Dwójka nad Sanem [ZOBACZ RELACJĘ]

Ostatnia aktualizacja: 18.09.2021 17:00
- W Sanockim Domu Kultury odbywa się festiwal jazzowy Gwiazdy Jazzu, to bardzo pożyteczna dla miasta inicjatywa, kilka razy miałem okazję wystąpić w ramach tego festiwalu. Sanok to małe miasto, wszędzie jest blisko, szkołę muzyczną miałem zaraz naprzeciwko mieszkania moich rodziców, widziałem ją z okien, tak to się widocznie musiało zacząć – mówił pół żartem pianista jazzowy Dominik Wania, z którym rozmawialiśmy podczas podroży biegiem Sanu.
Skansen w Sanoku (zdjęcie ilustracyjne)
Skansen w Sanoku (zdjęcie ilustracyjne)Foto: Shutterstock.com

Warta Pyzdry 1200.jpg
Dwójka nad Wartą. Przyroda, historia, muzyka i... murale [ZOBACZ RELACJĘ]

Dominik Wania wspominał także swoje dzieciństwo spędzone w tych okolicach. – Moi dziadkowie mieszkali niedaleko Sanoka, w miejscowości Zagórz, zatem bardziej jestem związany z rzeką Osławą, która wpada do Sanu. W połowie lat 90. rodzice kupili ponton, którym urządzaliśmy spływy po Sanie, to było około 15 kilometrów w stronę Międzybrodzia. To były piękne widoki, wyobrażałem sobie, że jestem w jakimś rezerwacie nad Amazonką, było tam mnóstwo dzikich ptaków. Nasz rejs kończył się ogniskiem, a potem PKS-em wracaliśmy do Sanoka. 

Mówił również o inspiracji twórczością Zdzisława Beksińskiego. - Najpierw fascynowała mnie jako dziecko i nastolatka, ale tylko na wystawie księgarni. Później zacząłem się zastanawiać co ten człowiek miał w głowie, że malował takie rzeczy, te abstrakcyjne łączenia wizji i kolorów. To interesuje mnie bardziej niż drastyczna tematyka tych obrazów, malarstwo jest bardzo bliskie muzyce, dźwiękami namalowałem obraz zatytułowany "AG-76". 


Posłuchaj
119:03 [ PR2]PR2 (PCM) 18 wrzesień 2021 14_59_57.mp3 Nad rzeką San (Dwójka na miejscu)

 

Bohaterem przedostatniej audycji z cyklu "Dwójka na miejscu. Z biegiem lat – z biegiem rzek" był San. Swój początek rzeka bierze w Bieszczadach na terenie Ukrainy, na odcinku 54 km jest rzeką graniczną, a kończy bieg wpadając do Wisły na wysokości Sandomierza. W górnym swym biegu przepływa przez Bieszczady. Utworzono tam dwa sztuczne zbiorniki – jeden z nich to Jezioro Solińskie, które obserwowaliśmy z Zapory, i o którym porozmawialiśmy z historykiem, przewodnikiem beskidzkim – Stanisławem Orłowskim.

[YouTube Programu 2 Polskiego Radia]

Następnie rzeka przepływa przez Sanok, w którym zatrzymaliśmy się, aby odwiedzić Muzeum Budownictwa Ludowego – pierwsze i największe pod względem liczby zgromadzonych obiektów muzeum etnograficzne w Polsce.

[YouTube Programu 2 Polskiego Radia]

W Sanoku odwiedziliśmy także Muzeum Historyczne, a w nim największą, bo liczącą około 600 prac Galerię Zdzisława Beksińskiego, po której oprowadził nas dyrektor Instytucji – Jarosław Serafin. 

[YouTube Programu 2 Polskiego Radia]

Drugim interesującym miastem górnego biegu rzeki jest Przemyśl, ale zanim do niego dotarliśmy – zatrzymaliśmy się krótko w Zamku w Krasiczynie z przełomu XVI i XVII wieku. Jednym z właścicieli posiadłości był do 1939 roku ród Sapiehów. Sapiehowie wprowadzili zwyczaj sadzenia drzew w pałacowym parku po narodzinach każdego dziecka: syna – dębu, córki – lipy. Drzewa te rosną do tej pory. Zamek słynie także z unikalnej dekoracji sgraffitowej.

[YouTube Programu 2 Polskiego Radia]

Na koniec, podróżując wzdłuż Sanu, dotarliśmy do Przemyśla - miasta, z którego bogatą historią zapoznali nas Lucjan Fac i Karol Kicman z Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej. Jednym z niezwykłych zbiorów, jakie obejrzeliśmy był zbiór dzwonów i fajek.

***
Tytuł audycji: Dwójka na miejscu

Prowadzili: Monika Zając i Roch Siciński

Data emisji: 18.09.2021

Godzina emisji: 15.00

mo

Czytaj także

Dwójka nad Notecią [ZOBACZ RELACJĘ]

Ostatnia aktualizacja: 04.09.2021 14:56
- W Chodzieży muzycy się poznają i te przyjaźnie zostają. Tu zawiązał się mój pierwszy zespół, który potem nagrał płytę - mówiła o Cho-Jazz wokalistka Dorota Miśkiewicz, pedagog na Międzynarodowych Chodzieckich Warsztatach Jazzowych, z którą redaktorzy Dwójki rozmawiali podczas podroży biegiem rzeki Noteci.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dwójka nad Łyną. "Dzięki tej rzece istnieje Olsztyn" [ZOBACZ RELACJĘ]

Ostatnia aktualizacja: 11.09.2021 16:53
- W XIV wieku, kiedy budowano pierwsze zabudowania Olsztyna, warunkiem było, żeby koło miasta była rzeka; spełniała funkcje i sanitarne, i transportowe – mówił w Programie 2 Polskiego Radia Marian Jurak, prezes Oddziału Warmińsko-Mazurskiego PTTK.
rozwiń zwiń