Kultura

Polska na Biennale w Wenecji 2007

Ostatnia aktualizacja: 17.08.2007 10:30
Tegoroczna polska prezentacja w Wenecji wpisuje się udanie w rozgorzałą niedawno w Polsce dyskusję na temat dziedzictwa architektonicznego powojennego modernizmu.

Anonimowa żelbetowa konstrukcja przywodzi na myśl budynki pawilonów handlowych i usługowych z lat 60. i 70. „Większość moich instalacji funkcjonuje jako architektura i design” –opisywałą swoją sztukę Monika Sosnowska w rozmowie z Anne Tremkin dla galerii MoMA w 2006 roku. Przy innej okazji zaznaczyła jednak, że jej działania artystyczne są zupełnie inną dyscypliną niż architektura mimo, że skupiają się na tym samym zagadnieniu: formowaniu przestrzeni. W jej pracach zamiast właściwego architekturze utylitaryzmu, ładu i zwierciadła systemów społecznych i politycznych pojawia się chaos i niepewność.

Polski pawilon wypełnia konstrukcja zatytułowana „1:1” o wymiarach 5,7 m x 15 m x 6 m. Robi wrażenie, jakby nie mogła się pomieścić w ramach starego budynku. Jest wygięta, „zmęczona” zmaganiem. Nie może objawić się w pełnej skali 1:1. Dochodzi do starcia między reprezentacyjną architekturą a agresywnym, wbudowanym w nią elementem. Oba budynki „mocują się” ze sobą, ale czy rzeczywiście remisują 1:1? Nowy element jest miażdżony przez starą konstrukcję.

Czy mamy tutaj do czynienia tylko z osobliwą pamiątką po urbanistycznej utopii, wschodnioeuropejskiej mutacji Ruchu Międzynarodowego? „Próbą wykreowania surrealistycznej, niemożliwej sytuacji”, jak podpowiada sama artystka? Czy raczej z wieloznacznym i dającym do myślenia nierozwiązywalnym splotem sztuki i polityki? Jak twierdzi krytyk sztuki z Paryża, Dorothée Tramoni („art press 335”, czerwiec 2007) patrząc z szerszej perspektywy możemy tę pracę odczytywać jako metaforę tego, „jak pewien system architektoniczny, społeczny czy polityczny rodzi inny, nowy, po czym toczy z nim walkę, aby w końcu go zniszczyć”.

Prace pokazywane w pawilonach narodowych na międzynarodowym biennale chcąc-nie chcąc są dla zwiedzających kwintesencją sztuki danego kraju, jego kultury i mentalności. Tegoroczna polska prezentacja w Wenecji wpisuje się udanie w rozgorzałą niedawno w Polsce dyskusję na temat dziedzictwa architektonicznego powojennego modernizmu. W 2001 roku ukazało się pierwsze i jedyne do tej pory naukowe opracowanie tego tematu, książka prof. Andrzeja Basisty Betonowe dziedzictwo. Architektura w Polsce czasów komunizmu. „Betonowe dziedzictwo” wzbudzało i nadal wzbudza wiele kontrowersji, jednak dzisiaj dysponujemy perspektywą czasową, która pozwala ocenić obiektywną wartość tej architektury. Była o tym mowa na konferencji „Modernizm w architekturze”, która odbyła się na początku czerwca na Politechnice Poznańskiej. Ten temat podjęli również autorzy otwartej 29 czerwca w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie wystawy Betonowe dziedzictwo. Oglądając realizację Moniki Sosnowskiej trudno uniknąć skojarzenia z niedawną przegraną batalią w obronie warszawskiego Supersamu i całkiem aktualną dyskusją: „Zburzyć czy zachować?”, dotyczącą katowickiego dworca PKP. Wyraźnymi łącznikami z tamtą epoką są inżynierowie, pracujący w latach 70. w warszawskiej Fabryce Domów, którzy wykonali szkielet budynku z prefabrykatów w polskim pawilonie na Biennale 2007.

Odwołania do polskiej architektury powojennej w sztuce Sosnowskiej nie są nowe. Artystka współpracowała z inżynierami Fabryki Domów już wcześniej przy okazji wystawy w Sprengel Museum w Hanowerze. Natomiast cztery lata temu na wystawie zbiorowej na weneckim biennale artystka pokazała długi, klaustrofobiczny korytarz z typową dla polskich klatek schodowych i szpitali zieloną lamperią.

Według Dorothée Tramoni „najnowsza instalacja Sosnowskiej nawiązuje do Polski – jej architektury, abstrakcji, kultury, systemu ekonomicznego”. Wenecka realizacja Sosnowskiej wpisuje się jednak nie tylko w lokalny, ale również globalny kontekst. Artystka wyznała w wywiadzie dla MoMA: „Szczególnie interesują mnie chwile, w których przestrzeń architektoniczna zaczyna stawać się przestrzenią mentalną”. Tak oglądany tegoroczny pawilon polski jest nie mniej uniwersalny niż Powtórzenie i przedstawienie człowieka w więzieniu codzienności Artura Żmijewskiego z weneckiego biennale 2005.

Agnieszka Labisko

Autorką realizacji „1:1” jest Monika Sosnowska, kuratorem – Sebastian Cichocki. Wystawa w Pawilonie Polonia w ramach 52. Biennale Sztuki w Wenecji jest czynna do 21 listopada 2007 roku.

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Tylko sztuka cię nie oszuka

Ostatnia aktualizacja: 16.06.2008 13:44
Zorganizowane pierwszy raz dziesięć lat temu tegoroczne 5. Berlińskie Biennale Sztuki Współczesnej musiało zmierzyć się z legendą i spuścizną roku 1968, którego czterdziestoletnia rocznica przypada w tym roku. Ale czy maj 68’ rzucił cień na miasto, które ma za sobą bogatą tradycję strajków i buntów studenckich, jak zostało powiedziane podczas jednej z towarzyszących dyskusji? I czy ową zmianę, której tamten burzliwy maj tak bardzo pragnął dokonać, można wyczytać z prezentowanych dzieł? Na to pyt
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dobra wystawa - Hotel Polonia

Ostatnia aktualizacja: 07.10.2008 09:46
Gdy realizuje się projekt, nie myśli się o nagrodzie. Ważne jest to, by zrobić dobrą wystawę.
rozwiń zwiń
Czytaj także

O zimnej wojnie

Ostatnia aktualizacja: 08.09.2009 14:37
Moskiewska Fabryka Czekolady Czerwony Październik już 25 września stanie się miejscem trzeciego Biennale Sztuki Współczesnej „New Old Cold War. Post Socialist Countries Experience".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wyjście awaryjne

Ostatnia aktualizacja: 01.07.2010 10:20
Konstrukcja przypominająca trampolinę nad "morzem chmur" będzie reprezentowała Polskę na 12. Międzynarodowej Wystawie Architektury w Wenecji. Instalację "Emergency Exit" wykonać mają Agnieszka Kurant i Aleksandra Wasilkowska.
rozwiń zwiń