kliknięcie na stronie typu „click-to-donate” przekłada się na konkretną pomoc. Aby pomagać nie tylko od święta, warto ustawić na własnym komputerze jedną z tego typu stron jako startową. To przypomni o codziennym dobroczynnym kliknięciu. Program Pajacyk oferuje także na swojej witrynie do pobrania specjalny wygaszacz/przypominacz (http://www.pajacyk.pl/wygaszacz.php). Koniecznie też poinformujmy znajomych internautów, że mogą w taki sposób pomagać.

Agnieszka Labisko


Czytaj także

Cyfrowe oblicze mediów

Ostatnia aktualizacja: 07.09.2009 13:45
Materiał Polskiego Radia Euro.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Apple skarży Nokię o kradzież. Wojna o supertelefony

Ostatnia aktualizacja: 12.12.2009 11:31
Kolejny cios w bitwie o pozycję na rynku nowoczesnych telefonów pomiędzy gigantami – finską Nokią i firmą Apple.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Komputer, Internet i telefon ważniejsze od rodziny

Ostatnia aktualizacja: 28.12.2009 06:31
Infoholizm to jedno z największych zagrożeń cywilizacyjnych dwudziestego pierwszego wieku - przestrzegają eksperci od nowych uzależnień.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wojna w Internecie? Chiny penetrują sieć w USA

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2010 08:55
Przedstawiciel amerykańskiego ministerstwa obrony James Miller powiedział w środę, że Pentagon rozważa różne scenariusze, próbując określić reguły prowadzenia wojny w internecie.
rozwiń zwiń