- Spotkanie na Alasce to nowa okazja, by pokazać, że Trump umie negocjować i że z Rosją można się dogadać. Wiemy jednak, że z Rosją nie da się porozumieć, bo niezależnie od omawianych warunków Rosja i tak nie będzie zdolna do zawarcia porozumienia. Z różnych powodów Rosja nie chce zakończyć wojny - oświadczył Brajlan.
Przywódcy USA i Rosji mają spotkać się w piątek w amerykańskim stanie Alaska. Politycy z wielu państw zachodnich i eksperci alarmują, że rezultatem tych rozmów mogą być decyzje dotyczące ewentualnych ustępstw terytorialnych Ukrainy na rzecz Rosji.
Zdaniem eksperta portalu Detektor Media szczyt na Alasce będzie spotkaniem przygotowawczym, poprzedzającym podpisanie jakiejś umowy. - Dla Rosji spotkanie to stanowi pewnego rodzaju wyjście z międzynarodowej izolacji - stwierdził.
17 marca 2023 roku Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) wydał nakazy aresztowania Putina oraz rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej w związku z bezprawnymi deportacjami dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji.
- Stany Zjednoczone nie ratyfikowały Statutu Rzymskiego (dokumentu założycielskiego MTK - PAP), więc Putin w zasadzie może legalnie udać się do USA. To bardzo ważna kwestia. Zarówno Rosja, jak i Stany Zjednoczone nie ratyfikowały Statutu Rzymskiego - przypomniał Brajlan, podkreślając, że Ukraina już to zrobiła.
Według analityka piątkowe spotkanie odzwierciedla dążenie Trumpa do osobistych kontaktów z dyktatorami. - Tak było z (przywódcą Korei Północnej) Kim Dzong Unem, z Putinem, z (przywódcą Chin) Xi Jinpingiem – Trump chce rozwiązywać kwestie bezpośrednio: jeśli pojawiają się jakieś problemy, on spotyka się z kimś i je rozwiązuje - powiedział. Zaznaczył jednocześnie, że ta metoda „nie działała podczas jego pierwszej prezydentury (w latach 2017-2021 - PAP) i nie zadziała teraz”.
- Sytuacja zmieniła się od czasu pierwszej kadencji prezydenta Trumpa, Chiny stały się silniejsze, a ich wpływ na Rosję wzrósł. Dlatego nie jestem pewien, czy Rosja i Putin są w stanie podjąć jakiekolwiek działania, które nie zostaną wcześniej zatwierdzone w Pekinie - zauważył.
W środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że ma nadzieję, iż głównym tematem spotkania USA-Rosja na Alasce będzie zawieszenie broni w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. - O tym wielokrotnie mówił prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki. Zaproponował mi, że po spotkaniu na Alasce pozostaniemy w kontakcie i omówimy wszystkie rezultaty (spotkania na Alasce - PAP), jeśli takie będą, a także określimy nasze kolejne, już wspólne kroki - powiedział Zełenski.
Brajlan podkreślił, że nie ma wielkich oczekiwań co do spotkania Trumpa i Putina. - Negocjacje będą trwały, ale (...) trzeba zrozumieć, że dla Rosjan negocjacje to główna możliwość kupowania czasu - wyjaśnił.
W ocenie analityka jest jednak poważna różnica między obecną sytuacją a porozumieniami mińskimi, które zawarto przed pełnoskalową rosyjską inwazją z 2022 roku i które miały uregulować konflikt w Donbasie. - Obecnie kluczowe kraje Europy: Wielka Brytania, Francja, Niemcy i inne kraje, mają inne podejście, mają jasne stanowisko, że istnieją uznane (prawem - PAP) międzynarodowym granice (Ukrainy - PAP) i że nie zaakceptują żadnych negocjacji ani decyzji podjętych za plecami Ukrainy - zaznaczył.
Zdaniem Brajlana Rosja dąży do kapitulacji Ukrainy i zniszczenia jej państwowości, działając zarówno na froncie, jak i od środka. - Kluczowe pozostaje pytanie, czy zachodni partnerzy będą gotowi dostarczyć Ukrainie każdą potrzebną broń, by zapewnić jej zwycięstwo - podkreślił.
W piątek Putin postawi stopę na amerykańskiej ziemi po 10 latach, kiedy był w Nowym Jorku na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Według CNN jego spotkanie z Trumpem odbędzie się w bazie lotniczej Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce. Stan ten do 1867 roku należał do Rosji.
Z zapowiedzi amerykańskiego prezydenta wynika, że omawiana będzie „wymiana terytoriów”, a także że Trump chce doprowadzić do spotkania Putina i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
PAP/ho