Nauka

Polski internet ma 20 lat

Ostatnia aktualizacja: 17.08.2011 11:00
W sobotę 17 sierpnia 1991 roku Rafał Pietrak, pracownik Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, wysłał pierwszą internetową wiadomość. Tak rozpoczęła się przygoda, której częścią jest portal polskieradio.pl.
Polski internet ma 20 lat
W sobotę 17 sierpnia 1991 Rafał Pietrak pracownik Wydziału Fizyki UW wysłał pierwszą internetową wiadomość. Tak rozpoczęła się przygoda, której częścią jest polskieradio.pl.
Nie byliśmy wcale zapóźnieni. Internet powstał w latach 80. XX wieku na potrzeby CERN, jako jego wewnętrzna sieć. Pierwsza firma pojawiła się online dopiero w sierpniu 1991 roku. Wtedy do sieci podłączyla się także Polska!
Uruchomienie internetu w Polsce kosztowało 435 mln starych złotych, czyli 43,5 tys. dzisiejszych. Taką dotację dostali naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego od Komitetu Badań Naukowych, aby połączyć sieci z kilku różnych uczelni i podłączyć je do sieci istniejącej zagranicą. Tak powstał polski internet.
W sierpniu Rafał Pietrak miał zademonstrować, że połączenie się powiodło. – Mówi się, że był to pierwszy e-mail. Ale tak naprawdę to nie była żadna wiadomość, tylko połączenie kabelków, dzięki którym udało nam się nawiązać kontakt z Uniwersytetem Kopenhaskim – mówi „DGP” Pietrak. Połączenie trwało zaledwie minutę, ale zmieniło Polskę na zawsze.
W styczniu 1992 roku w Polsce było już 2 tys. internautów. Tylko naukowców i pracowników uczelni. Do 1994 roku polski Internet był prawie wyłącznie siecią akademicką. Jedynym operatorem Internetu w Polsce była Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa, działająca początkowo w ramach Uniwersytetu Warszawskiego, a od 1993 roku do dziś jako samodzielna jednostka.
Od 1993 roku  firma teleinformatyczna ATM jako pierwsza w Polsce (pod marką IKP, Internet Komercyjny w Polsce) sprzedawała przedsiębiorstwom dostęp do sieci. Potem takich firm było już coraz więcej: Polbox, wreszcie Telekomunikacja Polska, która w 1996 roku uruchamia osławiony numer 0-20-21-22, czyli połączenie do internetu za pomocą modemu i linii telefonicznej (pamiętamy pism modemu?). – Połączenia się rwą, są drogie, trzeba płacić za impulsy co trzy minuty, a strony ładują się czasem kilkanaście, ale internet zagościł już w domach – wspomina Marek Hołyński, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Informatycznego. Ludzie chcą mieć dostęp do sieci - pod koniec 1995 roku w Polsce jest już pół miliona internautów.
WP, OptimusNet i Tlen - pierwsi giganci 
W 1995 roku na Politechnice Gdańskiej czterech młodych naukowców, Leszek Bogdanowicz, Damian Woźniak, Marek Borzestowski i Jacek Kawalec, tworzy katalog ciekawych internetowych adresów. Tak powstaje Wirtualna Polska. Już po kilku miesiącach od startu WP jest bardzo popularna, ma prawie 10 tys. wejść dziennie! Na odpowiedź nie trzeba długo czekać – w 1996 roku Roman Kluska opracowuje w Krakowie podstawy portalu OptimusNet, czyli Onetu.
Kraków i Gdańsk już mają swój portal. Co na to Warszawa? Trzech studentów Szkoły Głównej Handlowej: Jacek Świderski, Michał Brański i Krzysztofa Sierota w 1999 roku zakładają firmę. – Pierwszą usługą, z którą wystartowaliśmy jeszcze na 3. roku studiów, był system darmowych kont pocztowych. Zainspirowały nas doświadczenia z uczelni, niewygoda związaną z ówczesnymi formami dostępu do konta e-mail. Nie było w tym nic zaplanowanego, ale zwyczajna ludzka złość – wspomina Brański. Wkrótce system kont e-mailowych obudowują dodatkowymi usługami i tak powstaje O2.pl. Kilka miesięcy później znowu atakuje Kraków. RMF FM i Comarch tworzą Interię.pl. 
I nas dotknął boom internetowy i szał „dotcomów”. 1 kwietnia 1999 roku rusza księgarnia internetowa Merlin.pl, a 13 grudnia portal aukcyjny Allegro.pl – to polskie odpowiedzi na Amazon i eBay. 
Koniec zgrzytów czyli dzieci Neostrady
