Kultura

”Kochankowie Justycji” - Jurij Andruchowycz o Galicji, historii i o tym, czemu diabeł nie wziął sprzedanej duszy

Ostatnia aktualizacja: 31.05.2019 17:05
Nowa powieść Jurija Andruchowycza ”Kochankowie Justycji”, wydana właśnie w języku polskim, to powieść o Galicji, o Justycji (sprawiedliwości), o historii, gra gatunkami, ale nie tylko. Bohaterowie to postaci o dramatycznych losach. - Jednym z nich jest 17-wieczny sztukmistrz, który sprzedał duszę diabłu, ale ten go nie uratował z płonącego stosu – opowiadał pisarz na spotkaniu z czytelnikami w Warszawie.
Jurij Andruchowycz
Jurij AndruchowyczFoto: PolskieRadio24.pl

 ”Kochankowie Justycji. Powieść parahistoryczna w ośmiu i pół odcinkach”, wydana właśnie po polsku, traktuje nie tylko o Galicji, Justycji (sprawiedliwości), prawie, kryminalistach, łotrzykach, zbrodniarzach. O jej tajemnicach opowiadał w Warszawie jeden z najwybitniejszych pisarzy współczesnej Ukrainy, Jurij Andruchowycz.


CZYTAJ TAKŻE
jand12.jpg
Jurij Andruchowycz: niespodziewanie dla samego siebie napisałem książkę o Bogu

Pisarz zaprezentował jeden z fragmentów, którego bohaterem był Albert Wieloziemski. Postać ta, jak przedstawiał, w XVII wieku publicznie ukarana śmiercią na rynku lwowskim. Wieloziemski był sztukmistrzem, uciekając od problemów został nowicjuszem we Lwowie w klasztorze bernardynów, jednak potem zaczął oszukiwać ludzi w okolicznych miejscowościach, udając księdza po święceniach, a pieniądze wiernych wydawał na własne potrzeby. Wykryto to i trafił do celi, w której pozostał do dziś znak cyrografu. W umowie z diabłem stało, że więzień dostanie w zamian za duszę 20 lat życia. Jednak gdy zaprowadzono sztukmistrza na stos, nikt go nie uratował, został spalony. Trzeba tutaj zapytać, dlaczego, czy to nie interwencja przeciwnej siły – mówił Jurij Andruchowycz.

Jurij Andruchowycz mówił, że inspiracją dla książki była "kapitalna 1000-stronicowa praca historyka lwowskiego, Władysława Łozińskiego ”Prawem i lewem. Obyczaje na Czerwonej Rusi w pierwszej połowie XVII wieku (1903) o sądownictwie na Rusi Czerwonej". To zbiór kronik kryminalnych i różnych innych przypadków - mówił. Tam znalazła się wzmianka o przestępstwie Niemirycza, który został bohaterem pierwotnego rozdziału.

Powieść, jak mówił, powstawała 27 lat, o ów pierwszy rozdział napisał w akademiku na studiach. Przez lata autor czekał, gdy ”przyjdą” do niego bohaterowie, zakładał, że powoli pisze zbiór opowiadań o łotrach i niegodziwcach. Dopiero, gdy w 2013 roku przyjaciel Wadym zaczął dopytywać go o następną powieść,  i wymyślił też, że może ona mieć 8,5 rozdziałów – Andruchowycz zaczął systematyczne prace nad ”Kochankami Justycji”. Dodatkową inspiracją był tu film Federica Fellinego ”8 i pół”, opowiadający o kryzysie twórczym reżysera.

Od tego momentu zaczęła się systematyczna praca, także źródłowa. Jak mówił Andruchowycz, część ósma książki dotyczy rozstrzelań z 1943 roku. Pisarz długo pisał ten rozdział, szukając różnych źródeł. Świadectwa świadków były bardzo sprzeczne – mieli to być przedstawiciele ukraińskiego podziemia, ale tak naprawdę wiele tu niewiadomych. Do tej pory napływają różne świadectwa. Jak mówił, świadkiem rozstrzelania, który opisał zresztą je we wspomnieniach, był polski historyk Tadeusz Olszański, który jako dziecko był z grupą polskich równolatków świadkiem tego, co się działo.

Czym jest powieść?

