Historia

14 lutego 1919. Wybuch wojny polsko-bolszewickiej

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2024 06:00
Podpisanie rozejmu w Compiegne po I wojnie światowej nie oznaczało pokoju w Europie. Niebawem Stary Kontynent mogła zalać fala bolszewizmu, która jednak opór znalazła już w Polsce.
Polska pozycja pod Miłosną, wieś Janki, wojna polsko-bolszewicka, sierpień 1920 r.
Polska pozycja pod Miłosną, wieś Janki, wojna polsko-bolszewicka, sierpień 1920 r.Foto: Wikipedia/domena publiczna

14 lutego 1919 roku wybuchła wojna polsko-bolszewicka.

Po zakończeniu I wojny światowej rozpoczęła się ewakuacja niemieckiej armii z terenów od Zatoki Botnickiej aż po Morze Azowskie. Bolszewicy doszli do porozumienia z Niemcami, że będą przejmować opuszczane przez nich ziemie. W ten sposób proklamowali w Mińsku Białoruską Socjalistyczną Republikę Rad, a po zdobyciu Wilna stworzyli podobny twór litewsko-białoruski. Wraz z nadejściem bolszewików rozpoczynały się na tych terenach rządy rewolucyjnego terroru. 

Bolszewicka Europa?

Zachód Europy zdaje się, że nie dostrzegał zagrożenia jakim mogła być dla całego kontynentu Rosja bolszewicka. – Z Paryża, z zachodniej Europy, gdzie nie czuło się powiewu tego, co się dzieje w Petersburgu i w Moskwie, nie widziało się bestialstwa rewolucji, te hasła mogły wyglądać nawet atrakcyjnie – zaznaczał prof. Michał Klimecki w audycji Hanny Marii Gizy "Klub ludzi ciekawych wszystkiego". – Każdy chce być młody, piękny i bogaty, a bolszewicy obiecywali bogactwo, szczęście, równość społeczną.


Posłuchaj
58:44 wojna polsko-bolszewicka.mp3 - Ta wojna jest fundamentem dzisiejszej Rzeczpospolitej - o wojnie polsko-bolszewickiej mówi historyk prof. Michał Klimecki, audycja Hanny Marii Gizy z cyklu "Klub ludzi ciekawych wszystkiego". (PR, 14.08.2010)

 

Jakie nastroje polityczne panowały wówczas w kształtującej się Polsce? – Piłsudski w Rosji zawsze widział przeciwnika, dostrzegał to zagrożenie, według niego istniejące zawsze na wschodzie – mówił prof. Klimecki. – Natomiast Dmowski był gotów zastanowić się, czy Rosja w przyszłości nie mogłaby być naszym partnerem ekonomicznym.

W Polce trudno było o jednolity plan polityki wschodniej. Endecja chciała włączyć do Polski te tereny, na których ludność niepolska stanowiłaby mniejszość zdolną i chętną do asymilacji. Józef Piłsudski zakładał utworzenie systemu państw narodowych (Litwy, Białorusi i Ukrainy na czele z Polską), które stanowiłyby przedmurze przeciwko Rosji. O tereny te, w jakiejkolwiek koncepcji należało jednak zawalczyć. 

Zamiary bolszewików unaoczniła przeprowadzona na rozkaz Lenina "Operacja Wisła". Rajdy wojsk bolszewickich rozpoczęły się zaraz po wycofaniu wojsk niemieckich. Na Kresach rozpoczął się czas chaosu, podczas którego polskie bojówki i bolszewiccy żołnierze walczyli w szeregu potyczek. 

Walki

14 lutego 1919 wojska polskiego dotarły w rejon miasteczka Mosty n. Niemnem i zastały tam formacje Armii Czerwonej, które ustąpiły bez walki. W późniejszych etapach wojska polskie odbiły i Wilno, i Mińsk. Decydujące starcia miały miejsce latem 1920 roku. Armia Czerwona pod wodzą Michaiła Tuchaczewskiego wypierała Polaków z kolejnych terenów, kierując się w głąb kraju. Kiedy sytuacja Polski się pogarszała, toczono jednocześnie rozmowy w Spa. Zachód nie rozumiał, że Polska walczy nie tylko o własne granice, ale i chroni Europę przed zalewem rewolucji.

