Antoni Wit kończy 80 lat. Z okazji urodzin wrócił do Katowic i poprowadził NOSPR

Ostatnia aktualizacja: 13.01.2024 13:00
- Połowa muzyków w tej orkiestrze to są osoby, które ja przyjąłem do pracy, więc to jest bardzo miła okoliczność - mówił w Dwójce maestro Antoni Wit. W piątek, 12 stycznia, dyrygent poprowadził Narodową Orkiestrę Symfoniczną Polskiego Radia, z którą związany był w latach 80. i 90.
Maestro Antoni Wit
Maestro Antoni WitFoto: Polskie Radio
  • Dwie V Symfonie dwóch wielkich kompozytorów: Franza Schuberta i Gustava Mahlera wybrzmiały w piątek, 12 stycznia w Katowicach podczas koncertu Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia.
  • Koncert prowadził maestro Antoni Wit, był to jeden z jego występów urodzinowych.
  • Radiowa Dwójka transmitowała to wydarzenie, w przerwie zaprosiliśmy słuchaczy na rozmowę z dyrygentem.

Antoni Wit 7 lutego obchodzić będzie 80 urodziny. Dyrygent w swojej karierze prowadził najlepsze orkiestry Europy, Azji i obu Ameryk, ale to właśnie z NOSPR, z którą wystąpił w piątkowy wieczór (12.01), związany był najdłużej - przez 17 lat, od 1983 roku. Potem pełnił funkcję dyrektora naczelnego i artystycznego Filharmonii Narodowej w Warszawie.

Penderecki i Kilar

Wśród zasług Antoniego Wita wymienić należy popularyzację polskiej muzyki XX wieku na świecie.

- Ja myślę, że to zainteresowanie jest na niezmiennym poziomie - mówił dyrygent. - W XX wieku mamy cały szereg nazwisk, które w dalszym ciągu są obecne w programach całego świata. Sam nie dalej jak miesiąc temu dyrygowałem w Tokio II Symfonię Pendereckiego, a również na tym samym koncercie utwór Kilara, o który byłem proszony, więc to chociażby taki mały przykład.

Czytaj także:

Antoni Wit - urodzinowy koncert

Koncert, który miał miejsce w Katowicach, wpisuje się w jubileusz urodzin Antoniego Wita. Wybrzmiały podczas niego dwie V Symfonie dwóch wielkich kompozytorów: Franza Schuberta i Gustava Mahlera. Koncerty z urodzinowego cyklu odbywają się w miejscach, z którymi związany był Antoni Wit, a program proponuje sam jubilat.

- Tutaj zaproponowałem dwie V Symfonie - jedną maleńką, którą z tym zespołem wykonywałem wielokrotnie i to również za granicą. W zasadzie nie lubię powtarzać tych samych utworów, no ale to jest szczególna okazja. A V Symfonię Schuberta tu w Katowicach będę dyrygował po raz pierwszy, ale oczywiście dyrygowałem już ją nie jeden raz w swoim życiu - mówił kompozytor w rozmowie nagranej jeszcze przed koncertem.

Powrót po latach

Maestro dodał również, że powrót do Katowic i poprowadzenie orkiestry, z którą związany był przez kilkanaście lat, było dla niego wydarzeniem niezwykle emocjonalnym:

- Połowa muzyków w tej orkiestrze to są osoby, które ja przyjąłem do pracy, więc to jest bardzo miła okoliczność - mówił.


Posłuchaj
31:36 Dwojka_Filharmonia_Dwojki_13_01_2024.mp3 Antoni Wit kończy 80 lat. Z okazji urodzin wrócił do Katowic i poprowadził NOSPR (Filharmonia Dwójki)

 

Dwie symfonie, dwa kamienie milowe

W tekście zapowiadającym katowicki występ redaktor Andrzej Sułek pisał: Coś się zaczyna, coś się kończy – parafraza tytułu pewnego znanego opowiadania mogłaby posłużyć za komentarz do dwóch V Symfonii: Franza Schuberta i Gustava Mahlera. Są jak dwa kamienie milowe znaczące początek i koniec drogi XIX-wiecznej symfoniki.

Ta pierwsza powstała w 1816 roku, druga – w latach 1901–1902. Schubert nie był, przynajmniej wówczas, "typowym" symfonikiem – uwarunkowany ograniczeniami dostępnych sił wykonawczych, starał się im podporządkować, nie pozwalając sobie na dumną bezkompromisowość i ryzyko pisania z rozmachem, ale "do szuflady". Dlatego jego "Piąta" jest pod względem obsady orkiestrowej dość skromna – bez klarnetów, trąbek i kotłów – tak, jak skromna była amatorska orkiestra, którą miał do dyspozycji. I tak, jak pełna pokory była też jego postawa wobec Haydna i Mozarta, których można by uważać za stylistycznych i estetycznych patronów Symfonii B-dur. Schubert nawet jeszcze nie spoglądał w stronę osiągnięć Beethovena.

"Piąta" Mahlera jest z kolei punktem zwrotnym w jego dorobku symfonicznym: to świadectwo spełnionego i zwieńczonego małżeństwem uczucia do Almy. Symfonia ta, kreśląc monumentalny łuk dramaturgiczny od żałoby do triumfu, staje się zwierciadłem osobistych emocji kompozytora, a zarazem stanowi ukoronowanie romantycznej symfoniczności w jej XIX-wiecznym wydaniu.

***

Prowadził: Karol Furtak

Gość: Antoni Wit (dyrygent)

Data emisji: 12.01.2024

Godzina emisji: 20.05

mgc

Czytaj także

Antoni Wit: nie ma dla mnie rzeczy ważniejszej niż dyrygowanie

Ostatnia aktualizacja: 26.09.2021 15:00
- Kiedy pierwszy raz usłyszałem, że jestem perfekcjonistą, byłem bardzo zadowolony. Później przekonałem się, że to jest taki typ psychologiczny, który powoduje, że mało z czego jestem zadowolony w stu procentach i wewnętrzna satysfakcja to nie jest uczucie, które by mi towarzyszyło - mówił w Dwójce znakomity dyrygent i kompozytor Antoni Wit.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Antoni Wit: symfonie Zygmunta Noskowskiego to dla mnie odkrycie

Ostatnia aktualizacja: 12.11.2023 16:00
- Dla mnie odkryciem są trzy symfonie Zygmunta Noskowskiego. Zdążyłem nagrać dwie, a trzecią mam w planie na przyszły rok. W polskiej muzyce symfonicznej XIX wieku z pewnością jest jeszcze wiele do pokazania. Podziwiam hart ducha Noskowskiego, który pisał te utwory w czasie, gdy w Polsce nie istniała stała orkiestra symfoniczna - mówił w Dwójce znakomity dyrygent Antoni Wit.
rozwiń zwiń