Książka jest też grą z różnymi konwencjami gatunków. Twórca mówił, że pisząc, chciał walczyć m.in. ze stereotypem powieści w ukraińskiej społeczności czytającej. – Chcą, żeby to była saga, 1000 stron, powieść historyczna, o tragediach narodowych, najlepiej odpowiadająca na wszystkie pytania – mówił. Powieść jednak w jego pojęciu jest pojemnym gatunkiem, który umie mimikrować wszystko.

Na pewno, jak zauważa wielu czytelników, Galicja jest jednym z bohaterów tej książki. Pisarz mówił, że spotyka się czasem z opinią, że właściwie każda jego książka jest o Galicji. – Joyce’owi nie mówili ”nieciekawe, bo to o Dublinie” – odpowiadam wtedy - mówił pisarz.

Każdy z rozdziałów zaś jest z nieco innego okresu historycznego, jest i średniowiecze, i XX wiek. Jest tam i Galicja cesarza Franciszka Józefa, i II wojna światowa, i lata powojenne. Występuje i grupka baciarów, którzy w kinie zamiast polskich i zachodnich filmów, znajdują Lenina i traktorzystów i protestują, za co spotyka ich zesłanie.

Piękno Pragi

Jurij Andruchowycz opowiadał też, że jako młoda osoba miał okazję pojechać do Pragi, gdzie zachwycił go powiew Zachodu. Kilka miesięcy później doszło do interwencji, do Czechosłowacji wysłano także ojca pisarza. Zaczął zadawać sobie pytania, co robią te czołgi w przepięknej Pradze? Wydarzenia te wywarły wielki wpływ na młodego Jurija Andruchowycza. Pamięta, że jesienią przyjechał cyrk z "normalizowanej" wtedy Czechosłowacji. Klaun pokazywał numer z duszącym go ogniście czerwonym krawatem, który zrzucał długo z szyi, po czym podeptał. Wszyscy zrozumieli o co chodzi, ale jedna połowa sali klaskała, a druga połowa była oburzona.

Spotkanie z Jurijem Andruchowyczem miało miejsce w Ukraińskim Domu w Warszawie, a prowadził je Łukasz Saturczak.

Książka ukazała się w wydawnictwie Warstwy w przekładzie Katarzyny Kotyńskiej i Oli Hnatiuk.

***

Opracowała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl


Okładka książki Okładka książki

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Andrzej Stasiuk: chcieliśmy poturczyć Mickiewicza

Ostatnia aktualizacja: 05.02.2018 18:33
- Ta płyta jest o wschodniości Wieszcza: począwszy od "Stepów akermańskich", a skończywszy na Stambule, Burgas - znakomity pisarz opowiadał w Dwójce o albumie nagranym wspólnie z ukraińskim zespołem Haydamaky.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Internat" Serhija Żadana. Język powieści odzwierciedla charakter wojny

Ostatnia aktualizacja: 18.04.2019 13:16
- Chciałem napisać tę książkę tak, żeby pokazać, że wszystkie wojny są podobne w swoim dramatyzmie – powiedział na antenie Jedynki ukraiński pisarz, poeta i tłumacz, autor powieści "Internat" Serhij Żadan.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zbrodnia, miłość i kara. "Kochankowie Justycji” Andruchowycza

Ostatnia aktualizacja: 31.05.2019 14:39
Fragmenty najnowszej książki cenionego ukraińskiego pisarza czytał w Dwójce Szymon Kuśmider.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Kochankowie Justycji”. Jurij Andruchowycz o swojej powieści

Ostatnia aktualizacja: 01.06.2019 10:02
Z ukraińskim poetą i prozaikiem rozmawialiśmy o jego nowej powieści "Kochankowie Justycji", ale także o krwawej galicyjskiej historii…
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jurij Andruchowycz: niespodzianie pierwszy raz napisałem książkę o Bogu

Ostatnia aktualizacja: 02.06.2019 15:30
- Określenie "Bóg" się nie pojawia, wprost nie pojawia się i On sam, ale na różne sposoby wysyła ostatnim z ostatnich niegodziwców jakiś znak nadziei. To było niespodzianką dla mnie samego, dla autora. A Jego obecność w książce nie była zamierzona, wynikła z logiki tekstów - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Jurij Andruchowycz, pisarz, poeta, omawiając swoją nową książkę "Kochankowie Justycji". 
rozwiń zwiń