Łazienkowska 14 - Domowa Noclegownia dla uchodźców z Ukrainy

Ostatnia aktualizacja: 22.02.2024 12:40
Po wybuchu wojny na Ukrainie Fundacja "Oczami Nieba" wraz z grupą wolontariuszy stworzyła miejsce dla uchodźców. Domowa Noclegownia na Łazienkowskiej w Warszawie od początku przeznaczona była głównie dla matek z dziećmi. Stała się jednak także przejściowym domem dla innych uchodźców zza na naszej wschodniej granicy. Praca i wysiłek ludzi dobrego serca, a także dramatyczne historie ukraińskich rodzin zostały uwiecznione w książce "Wojna naszych czasów". 
Domowa Noclegownia na Łazienkowskiej od początku wojny na Ukrainie przyjmuje matki z dziećmi
Domowa Noclegownia na Łazienkowskiej od początku wojny na Ukrainie przyjmuje matki z dziećmiFoto: PAP/Jakub Kaczmarczyk
  • Domowa Noclegownia na Łazienkowskiej powstała po wybuchu wojny na Ukrainie. 
  • Dach nad głową i ciepłą domową atmosferę mogą tam znaleźć matki z dziećmi. 
  • Miejsce to powstało wspólnym wysiłkiem osób z Fundacji "Oczami Nieba" i licznej grupy wolontariuszy. 
  • Historia tego miejsca i otwarte serca wszystkich zaangażowanych zainspirowały dziennikarkę Marię Kądzielską-Koper. Tak powstał zbiór reportaży "Wojna naszych czasów".
  • O Domowej Noclegowni na Łazienkowskiej opowiadają w Czwórce Tomasz Kawiorski, Anna Skalska-Żelazek i Maria Kądzielska-Koper.

- Początkowo Domowa Noclegownia na Łazienkowskiej była przygotowana dla 14 osób potrzebujących schronienia, bo takie mieliśmy wówczas możliwości. Obecnie mamy 50 miejsc - mówi Tomasz Kawiorski z Fundacji "Oczami Nieba". -  Od początku wojny na Ukrainie przez nasz "dom" przeszło już ponad 2500 osób. Średnio do noclegowni trafia 120 osób miesięcznie, z czego ponad 60 proc. to są dzieci. Staraliśmy się, aby to miejsce służyło tym najbardziej potrzebującym. Więc priorytetem dla nas są mamy z dziećmi oraz rodziny wielopokoleniowe. Z reguły przebywają u nas 14 dni, a potem szukamy im miejsca docelowego.

Jak mówi gość Czwórki, do noclegowni w dalszym ciągu przybywają uchodźcy z Ukrainy, głównie ci z terenów okupowanych. Przebywają tam także osoby niepełnosprawne i chore, które szczególnie potrzebują opieki. 


Domowa Noclegownia na Łazienkowskiej - żeby poczuć ciepło

Od samego początku działania tego miejsca ważny dla jego organizatorów był przymiotnik "domowy".

- To jest coś, co nam przyświecało już podczas pierwszych narad. Wspólnie stwierdziliśmy, że prostu zorganizujemy taką placówkę i przystosujemy ją tak, żeby była namiastką domu - zaznacza Anna Skalska-Żelazek. - Chcieliśmy dać tym ludziom, którzy musieli porzucić swoje domy, namiastkę ciepła. Przez dwa tygodnie, 24 godziny na dobę trwały prace remontowe, tak żeby przystosować to miejsce jak najlepiej.

Jak podkreśla rozmówczyni Kuby Jamrozka, tak jak Polacy ofiarnie podeszli do niesienia pomocy Ukraińcom, tak z wielkim zaangażowaniem włączyli się w budowę wspólnego dzieła, jakim jest Domowa Noclegownia. - Naprawdę Polacy są niesamowici w pomaganiu i otwartości serca. Pomagał, kto mógł. My, nasi przyjaciele i wolontariusze. Kto tylko miał trochę czasu, pojawiał się na Łazienkowskiej - opowiada Anna. - Malowaliśmy pomieszczenia, układaliśmy wykładziny, dywany, skręcaliśmy łóżka, dobrze wyposażyliśmy kuchnię. Robiliśmy wszystko, co jest potrzebne, aby poczuć się właśnie jak w domu. To głównie miejsce dla matek, chcieliśmy więc, żeby miały one wszystko to, czego potrzebuje gospodyni.

Zobacz także:


Ciepłą i domową atmosferę tego miejsca zauważają także uchodźcy. Chociaż noclegownia przewiduje dość krótki czas pobytu, jest wspólne przebywanie, gotowanie. 

- Szczególnie w święta mamy razem po prostu piękny, wspaniały czas - mówi Anna. - Oni też wspaniale zastawiają stół, przygotowują się i chcą ten czas spędzać razem z nami. Chcą się chociaż trochę odwdzięczyć. Jest naprawdę po domowemu.

