Redakcja Polska

Niemcy nie zgodziły się na przelot samolotów z bronią dla Ukrainy. "To kontynuacja paktu Ribbentrop-Mołotow"

18.01.2022 10:02
Dwa brytyjskie samoloty transportowe C-17 z defensywnym sprzętem wojskowym dla Ukrainy musiały lecieć dłuższą drogą, omijając Niemcy, bo kraj ten nie wyraził zgody, by broń była przewożona przez niemiecką przestrzeń powietrzną - podał w poniedziałek portal UK Defence Journal. Były wykładowca Akademii Obrony Narodowej i Akademii Sztuki Wojennej oraz były szef MON prof. Romuald Szeremietiew podkreśla, że postawa niemieckich władz cały czas wpisuje się w ustalenia paktu Ribbentrop-Mołotow.
C-17 Globemaster podczas rozładunku sprzętu wojskowego
C-17 Globemaster podczas rozładunku sprzętu wojskowego Fot.: Pixabay/Military_Material

W poniedziałek późnym popołudniem brytyjski minister obrony Ben Wallace poinformował Izbę Gmin, że Wielka Brytania dostarczyła Ukrainie lekkie systemy obrony przeciwpancernej, by zwiększyć jej zdolności obronne w razie rosyjskiej inwazji, a pewna liczba brytyjskich żołnierzy przeprowadzi szkolenie z ich obsługi.

Wallace nie sprecyzował liczby ani rodzaju wysyłanej broni, ale poinformował, że pierwsze systemy zostały dostarczone już w poniedziałek oraz zaznaczył, że mają one charakter wyłącznie defensywny i nie stanowią zagrożenia dla Rosji.

Jednak jak podał portal UK Defense Journal, mimo defensywnego charakteru tego sprzętu, z racji sprzeciwu rządu w Berlinie brytyjskie samoloty musiały znacząco nadłożyć drogi, by ominąć niemiecką przestrzeń powietrzną. Portal zamieścił trasę ich przelotu - nad Morzem Północnym, a później nad Danią i Polską.

Władze w Kijowie wielokrotnie zwracały się do Niemiec, by wobec rosyjskiego zagrożenia zrezygnowały ze swojej polityki, by nie dostarczać broni na Ukrainę. Stanowisko to powtórzyła podczas poniedziałkowej wizyty w Kijowie minister spraw zagranicznych w nowym rządzie Niemiec Annalena Baerbock. W połowie grudnia zeszłego roku ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow powiedział w rozmowie z "Financial Times", że Niemcy w ostatnich miesiącach blokowały także prowadzone w ramach NATO zakupy dla ukraińskiej armii.

Szeremietiew: to kontynuacja paktu Ribbentrop-Mołotow

Sprawę skomentował prof. Romuald Szeremietiew, były wykładowca Akademii Obrony Narodowej i Akademii Sztuki Wojennej oraz były szef MON. Jak stwierdził, postawa niemieckich władz cały czas wpisuje się w ustalenia paktu Ribbentrop-Mołotow. "W sierpniu 1920 r. Polska przygotowywała się do bitwy warszawskiej z bolszewikami. Niemcy zablokowały transporty amunicji i broni z Zachodu (śladem Niemiec poszła też Czechosłowacja). Gdyby nie węgierska pomoc w amunicji, żołnierz polscy nie mieliby czym strzelać. Na szczęście w polskich rękach była granica z Rumunią i przez nią transporty kolejowe z Węgier dotarły na czas. Ostatnio Niemcy nie zgodziły się na przelot brytyjskich samolotów z uzbrojeniem dla Ukrainy znajdującej się w przededniu – jak wielu sądzi - najazdu Rosji. Na szczęście samoloty omijając Niemcy mogły nad Polską przelecieć do Kijowa. Postawa Niemiec zgodna z tradycją Rapallo i Ribbentrop-Mołotow" - Szeremietiew napisał na facebooku.

