Redakcja Polska

Dr Andrea Mariani bada w Poznaniu polskie dziedzictwo historyczne

07.10.2025 15:00
W Wydawnictwie Naukowym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu ukazały się „Inwentarze kolegium jezuitów w Mińsku oraz jego majątków ziemskich z przełomu lat 1773 i 1774”.
Audio
  • Dr Andrea Mariani o badaniach nad dziedzictwem I RP.
Dr Andrea Mariani.
Dr Andrea Mariani.Adrian Wykrot/https://uniwersyteckie.pl/

Włoch z Mediolanu dr Andrea Mariani pracuje w Poznaniu i bada dziedzictwo I Rzeczpospolitej. Na tych ziemiach interesuje go dziedzictwo jezuitów. Badacz już wydał inwentarze kolegiów jezuitów w byłym Wielkim Księstwie Litewskim, obecnie na terenie Białorusi – w Nieświeżu i Nowogródku. Obecnie przygotowuje wydanie dotyczące Słucka, które ma ukazać się w 2026 roku. Opracowanie pod tytułem Inwentarze kolegium jezuitów w Mińsku oraz jego majątków ziemskich z przełomu roku 1773 i 1774 wydało w tym roku Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Te źródła historyczne powstały po rozwiązaniu Towarzystwa Jezusowego na przełomie lat 1773–1774. W ten sposób likwidacja zakonu jezuitów na świecie, a w szczególności w Rzeczypospolitej, w pewnym stopniu odegrała pozytywną rolę. Daje to nam możliwość zajrzenia do wnętrza kolegiów i cel, opisanych w inwentarzach.

Andrea Mariani: Prowadzę do obiegu naukowego materiał, który do tej pory nie był szeroko wykorzystywany przez badaczy. Jest to materiał bardzo różnorodny – obok opisów budowli znajdujemy także katalog księgozbioru, spisy leków z apteki, która prawdopodobnie była pierwszą lub przynajmniej jedyną apteką działającą w Mińsku w tym czasie. Warto także przypomnieć o istnieniu teatru jezuickiego. Dla wielu miast teatr jezuicki był obok teatru w wielkich dworach magnackich ważną okazją do poszerzenia horyzontów. Jezuici często na swoich scenach wystawiali sztuki dotyczące, na przykład, Japonii czy Chin – krajów, gdzie działali ich misjonarze. Inwentarz miński zachował się, o ile mi wiadomo, w dwóch egzemplarzach. Jeden znajduje się w Narodowym Archiwum Historycznym Białorusi w Mińsku, a drugi – w Bibliotece Narodowej Ukrainy w Kijowie. Pierwszy egzemplarz widziałem osobiście podczas pobytu w Mińsku. Drugi, niestety, nie był dostępny dla mnie osobiście, ale miałem szczęście, że kolega, który tam był, pozyskał bardzo dobre skany. Niestety, wybuch wojny pokrzyżował moje plany naukowego wyjazdu na Wschód… Ze względu na zagrożenia związane z pełnoskalową inwazją rosyjską na Ukrainę zdecydowałem się wydać właśnie egzemplarz kijowski. Historia tego rękopisu jest interesująca. Pierwotnie znalazł się on w posiadaniu Joachima Chreptowicza, który był kierownikiem działu białoruskiego Komisji Edukacji Narodowej. Przez to rękopis trafił do prywatnej biblioteki Chreptowicza, znajdującej się do wybuchu I wojny światowej w Szсzorsach na Nowogródczyźnie. W obliczu zbliżającej się wojny i postępującej ofensywy niemieckiej podjęto decyzję o ewakuacji biblioteki, która ostatecznie zatrzymała się w Kijowie. To właśnie tam, w Bibliotece Narodowej Ukrainy, rękopis do dziś się znajduje.

A jak właśnie Andrea Mariani trafił do Polski, a następnie na Białoruś, odkrywając tereny dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego?

Andrea Mariani: Podczas swoich studiów w Mediolanie dwie panie profesor zaraziły mnie swoją pasją do krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Przygotowując się do pisania pracy magisterskiej, zdecydowałem się wyjechać na Erasmusa. Moja alma mater miała umowę z Poznaniem, więc trafiłem właśnie tam. Po powrocie do Mediolanu i ukończeniu studiów postanowiłem aplikować na studia doktoranckie w Polsce – i udało się. Swoją pracę doktorską napisałem na temat relacji między jezuitami a Radziwiłłami nieświeskimi w XVIII wieku. Z Białorusią zetknąłem się po raz pierwszy już w czasie nauki w szkole średniej, choć nie opowiadano mi wtedy zbyt wiele o tym kraju – pozostawał więc dla mnie swoistą „białą plamą” na mapie. Tak naprawdę historią tego regionu zacząłem się interesować dopiero później, będąc już studentem w Polsce. Uczestniczyłem wtedy w wymianie w ramach programu Erasmus – i to właśnie wtedy rozpoczęła się moja przygoda z historią Rzeczypospolitej Obojga Narodów, a szczególnie z jej wschodnimi terenami, czyli obszarem dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego.