Są też rozmowy. Te trudne i bardzo bolesne. - Każda z tych osób ma swoją historię. Za każdą z nich kryje się osobisty dramat, rozpacz i traumy - mówi Tomasz Kawiorski. - Część z tych historii zostanie z nami. 

"Uwiecznić to miejsce" 

Świadkiem początków Domowej Noclegowni była dziennikarka Maria Kądzielska-Koper. - Kiedy po raz pierwszy przekroczyłam próg i zobaczyłam tych wszystkich ludzi z Ukrainy, przede wszystkim poczułam wzruszenie. Byłam bardzo dumna z grupy moich przyjaciół i zaangażowanych osób - wspomina. - Byłam też ogromnie zaskoczona tym, jak właściwie oddolnie - siłą Fundacji "Oczami Nieba", przyjaciół innych wspólnot, które się spotykają we Wspólnotach Jerozolimskich -ruchem tych ludzi udało się stworzyć tak niesamowite miejsce. Jednocześnie poczułam, jaki to jest ogrom dobra. Wtedy też zdałam sobie sprawę, że to nie może być zapomniane, że w jakiś sposób to trzeba uwiecznić i że musi być też jakieś tego świadectwo.


Posłuchaj
36:33 CZWORKA /Wieczór z Czwórką - Domowa Noclegownia na Łazienkowskiej 22.02.2024..mp3 W audycji mówimy o Domowej Noclegowni na Łazienkowskiej i książce "Wojna naszych czasów" (Wieczór z Czwórką/Czwórka)

 

"Wojna naszych czasów" - zapis historii

Wtedy zaczął kiełkować pomysł na książkę, która jest zbiorem reportaży. Tak światło dzienne ujrzała "Wojna naszych czasów". Pani Maria do współpracy zaprosiła dziennikarzy, którzy są ekspertami od wschodu.

- Poprosiłam Arletę Bojke, Tomasza Piechala i Michała Owerczuka, żeby razem ze mną pochylili się nad tym tematem i w pewien sposób uwiecznili, unieśmiertelnili te doświadczenia. Do tego fantastyczne i bardzo też poruszające zdjęcia zrobił dla nas Jakub Szymczuk, formalnie fotograf prezydenta RP. Swoimi zdjęciami oddał po części tę domowość tego miejsca - tłumaczy gość Czwórki. - Jest to też zderzenie tych dwóch światów, w których obecnie żyjemy w Warszawie. Cały czas to nieustannie podkreślam, bo to jest świat nas, Polaków, którzy żyjemy normalnym życiem. I też świat Ukraińców, którzy gdzieś są wyrwani z tej rzeczywistości i żyją życiem uchodźcy. Pewnego rodzaju też wegetacji. Dlatego, że to są ludzie, którym trudno żyć jakąś przyszłością, rozwojem czy zmianą. Oni właściwie nie wiedzą, jakie będzie jutro.


***

Tytuł audycji: Wieczór z Czwórką

Prowadzi: Jakub Jamrozek

Goście: Tomasz Kawiorski, Anna Skalska-Żelazek - z Fundacji "Oczami Nieba", Maria Kądzielska-Koper, współautorka i redaktorka zbioru reportaży "Wojna naszych czasów"

Data emisji: 19.02.2024

Godzina emisji: 20.30

aw/mpkor

Czytaj także

Nagroda "Anioła Miłosierdzia". Naród polski uhonorowany przez Ukraińców

Ostatnia aktualizacja: 30.11.2023 13:20
Ukraińcy uhonorowali statuetką wszystkich Polaków. Wyróżnienie zostało przyznane "narodowi polskiemu, zwykłym ludziom, którzy otworzyli drzwi swoich domów dla Ukraińców" - oświadczył zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego arcybiskup Światosław Szewczuk, który w imieniu kapituły wręczył statuetkę przedstawicielowi polskiej ambasady w Kijowie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

„Chciałbym powrócić do spokojnego Lwowa”. Fundacja Ave z ofertą dla uchodźców z Ukrainy

Ostatnia aktualizacja: 26.01.2024 10:41
Fundacja Ave od pierwszych dni rosyjskiej agresji na Ukrainę wspiera uchodźców z terenów objętych walkami. Jak wiele społecznych organizacji w Polsce wspieramy Ukraińców działaniami pomocowymi w ich kraju i na terenie Polski. Organizujemy obozy dla młodzieży i pomoc w postaci darów. I z dumą przyznaję, że za działania naszych wolontariuszy dla Ukrainy otrzymaliśmy nagrodę w ramach 13. Mazowieckich Barw Wolontariatu – mówi Bartłomiej Włodkowski, prezes Fundacji Ave.
rozwiń zwiń