Ambasador Ukrainy żąda od Berlina odblokowania dostaw bron

Tymczasem w poniedziałek doszło do pierwszej wizyty szefowej MSZ Niemiec Annaleny Baerbock w Kijowie. Przed tą wizytą ambasador Ukrainy w Niemczech po raz kolejny zaapelował o dostawy broni. Ambasador Andrij Melnyk podkreślił w komentarzu dla niemieckiej agencji dpa, że brak wsparcia zbrojeniowego ze strony nowego rządu RFN jest "bardzo frustrujący i gorzki". Ukraina od lat domaga się dostaw broni od Niemiec, a "Berlin do tej pory dostarczał jedynie środki medyczne" – przypomina w poniedziałek dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Wicekanclerz i współprzewodniczący Zielonych Robert Habeck oświadczył w maju podczas wizyty na Ukrainie, że "nie powinno się temu krajowi odmawiać broni do obrony". W związku z rozmieszczeniem rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą także Friedrich Merz – nowy szef chadeckiej CDU - opowiada się za rozważeniem dostaw broni.

Baerbock do tej pory odrzucała taką możliwość.

Szef Naftohazu ostrzega Niemcy

Jednak Jurij Witrenko, szef ukraińskiego koncernu energetycznego Naftohaz, ostrzegł, że w przypadku inwazji Rosji na Ukrainę dostawy gazu do Niemiec mogą zostać poważnie zakłócone. "Pierwsze bomby uderzą w rurociągi" – przewiduje. Przypomniał też żądanie Kijowa, która chce, by budzący kontrowersje gazociąg Nord Stream 2, łączący Rosję z Niemcami przy pominięciu Ukrainy, nie został uruchomiony.

Jak informuje "SZ", rząd USA badał możliwości awaryjnych dostaw gazu do Europy w przypadku przerwania dostaw rosyjskiego gazu. "Jednak strata dużych ilości gazu z Rosji byłaby trudna do zastąpienia" – zauważa gazeta na swoim portalu.

Baerbock, przed zaplanowanym na wtorek w Moskwie spotkaniem z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem, zapowiedziała, że jest gotowa "na poważny dialog na temat wzajemnych porozumień i kroków, które zapewnią większe bezpieczeństwo wszystkim w Europie, w tym Rosji". Dodała, że nie dopuszcza żadnych kompromisów w sprawie podstawowych zasad Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, obejmującego "nienaruszalność terytorialną, wolny wybór sojuszy i wyrzeczenie się groźby przemocy jako środka politycznego.

"Państwa G7, UE i członkowie NATO zagrozili Moskwie poważnymi konsekwencjami w przypadku inwazji, obejmującymi również sankcje dotyczące sektora finansowego" – przypomina SZ.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oskarżył USA o "nieprawdziwe zarzuty" wobec Rosji i szerzenie kłamstw. Rząd w Moskwie zaprzecza wciąż także, że planuje inwazję na Ukrainę.


PAP/dad

Polska europejskim liderem wzrostu zatrudnienia. "Rynek pracy szybko się odrodził"

17.01.2022 15:24
- Biorąc pod uwagę wskaźniki notowane w czwartym kwartale 2019 r., czyli z okresu sprzed pandemii, zatrudnienie - w okresie kryzysu wywołanego przez COVID-19 - spośród wszystkich krajów UE najmocniej, bo o 2,4 pkt proc. wzrosło w Polsce - zauważa ekspert ds. rynku pracy z Personnel Service Krzysztof Inglot.

Jedna firma zainteresowana konserwacją baraku w byłym obozie Birkenau

17.01.2022 16:45
Jedna oferta wpłynęła na przetarg, który ma wyłonić wykonawcę konserwacji jednego z drewnianych baraków na terenie byłego niemieckiego obozu Auschwitz II-Birkenau – dowiedziała się PAP w Muzeum Auschwitz, które rozpisało przetarg.