11 stycznia 2001 roku Telekomunikacja Polska uruchamiłą Neostradę, czyli umożliwiłą stały dostęp do sieci. – To rewolucja. Koniec zrywanych połączeń, koniec impulsów. W domach może być wreszcie stały dostęp do sieci – tłumaczy Hołyński. – Internet staje się coraz mniej elitarny, a biznes zaczyna poważnie patrzeć na nowe medium – dodaje Sobolewski. 
Internautów przybywało lawinowo, ale, co ważniejsze, zmienił się ich profil. To młodzi ludzie, nieznający netykiety, ale odważnie korzystający z wszelkich nowinek. To do nich skierowany jest powstały w 2000 roku serwis Gadu-Gadu. To oni stoją za sukcesami pierwszych e-sklepów. 
Internet idzie do banku
Kiedy internauci nauczyli się wydawać pieniądze w sieci, banki postanowiły oddać im kontrolę nad własnymi oszczędnościami.  W 1998 roku trend ten rozpoczął Powszechny Bank Gospodarczy z Łodzi, a w listopadzie 1999 roku bank Pekao SA otworzył Eurokonto WWW. Ale prawdziwą rewolucją było wirtualne konto w mBanku: – Nie wierzono w jego sukces – mówi Marek Hołyński. – Dziwiono się: jak to, wszystkie pieniądze tylko w sieci, bez normalnych oddziałów. To się w Polsce nie przyjmie.
Przyjęło się. Dzisiaj większość z nas ma konto internetowe, a do banku zagląda tylko wówczas, kiedy naprawdę musi. 
Plajty i asy z NaszejKlasy
Także i u nas pękały spekulacyjne bański, a portale plajtowały. W 2001 roku Ahoj.pl, Arena.pl i Yoyo.pl. Podobny los spotkał Poland.com i należący do TP Internet Portal.pl, który przejęła Wirtualna Polska. Sama WP w 2004 roku znalazła się na skraju bankructwa. Kryzys nie dotknął O2, świetnie szło (i idzie) też Onetowi. W 2001 roku serwis zatrudniał już 150 osób i trafił pod skrzydła ITI. – Kto przetrwał bańkę internetową, był pewny, że to internet jest przyszłością biznesu. Trzeba tylko prowadzić go racjonalniej – wspomina Jarosław Sobolewski, szef Związku Pracodawców Branży Internetowej IAB. 
Nadchodziła kolejna rewolucja. 23-letni Maciej Popowicz w 2006 roku wpadł postanowił skopiować amerykański serwis Classmates.com. 11 listopada tego roku pojawia się serwis Nasza Klasa. W ciągu roku konta na w tym serwisie zakłada 5 mln osób, po trzech latach jest ich już ponad 11 mln.
Na O2.pl, śladem amerykańskich serwisów plotkarskich, pojawia się Pudelek.pl. Początkowo wykpiwany, szybko staje się hitem. W 2007 roku słupki aktywności internautów niespodziewanie podskakują w godzinach 9-10 rano – to setki tysięcy Polaków pracę w biurach zaczynają od włączenia Pudelka. W 2009 roku ten sukces powtarzają Demotywatory.pl.
Co dalej?
Jednak, jak wynika z badań firmy Cisco (2010), Internet w Polsce ciągle jest dobrem rzadkim. Łączy w Polsce rzeczywiście wciąż jest jak na lekarstwo, w dodatku nie są szybkie. W 2009 roku dostęp do internetu stacjonarnego miało u nas 13,5 proc. obywateli. W całej UE gorsza była tylko Rumunia, i to zaledwie o 0,5 proc. W Danii dostęp do internetu ma 37,8 proc. obywateli. - Nasza pozycja nie jest zła - uspokaja Tomasz Kulisiewicz, główny analityk z firmy doradczej Audytel. - Nie możemy się porównywać z takimi krajami jak Luksemburg, Belgia czy Malta, bo tam ze względu na niewielką powierzchnię inwestycje w internet wymagają mniej pracy i pieniędzy. Po drugie, Polska wciąż jest na etapie rozwijania liczby łączy, więc jeśli przy okazji udało nam się znaleźć w pierwszej połowie stawki pod względem jakości, to i tak nieźle - przekonuje.
Za rogiem znowu rewolucja. W USA Facebook miał więcej odsłon niż Google, a to znaczy, że główną funkcją sieci jest teraz podtrzymywanie kontaktu, a nie uzyskiwanie informacji. Sieci społecznościowe przeżywają w Polsce prawdziwy boom.
Będzie coraz lepiej. Jak obliczyła Boston Consulting Group, internet wytwarza większą część polskiego PKB niż górnictwo. – W 2015 roku zaś ma przynosić większe wpływy niż sektor finansowy i ochrona zdrowia. Weszliśmy właśnie w prawdziwą, dojrzałą gospodarkę internetową – mówi Sobolewski.