W dniach 12-15 sierpnia 1920 rozegrała się decydująca walka o Warszawę. Po niezwykle krwawych bitwach 16 sierpnia atak znad Wieprza zmusił Armię Czerwoną do odwrotu. Niespełna dwa miesiące później, 12 października 1920 delegacje obu krajów podpisały w Rydze rozejm i podjęły rokowania pokojowe.

– Jest taki osąd, że Piłsudski wygrał tę wojnę militarnie, a przegrał politycznie – zaznaczał prof. Klimecki w 2010 roku. – Wojna w tej swojej fazie rozstrzygającej była "wojną za wolność waszą i naszą", czyli o wyzwolenie Polski tej, która była zajmowana przez Armię Czerwoną.

Pokój bez pokoju

W wojnie polsko-bolszewickiej chodziło także o zapewnienie niepodległości państwom nadbałtyckim. W ocenie prof. Michała Klimeckiego pokój ten pokój był niepełny. Po pierwsze nie zapewniliśmy wolności Ukrainie, co było wielkim marzeniem Piłsudskiego oraz nie przyczyniliśmy się choćby do oddalenia wizji kolejnej wojny.

– Ład wersalsko-ryski miał zapobiec następnym wojnom – mówił prof. Klimecki. – Pierwsza wojna światowa była wojną o to, aby nie było wojen. Nie stworzono systemu bezpieczeństwa ani narzędzi, które by pilnowały pokoju w Europie opartego na tych dwóch traktatach pokojowych.

Wojnę polsko-bolszewicką kończył pokój w Rydze. Ten traktat również nie zapewnił Europie spokoju.

– Rosja sowiecka mogła pozwolić sobie na porażkę, ona i tak by dalej istniała, tylko w innych granicach – podkreślał prof. Michał Klimecki. – Natomiast my walczyliśmy o byt. O to, czy lata 1918-1920 były epizodem, czy początkiem nowej Polski.

Więcej o wojnie polsko-bolszewickiej dowiedzieć się można z serwisu bitwa1920.gov.pl:

src=" //static.prsa.pl/18c6af74-3478-4b75-bc41-37b63c3bea80.file"

mb/bm

Czytaj także

Wygrana wojna i przegrany pokój

Ostatnia aktualizacja: 18.03.2011 06:00
Dla jednych był porażką polskich elit politycznych, dla drugich zwycięstwem ich realizmu. Traktat Ryski kończył wojnę z bolszewikami, ale nie likwidował zagrożenia ze Wschodu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bitwa Warszawska 1920: wojna była nieunikniona

Ostatnia aktualizacja: 14.08.2012 20:00
- Gdyby biała Rosja wygrała, dla Polski sytuacja wcale nie byłaby lepsza, bo biała Rosja miałaby poparcie Francji i Wielkiej Brytanii – mówi prof. Jerzy Eisler.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Roman Dmowski. Polityczny pragmatyk i twórca Narodowej Demokracji

Ostatnia aktualizacja: 02.01.2024 05:45
"Można było nie zgadzać z jego ideologią, ale niepodobna nie uznać, że kierował się najszczerszymi intencjami służenia narodowi" – tak o Romanie Dmowskim pisano w przedwojennym "Zielonym Sztandarze".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Józef Piłsduski wobec Ukrainy, czyli życzeniowe myślenie konspiratora

Ostatnia aktualizacja: 08.11.2013 18:49
- Spojrzenie endecji na siłę ukraińskiego ruchu narodowego w latach 1919-1920 było bardziej realistyczne niż podejście Józefa Piłsudskiego - mówił w Dwójce prof. Jan Pisuliński.
rozwiń zwiń