BoBo Shrek

Chris Miller wskrzesił zapomnianą umiejętność opowiadania bajek. Do kin ciągną widzowie, którym zupełnie nie przeszkadza, że znają zakończenie filmu. Dobre bajki zawsze kończą się happy endem.

 

CHCESZ WIĘCEJ KULTURY? POSŁUCHAJ SERWISU!

W Zasiedmiogórogrodzie umiera król. Następcą tronu może zostać Shrek lub zapomniany przez wszystkich królewicz Artur, który studiuje gdzieś na końcu świata. Marzeniem Shreka i Fiony jest powrót do swojej chatki na bagnach i spokojne życie. Krótkotrwałe panowanie Shreka kończy się kilkoma faux pas i katastrofą podczas oficjalnego przyjęcia. Dlatego główny bohater postanawia za wszelką cenę odszukać pretendenta do tronu, by samemu pozbyć się kłopotu. Oczywiście we wszystko miesza się zły Książę z Bajki, który chce zawładnąć krainą przy pomocy bajkowych stworów. A potem... jest jeszcze zabawniej.

Trzecia część przygód Shreka i jego wiernego Osła powinna odnieść kasowy sukces. Shrek Trzeci czaruje głównie dialogami, zaskakującymi kreacjami bajkowych bohaterów i licznymi aluzjami do współczesnej popkultury. Czyli tym, czym w dwóch pierwszych produkcjach, a widzowie lubią oglądać to co już raz im się spodobało.

Srek III i filmy animowane - audycja Marcina Wasyluka, Wieczór z Jedynką, Program Pierwszy PR. (17,38 MB)

Ci, którzy mieli okazję obejrzeć dwa pierwsze filmy z zielonym ogrem zobaczą kontynuację przygód swoich ulubieńców: Shreka i jego małżonki Fiony, Osła ze Smoczycą i gromadką dzieci, Kota w Butach i bajkowych bohaterów, którzy przewijali się w poprzednich częściach. Jest więc Pinokio, który próbuje za wszelką cenę nie skłamać i jednocześnie nie powiedzieć prawdy. Korzysta przy tym ze wszystkich trików znanych z wystąpień polityków. Śpiąca Królewna zasypiająca w najbardziej niespodziewanych momentach. Jest też Wilk z Czerwonego Kapturka, Trzy Świnki, Kapitan Hook z Piotrusia Pana oraz trzy księżniczki na wydaniu. Z nowych bohaterów najzabawniejszy wydaje się zwariowany profesor Merlin, odlatujący mocno w klimaty New Age. Są też rozkoszne bobasy. Małe ogry baraszkujące w każdym kącie chatki na bagnach i główny bohater przejęty rolą ojca, to mimo wszystko zaskakujący finał Shreka Trzeciego.

Humor trzeciej produkcji opiera się głównie na gagach sytuacyjnych, dowcipnych puentach bohaterów i umiejętnej aluzji do współczesności. Dziś trudno przewidzieć, czy któryś z dialogów z trzeciej części filmu trafi do języka potocznego, tak jak niektóre z poprzednich części (np. „Żwirek kręci z Muchomorkiem” czy „Mam smoka i nie zawaham się go użyć”). Być może stwierdzenie: „Nudne jak Niewolnica Isaura”? Z pewnością jedną z najzabawniejszych scen trzeciej części jest ta, w której Shrek próbuje przekonać królewicza Artura do objęcia tronu, używając młodzieżowego slangu. „Zetrzeć winyla”, „czaisz bazę”, „hej ziom”, to tylko te bardziej zrozumiałe. Ale konwencja bajki pozwala stworzyć groteskę nawet z sytuacji poważnej. Scena śmierci króla zaklętego w żabę, bynajmniej nie nastraja ponuro, wręcz przeciwnie. Za to tylko w Shreku Kot w Butach może stać się na chwilę Osłem, a Osioł, Kotem w Butach.

Prawdopodobnie część widzów jest zdecydowana śledzić do jakich innych superprodukcji odwołują się poszczególne sceny lub całe ich sekwencje. W Shreku Trzecim i tych elementów nie brakuje. Chociaż nie jest to jedyny klucz do oglądania filmu Chrisa Millera. Zwłaszcza, że wartka akcja nie pozwala na dłuższe analizy, a ciepły, rodzinny przekaz nastraja do zajęcia wygodnej pozycji w fotelu i dobrej zabawy w świecie baśni. Zupełnie nie myśląc, co też czeka nas w kolejnej, zapowiedzianej już czwartej części.

Janusz Podolski

Shrek Trzeci, reż. Raman Hui, Chris Miller, USA, 2007, polski dubbing: Zbigniew Zamachowski, Jerzy Stuhr, Agnieszka Kunikowska, Wojciech Malajkat.