Nie byliśmy wcale zapóźnieni. Internet powstał w latach 80. XX wieku na potrzeby Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (ang. CERN) jako jego wewnętrzna sieć. Pierwsza firma pojawiła się online dopiero w sierpniu 1991 roku. Wtedy do sieci podłączyla się także Polska!

Uruchomienie internetu w Polsce kosztowało 435 mln starych złotych, czyli 43,5 tys. dzisiejszych. Taką dotację dostali naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego od Komitetu Badań Naukowych, aby połączyć sieci z kilku różnych uczelni i podłączyć je do sieci istniejącej za granicą. Tak powstał polski internet.

W sierpniu Rafał Pietrak miał zademonstrować, że połączenie się powiodło. – Mówi się, że był to pierwszy e-mail. Ale tak naprawdę to nie była żadna wiadomość, tylko połączenie kabelków, dzięki którym udało nam się nawiązać kontakt z Uniwersytetem Kopenhaskim – mówi Pietrak "Dziennikowi Gazecie Prawnej". Połączenie trwało zaledwie minutę, ale zmieniło Polskę na zawsze.

Dziś gościem radiowej Jedynki był dr Roman Szwed, który był w tym czasie pełnomocnikiem dziekana do spraw informatyki i szefem ośrodka komputerowego Wydziału Fizyki. Rozmowy z nim można posłuchać tu.

Od nauki do biznesu

W styczniu 1992 roku w Polsce było już 2 tys. internautów. Tylko naukowców i pracowników uczelni. Do 1994 roku polski internet był prawie wyłącznie siecią akademicką. Jedynym operatorem internetu w Polsce była Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa, działająca początkowo w ramach Uniwersytetu Warszawskiego, a od 1993 roku, do dziś, jako samodzielna jednostka.

Od 1993 roku firma teleinformatyczna ATM jako pierwsza w Polsce (pod marką IKP, Internet Komercyjny w Polsce) sprzedawała przedsiębiorstwom dostęp do sieci. Potem takich firm było już coraz więcej: Polbox, wreszcie Telekomunikacja Polska, która w 1996 roku uruchamia osławiony numer 0-20-21-22, czyli połączenie do internetu za pomocą modemu i linii telefonicznej (pamiętamy pisk modemu?). – Połączenia się rwą, są drogie, trzeba płacić za impulsy co trzy minuty, a strony ładują się czasem kilkanaście, ale internet zagościł już w domach – wspomina Marek Hołyński, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Informatycznego. Ludzie chcą mieć dostęp do sieci - pod koniec 1995 roku w Polsce jest już pół miliona internautów.

