Raport Białoruś

"Zawsze trzeba pamiętać, co kryje się za fasadą: stary, sowiecki system"

Ostatnia aktualizacja: 11.05.2014 23:00
Jest czysto, nie widać nigdzie milicji. W Mińsku podczas mistrzostw hokeja zadbano o dobre wrażenie, tak jak w Moskwie w latach 80., czy w tym roku w Soczi. Zawsze jednak trzeba pamiętać, co jest za fasadą – pisze białoruski opozycjonista i dziennikarz Franak Wiaczorka.
Zawsze trzeba pamiętać, co kryje się za fasadą: stary, sowiecki system
Foto: Facebook/Profil Franaka Wiaczorki

9 maja, w Dzień Zwycięstwa obchodzony według radzieckiego kalendarza, na Białorusi zaczęły się mistrzostwa świata w hokeju na lodzie. Wielu Białorusinów odbiera je jako igrzyska zorganizowane dla dyktatora. Ma to być wizerunkowy spektakl dla mediów zachodnich i turystów, stworzenie iluzji bogatego i demokratycznego państwa, jakim Białoruś nie jest.

Mińsk jest wysprzątany. Na ulicach nie ma milicjantów, choć co prawda wszędzie są kamery. Stolica Białorusi przypomina pod pewnym względem Moskwę z 1980 roku przed igrzyskami olimpijskimi i Soczi z czasu olipmiady, bo we wszystkich tych przypadkach fasady przygotowano idealnie, ale wewnątrz system sowiecki pozostał i pozostaje.

W dzień otwarcia mistrzostw z Radiem Swaboda robiliśmy transmisję z ulic Mińska. Przez trzy godziny chodziliśmy po mieście, wypytywaliśmy ludzi. Po raz pierwszy w mojej pamięci taka transmisja udała się w tego rodzaju okolicznościach. Nikt nas nie zatrzymywał przez trzy godziny, potem ostatecznie milicja aresztowała operatora i korespondenta.

Ludzie, z którymi rozmawialiśmy, przedstawiali różne opinie. Niektórzy wspierali ideę Dnia Zwycięstwa. Rosyjscy kibice jak zawsze mieli ze sobą masę rosyjskich flag i wspierali Putina. Jednak spotkaliśmy też artystów z moskiewskiego teatru, którzy otwarcie mówili, że nie wspierają polityki putinowskiej na Krymie. Interesująca była też rozmowa z weteranami. Okazało się, że mają nie autentyczne, a fałszywe, np. okolicznościowe, medale i ordery. Okazało się, że niektórzy weterani, których przywożą do centrum Mińska, nigdy nie brali udziału w bitwach II wojny światowej. Na mundurze zawieszają po 20-30 medali, których nie mogliby w rzeczywistości dostać.

Spotkaliśmy kibiców ze Słowacji, z Czech, i pytaliśmy ich, czy wiedzą, że na Białorusi są więźniowie polityczni. Niestety, większość z nich nie miała o tym żadnego pojęcia. To świadczy o tym, że działa strategia Łukaszenki, by wykorzystać te mistrzostwa dla promocji siebie samego i dla poprawy wizerunku łukaszenkowskiego państwa. Bo ludzie wyjadą z pozytywnymi wrażeniami, nie wiedząc nic o tym, że w tym czasie niektórzy Białorusini siedzą w więzieniach i nie mogą oglądać meczów hokeja na lodzie.

Mam nadzieję, że kończy się czas, w którym Łukaszenka może przeprowadzać z sukcesem takie operacje. Chciałbym, aby ani zachodni politycy, ani turyści odwiedzający Białoruś, nie mieli złudzeń względem Łukaszenki. To, że Mińsk jest czysty, panuje tam porządek, ludzie są dobrzy – to nie jest zasługą kierownictwa kraju. To nie jego zasługa, że mamy taki fantastyczny naród.

Trzeba przy tym zawsze pamiętać, co się kryje za fasadą. Bardzo popieram pomysł części sportowców, którzy planują spotkania z żonami więźniów politycznych. Myślę, że to krok w dobrą stronę. Z kolei niektórzy komentatorzy w Czechach czy w Finlandii zrezygnowali z obsługi prasowej tych meczów. To też dobry sygnał i przypomnienie ludziom w Europie Zachodniej, w krajach "za kurtyną", że biznes biznesem, turystyka turystyką, ale najważniejsze muszą być wartości i respektowanie praw człowieka.

Franciszek Wiaczorka

(WIdeo: transmisja z Mińska 9 maja, zarejestrowana przez Radio Swaboda (dawniej Radio Wolna Europa)

Zobacz: Blog Franaka Wiaczorki w serwisie Raport Białoruś na portalu PolskieRadio.pl >>>

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

”Łukaszenka nie stanie po stronie Ukrainy. Jest częścią bandy Putina”

Ostatnia aktualizacja: 06.04.2014 16:00
Obawy ukraińskich polityków, że rosyjskie czołgi i samoloty mogą zostać skierowane na Ukrainę z terytorium Białorusi są całkowicie usprawiedliwione - komentuje w swoim blogu białoruski opozycjonista Franak Wiaczorka. Zaznacza, że Łukaszenka boi się powtórzenia scenariusza krymskiego na Białorusi, ale ma niewielkie pole manewru w konflikcie rosyjsko-ukraińskim.
rozwiń zwiń
Czytaj także

”Nie doceniliśmy siły rosyjskiej propagandy. Jeśli nie będzie wolnych mediów, stracimy niepodległość"

Ostatnia aktualizacja: 14.04.2014 23:00
Zdziwiłem się, kiedy bliscy znajomi uwierzyli w opowieści o banderowcach mordujących ludzi na Majdanie. Okazuje się, że propaganda serwowana na modłę Goebbelsa jest skuteczna. To odkrycie mnie poraziło. Tym bardziej trzeba wesprzeć media niezależne. Jeśli ich nie będzie, nie uda im się przekrzyczeć rosyjskiej propagandy, to stracimy suwerenne państwo - pisze białoruski opozycjonista Franak Wiaczorka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: dziennikarzy Radia Swaboda zatrzymano podczas wideorelacji na żywo

Ostatnia aktualizacja: 09.05.2014 21:54
Grupa zdjęciowa Radia Swaboda na żywo pokazywała obraz filmowy z ulic Mińska, w dniu otwarcia mistrzostw świata hokeja. Po około trzech godzinach transmisji dziennikarzy zatrzymano.
rozwiń zwiń
Czytaj także

”Franciszek chce zniszczyć święto hokeja”. Milicja przeprowadza czystkę wśród niepokornych na Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 10.05.2014 12:38
Milicjanci czatowali na młodych opozycjonistów nieopodal ich domów, nękali ich rodziny. Po to by nikt nie zakłócił idyllicznego obrazu mistrzostw hokejowych, dziesiątki ludzi umieszczono w więzieniu, pod naprędce wymyślonym pretekstem – pisze Franak Wiaczorka, białoruski opozycjonista. Hokejowa drużyna więzienna staje się coraz większa, przybywa nowych zatrzymań.
rozwiń zwiń