Białoruskie służby umożliwiły Andrzejowi Poczobutowi - aktywiście  polskiej mniejszości i dziennikarzowi - widzenie się z żoną Aksaną.  Poczobut jest przetrzymywany w grodzieńskim areszcie śledczym. Widzenie trwało około 1,5 godziny.
Aksana  Poczobut powiedziała Polskiemu Radiu, że mąż prosił przede wszystkim,  aby dbała o siebie i dwójkę małych dzieci. - Mówił, że czuje się dobrze,  że niczego nie potrzebuje; prosił, abym dbała o siebie i dzieci - mówi.
Aksana  Poczobut poinformowała, że z rozmowy z mężem zrozumiała, iż prokurator,  który wszczął śledztwo, proponował Andrzejowi Poczobutowi, aby okazal  skruchę.
Dziennikarz poprosił żonę, aby przekazała życzenia świąteczne bliskim i znajomym.
Aksana Poczobut powiedziała, że przekazała mężowi wiadomości o akcjach  poparcia dla niego,   które prowadzą dziennikarze w Grodnie, a także, w  Polce, "Gazeta   Wyborcza".
Dziennikarz w areszcie
Andrzej  Poczobut został zatrzymany 6 kwietnia, gdy zamierzał udać się do Mińska  na wideołącze z przedstawicielami Parlamentu Europejskiego. Od tego  czasu jest przetrzymywany w arszcie w Grodnie.
W sprawie karnej o znieważenie prezydenta A. Łukaszenki, z   powodu której dziennikarz "GW" jest w areszcie, ma teraz   rozpocząć się ekspertyza. - Będą sprawdzać jego komputer, który został   skonfiskowany, i w przyszłym tygodniu ma być coś wiadomo w sprawie   dalszego toku sprawy - wyjaśniła Aksana Poczobut.
Poczobut ma spędzić w areszcie w Grodnie co najmniej dwa miesiące.   Prokuratura obwodu grodzieńskiego postawiła mu zarzuty o znieważenie   prezydenta Białorusi, za co maksymalna kara wynosi do dwóch lat   pozbawienia wolności. Działacz ZPB jest też podejrzany w sprawie o   zniesławienie głowy państwa, za co najwyższa możliwa kara to cztery lata   więzienia.   Działacz ZPB był w minionych miesiącach trzykrotnie sądzony za udział w   demonstracji opozycji 19 grudnia w Mińsku. Najpierw sąd nie wydał   wyroku, potem orzekł karę grzywny, a po apelacji prokuratury - karę 15   dni aresztu. Poczobut argumentował, że na demonstracji był jako   dziennikarz "GW". Po odbyciu kary wyszedł z aresztu 25 lutego.
Rozgłosnia radiowa  Euroradio poinformowała, że pod apelem o wypuszczenie Andrzeja Poczobuta  na wolność podpisało się juz ponad 5 tysięcy ludzi.
IAR, PAP, agkm
Żeby wyrazić swoją solidarność z więzionym dziennikarzem, wystarczy  pójść na pocztę, wpisać na kartce lub kopercie podany niżej adres i  dodać kilka słów wsparcia.
Андрей Почобут
ул. Кирова, 1, СИЗО № 1.
230023, г. Гродна
Республика Беларусь