WP, OptimusNet i Tlen - pierwsi giganci 

W 1995 roku na Politechnice Gdańskiej czterech młodych naukowców, Leszek Bogdanowicz, Damian Woźniak, Marek Borzestowski i Jacek Kawalec, tworzy katalog ciekawych internetowych adresów. Tak powstaje Wirtualna Polska. Już po kilku miesiącach od startu WP jest bardzo popularna, ma prawie 10 tys. wejść dziennie! Na odpowiedź nie trzeba długo czekać – w 1996 roku Roman Kluska opracowuje w Krakowie podstawy portalu OptimusNet, czyli Onetu.

Kraków i Gdańsk już mają swój portal. Co na to Warszawa? Trzech studentów Szkoły Głównej Handlowej: Jacek Świderski, Michał Brański i Krzysztofa Sierota w 1999 roku zakładają firmę. – Pierwszą usługą, z którą wystartowaliśmy jeszcze na 3. roku studiów, był system darmowych kont pocztowych. Zainspirowały nas doświadczenia z uczelni, niewygoda związaną z ówczesnymi formami dostępu do konta e-mail. Nie było w tym nic zaplanowanego, ale zwyczajna ludzka złość – wspomina Brański. Wkrótce system kont e-mailowych obudowują dodatkowymi usługami i tak powstaje O2.pl. Kilka miesięcy później znowu atakuje Kraków. RMF FM i Comarch tworzą Interię.pl

I nas dotknął boom internetowy i szał "dotcomów". 1 kwietnia 1999 roku rusza księgarnia internetowa Merlin.pl, a 13 grudnia portal aukcyjny Allegro.pl – to polskie odpowiedzi na Amazon i eBay. 

Koniec zgrzytów, czyli dzieci Neostrady

11 stycznia 2001 roku Telekomunikacja Polska uruchamiła Neostradę, czyli umożliwiła stały dostęp do sieci. – To rewolucja. Koniec zrywanych połączeń, koniec impulsów – tłumaczy Hołyński. Koniec pisków i zgrzytów.

Internautów przybywało lawinowo, ale, co ważniejsze, zmienił się ich profil. To młodzi ludzie, nieznający netykiety, ale odważnie korzystający z wszelkich nowinek. To do nich skierowany jest powstały w 2000 roku serwis Gadu-Gadu. To oni stoją także za sukcesami pierwszych e-sklepów. 

Internet idzie do banku

Kiedy internauci nauczyli się wydawać pieniądze w sieci, banki postanowiły oddać im kontrolę nad własnymi oszczędnościami.  W 1998 roku trend ten rozpoczął Powszechny Bank Gospodarczy z Łodzi, a w listopadzie 1999 roku bank Pekao SA otworzył Eurokonto WWW. Ale prawdziwą rewolucją było wirtualne konto w mBanku: – Nie wierzono w jego sukces – mówi Marek Hołyński. – Dziwiono się: jak to, wszystkie pieniądze tylko w sieci, bez normalnych oddziałów. To się w Polsce nie przyjmie.

Przyjęło się. Dzisiaj większość z nas ma konto internetowe, a do banku zagląda tylko wówczas, kiedy naprawdę musi. 

Plajty i asy z NaszejKlasy

Także i u nas pękały spekulacyjne bańki, a portale plajtowały. W 2001 roku Ahoj.pl, Arena.pl i Yoyo.pl. Podobny los spotkał Poland.com i należący do TP Internet Portal.pl, który przejęła Wirtualna Polska. Sama WP w 2004 roku znalazła się na skraju bankructwa.