Opracowanie dr Andrea Mariani „Inwentarze kolegium jezuitów w Mińsku oraz jego majątków ziemskich z przełomu roku 1773 i 1774”. Opracowanie dr Andrea Mariani „Inwentarze kolegium jezuitów w Mińsku oraz jego majątków ziemskich z przełomu roku 1773 i 1774”.

Podróże Andrea Mariani na Białorusi trwały dopóki to się nie wiązało ze szczególnym niebezpieczeństwem.

Andrea Mariani: Spuścizna archiwalna Radziwiłłów jest bardzo rozproszona. Znajduje się w Warszawie. Jednak w trakcie dalszych badań konieczne było udanie się do Mińska, gdzie po raz pierwszy przyjechałem dzięki wsparciu profesora Bogdana Roka z Wrocławia. Pomógł mi on również w kwestiach organizacyjnych tej podróży. Okazało się, że zebrane materiały były niezwykle interesujące, dlatego później odwiedzałem Mińsk jeszcze kilkakrotnie. Udało mi się także dotrzeć do Nieświeża, Połocka oraz kilku innych miast białoruskich. Najczęściej to właśnie wątki jezuickie prowadziły mnie w różne zakątki Białorusi.

Od XVI wieku do Polski, Ukrainy, Litwy i Białorusi docierały wpływy renesansu i baroku – za pośrednictwem artystów i architektów z Włoch. I dziś te wpływy można zobaczyć w architekturze i sztuce tych wszystkich krajów – na ulicach i placach, we wnętrzach świątyń i pałaców. A jak to dziedzictwo odbiera Włoch Andrea Mariani?

Andrea Mariani:   Odczułem ten klimat i powiem więcej — w kościele Bożego Ciała w Nieświeżu znajduje się niezwykły ołtarz. Jest on wsparty przez dwóch aniołów, którzy trzymają lekko uchylone kolumny. Bardzo podobny ołtarz znajduje się w Mediolanie, w kościele pw. św. Fidelisa (La chiesa di San Fedele), który wówczas służył jako świątynia jezuitów. Istnieją przypuszczenia, że Mikołaj Krzysztof Radziwiłł „Sierotka”, fundator kościoła Bożego Ciała w Nieświeżu, mógł osobiście zobaczyć ten mediolański ołtarz. W jezuickiej korespondencji można znaleźć wzmianki wyrażające pewne zdziwienie – piszą, że skoro książę coś zobaczył za granicą, to chce mieć to samo u siebie. To pokazuje, jak silne było jego zainteresowanie kulturą artystyczną, szczególnie renesansową.

Viktar Korbut

Jak powinien wyglądać wieszcz? Historia pomników Adama Mickiewicza

28.01.2025 05:56
Półnagi? W XIX-wiecznym surducie? Muskularny, z krwawiącym sercem? Dzieje stawiania pomników Adama Mickiewicza to zapis takich "wizerunkowych wątpliwości", to opowieść o kulcie poety i o polskim społeczeństwie: jego ofiarności, przedsiębiorczości i niemożności porozumienia.

Mistrz filmowych światów. 25 lat temu odszedł Wojciech Jerzy Has

03.10.2025 18:03
3 października 2000 roku zmarł Wojciech Jerzy Has, wizjoner kina, twórca m.in. „Rękopisu znalezionego w Saragossie”, „Pętli”, „Szyfrów”, „Sanatorium pod klepsydrą” i „Lalki” - zdaniem rysownika satyrycznego Henryka Sawki: „prawdziwy Ojciec Chrzestny” Martina Scorsese i Francisa Forda Coppoli.

Prof. Koji Morita: Japończycy uczą się polskiego, bo kochają Chopina

06.10.2025 15:42
Kierownik katedry polonistyki na Uniwersytecie Studiów Międzynarodowych w Tokio, prof. Koji Morita, przed Konkursem Chopinowskim wydał pierwszy japoński podręcznik do nauki języka polskiego wg standardów CEFR. - Japończycy, tak jak Polacy, są romantykami, kochają Chopina i to przyciąga do polskiego języka, kultury, historii – powiedział prof. Morita.