Kryzys nie dotknął O2, świetnie szło (i idzie) też Onetowi. W 2001 roku serwis zatrudniał już 150 osób i trafił pod skrzydła ITI. – Kto przetrwał bańkę internetową, był pewny, że to internet jest przyszłością biznesu. Trzeba tylko prowadzić go racjonalniej – wspomina Jarosław Sobolewski, szef Związku Pracodawców Branży Internetowej IAB. 

Tymczasem nadchodziła kolejna rewolucja. 23-letni Maciej Popowicz w 2006 roku postanowił skopiować amerykański serwis Classmates.com. 11 listopada tego roku pojawia się serwis Nasza Klasa. W ciągu roku konta na w tym serwisie zakłada 5 mln osób, po trzech latach jest ich już ponad 11 mln.

Na O2.pl, śladem amerykańskich serwisów plotkarskich, pojawia się Pudelek.pl. Początkowo wykpiwany, szybko staje się hitem. W 2007 roku słupki aktywności internautów niespodziewanie podskakują w godzinach 9-10 rano – to setki tysięcy Polaków pracę w biurach zaczynają od włączenia Pudelka. W 2009 roku ten sukces powtarzają Demotywatory.pl.

Co dalej?

Jednak, jak wynika z badań firmy Cisco (2010), Internet w Polsce ciągle jest dobrem rzadkim. Łączy w Polsce rzeczywiście wciąż jest jak na lekarstwo, w dodatku nie są szybkie. W 2009 roku dostęp do internetu stacjonarnego miało u nas 13,5 proc. obywateli. W całej UE gorsza była tylko Rumunia, i to zaledwie o 0,5 proc. W Danii dostęp do internetu ma 37,8 proc. obywateli. - Nasza pozycja nie jest zła - uspokaja Tomasz Kulisiewicz, główny analityk z firmy doradczej Audytel. - Nie możemy się porównywać z takimi krajami jak Luksemburg, Belgia czy Malta, bo tam ze względu na niewielką powierzchnię inwestycje w internet wymagają mniej pracy i pieniędzy. Po drugie, Polska wciąż jest na etapie rozwijania liczby łączy, więc jeśli przy okazji udało nam się znaleźć w pierwszej połowie stawki pod względem jakości, to i tak nieźle - przekonuje.

Za rogiem znowu rewolucja. W USA Facebook ma więcej odsłon niż Google, a to znaczy, że główną funkcją sieci jest teraz podtrzymywanie kontaktu, a nie uzyskiwanie informacji. Sieci społecznościowe przeżywają prawdziwy boom także w Polsce.

Będzie coraz lepiej. Jak obliczyła Boston Consulting Group, internet wytwarza większą część polskiego PKB niż górnictwo. – W 2015 roku zaś ma przynosić większe wpływy niż sektor finansowy i ochrona zdrowia. Weszliśmy właśnie w prawdziwą, dojrzałą gospodarkę internetową – mówi Sobolewski.

(ew/forsal.pl/gazeta.biz)

Poznaj historię internetu:

 

Czytaj także

Przyszłość mediów: internet bardziej popularny od telewizji

Ostatnia aktualizacja: 17.02.2011 07:12
W ciągu minionego roku ilość czasu jaką Polacy spędzają w internecie, wzrosła o 40 proc.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Portal Facebook święci triumfy wśród Polaków. Przodujemy na tle Europy

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2011 11:48
W Polsce odnotowano najwyższy w Europie wzrost użytkowników Facebooka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Polskie dokumenty z ostatnich stu lat w internecie

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2011 18:03
Trzy i pół tysiąca krótkich filmów Polskiej Kroniki Filmowej z lat 90. można obejrzeć na portalu www.kronikaRP.com.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ostatnie godziny spisu powszchnego przez internet

Ostatnia aktualizacja: 15.06.2011 12:12
Jedynie 12 i pół procent mieszkańców Pomorza wzięło udział w narodowym spisie powszechnym.
rozwiń zwiń